Rozdział.24

4 0 0
                                    

Po randce Niall zaproponował mi podwózkę do domu. Zgodziłam, się bo było dość ciemno i bałam, się wracać sama. Miałam nadzieje, że jeszcze w aucie porozmawiamy.

- Dziekuje, bardzo mi się podobało - zaczęłam bo przez chwilę była dziwna cisza

- Miło mi, że ci się podobało- odpowiedział nieśmiało - Wiesz, możemy się jeszcze raz spotkać

- Z chęcią- odpowiedziałam, bo uwielbiam spotkania z Niallem.

Przez kolejne minuty było dosyć cicho, kiedy nagle do Nialla zadzwonił telefon

- Co tam, Louis?- zapytał do słuchawki

- No, gdzie ty jesteś obiecałeś, że przyjdziesz do nas- mówił Lou w słuchawce

- YYYY, zaraz będę poczekajcie chwilę- mówiąc to bardzo się jąkał

- No dobra Niallerku, tylko przyjedź bo nudno- podejrzewam, że był nawalony

- Dobra Jeni jak słyszałaś muszę się spieszyć- powiedział do mnie

- Jasne, możesz mnie tutaj wysadzić to dojdę sobie do domu- powiedziałam do Nialla

- Nie, no oni poczekają najpierw odwiozę cię pod dom- odpowiedział mi spokojnie i nieśmiało jak to Niall miał w zwyczaju.

- No okej- wzruszyłam ramionami

Po Paru minutach podjechał pod mój parasol, zaparkował auto i podprowadził pod drzwi

- Dobranoc - wyszeptał mi do ucha

-Dobranoc - dałam mu buziaka w policzek, przez co się zarumienił i dosłownie wskoczył do auta.

Kiedy weszłam do domu na fotelu siedziała mama, z anakondzioł na kolanach, jak na jakimś filmie czy coś

- h-hej- powiedziałam cichutko

- no cześć- odpowiedziała o dziwo spokojnie

- idź już kładź się spać, wiesz żeby jutro się na lekcje nie spóźnić- powiedziała to po czym poszła do swojego pokoju. 

Okej to było dziwne, może zrozumiała że muszę wychodzić i już. Po godzinie szykowania się do snu położyłam, się na łóżku podłączyłam telefon do ładowania i ustawiłam nieszczęsne budziki

Rano o 6.00 zaczął drzeć japę mój budzik, więc przestraszona wzięłam lamkę nocną i rzuciłam w budzik. (Czego bardzo żałuje). Wstałam szybko przez co się wywróciłam na podłogę robiąc huk i dziurę w podłodze. Zasłoniłam ją dywanem. Pobiegłam do łazienki i umyłam swoje żółte zęby jakimś domestosem czy czymś. Z powrotem wróciłam do pokoju, i ubrałam moją żółtą bluzę z emoji paznokci, spodnie od menela ( och pamiętam jak długo się o nie targowałam) i moje buty super stary. Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie płatki z sokiem, bo nie mam mleka ( tata jeszcze z nim nie wrócił). Spakowałam pieniądze, które zostawiła mi mama i wyszłam do szkoły. Po drodze do szkoły, dołączył do mnie Justin.

- SIEMA, kulo, wow wyglądasz ślicznie- powiedział, łapiąc mnie za ramie

- Dziękuje, ty też wyglądasz bosko - odpowiedziałam mu

- Jak tam poszła randewu?- zapytał mnie

- No bardzo dobrze, podobało mi się- odpowiedziałam bez żadnych emocji

- To się, cieszę- odpowiedział z ciekawością

Po chwili, doszliśmy do szkoły i zeszliśmy do szatni, gdzie zauważyłam Bad Boyuw. Justin znowu nie odrywał wzroku od Liama, a a od Nialla.

- Dobra Justin, szybko bo się na lekcje spóźnimy- mówiłam do niego ale on nie reagował

- halo- machałam mu ręką przed twarzą

- o już już idziemy- ocknął, się i zaciągną pod salę. Nawet nie miałam zamiaru pytać o co chodzi z Liamem.

Kiedy dobiegliśmy pod salę numer krowa odjąć kot zadzwonił dzwonek na lekcje. Weszliśmy do sali i usiadłam obok Justina. Lekcje biologii minęły bardzo szybko, ponieważ większą jej część pani próbowała uruchomić komputer. Po lekcji Justin złapał mnie za rękę i powiedział, że idziemy gdzieś ale nie podał konkretnie gdzie, Nagle zatrzymaliśmy, się przed Bad boyami

- o siema Justin, siema Klara- On już chyba robi to dla żartów

- jestem Jennifer!- powiedziałam dosyć wkurzona

- wiem, ale totalnie mi, się nie podoba- odpowiedział z pogardą Louis. Ja serio nie wiem co oni mu zrobili,  że jest taki wredny- Nie a tak serio to siema Jeni, jak tam randewu?- Zapytał, bo Nialla akurat nie było obok nas

- No, bardzo dobrze, super się bawiłam- odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy, no bo nie będę kłamać podobało mi się

- uuuu, to super- mówiąc to Louis unosił brwi do góry, więc Harry postanowił walnąć go w potylicę tak dla świętego spokoju.

- ał, to bolało- krzyknął na cały korytarz, i natychmiastowo masa oczu zaczęła się na nas lampić

- Może trochę ciszej!?- zapytał w złości Zayn, który nie lubi spojrzeń ludzi

-sorry, sorry już przestaje- odpowiedział cichutko Louis

- Dobra my już idziemy chłopaki - mówiąc to Justin ciągle wpatrywał się w Liama (ale ma obseszyn)

Po chwili wziął mnie za rękaw i zaciągnął pod kolejną salę numer "rzeżucha". Na lekcji Polskiego omawialiśmy jakiś tekst z podręcznika, więc czas się bardzo dłużył, na dodatek pani postanowiła przedłużyć lekcję o 5 minut ahh zołza! Na następnej przerwie, nic się nie działo, bo bad boye mieli wf na dworze, więc nie dało się z nimi pogadać dlatego siedzieliśmy z Justinem na schodach jak popiular kidz! Ale wtedy Zuza wyrzuciła nas ze schodów bo stwierdziła, że "blokujemy jej przejście", może gdyby nie była taka tłusta to by się zmieściła. Po następnej przerwie Dyrektor zażądał natychmiastowego opuszczenia budynku, z powodów nam nie wiadomych. Ja tam byłam uradowana tylko 2 lekcję i do domu, cudowne rozpoczęcie dnia

- Ej, Jeni idziemy gdzieś, bo do końca lekcji jest dużo czasu?- spytał mnie Justin.

- Jasne, ale chodź idziemy do szatni - odpowiedziałam mu, pokazując mu w stronę szatni

- No okej, ja poczekam na ciebie na zewnątrz- odparł na co przytaknęłam mu głową

Kiedy już zabrałam wszystko co chciałam z szatni skierowałam się w stronę wyjścia, gdzie miał czekać na mnie Justin. Ale go tam nie było, pomyślałam że Justin czeka gdzie indziej. Szukałam go dobre paręnaście minut i nagle znalazłam rozmawiał sobie jak gdyby nigdy nic z LIAMEM. Miałam ochotę się na niego wydrzeć, ale zamiast tego złapałam go za rękę i zaciągnęłam za sobą. Kiedy oddaliliśmy się od szkoły zaczęłam:

- Co to ma znaczyć, hm?- spytałam go zła

-No nic Liam chciał pogadać i się zagadaliśmy i tyle- odpowiedział jąkając się jak Niall

- Wcale, nie widzę jak na niego patrzysz, Justin opowiedz mi na moje pytanie. Czy ty jesteś gejem?- zapytałam go już spokojniej, żeby znowu nie uciekł

- No, yy nie znaczy nie wiem- odpowiedział ze łzami w oczach

- Posłuchaj Justin, jesteś moim najlepszym przyjacielem, możesz mi powiedzieć wszystko- odpowiedziałam na jego jąkania

- No, dobrze- odpowiedział, przecierając nos ręką- Jestem gejem, zadowolona?- zapytał mnie nawet na mnie nie patrząc

- oczywiście, że zadowolona, ile można to ukrywać?- zapytałam śmiejąc się 

Nie rozumiem, dlaczego się tak wstydził mi to powiedzieć, dobrze wiedział że to zaakceptuję no ale teraz wiem że mój przyjaciel jest zakochany w Liamie!...... 


Gang Bad Boyuw Onde as histórias ganham vida. Descobre agora