8.

13 0 0
                                    

Przez jakiś czas stałam w tej kuchni nie wiedząc, co zrobić like Harry Styles zwrócił na mnie uwagę i dodatkowo obronił mnie przed zuzą. Kiedy już się ocknęłam pobiegłam do Justina i wzięłam go na bok

- Justin ty nie uwierzysz co się stało aaaaa - wykrzyczałam mu do ucha

- Znowu wpadłaś na Stylesa?- było widać że Justin był zainteresowany czymś innym niż moja historia

- Nie, wpadłam na Zuze  a ta zaczęła mi dokuczać i wtedy przyszedł Harry Styles i powiedział żeby się ode mnie odwaliła, rozumiesz to!?!?!? - zapytałam z lekką złością bo prawie w ogóle mnie nie słuchał 

Ej Justin słuchasz mnie w ogóle? 

- Wiesz jakoś trudno mi uwierzyć, że sam Harry powiedział by ładnej lasce, żeby się od CIEBIE odczepiłam - odpowiedział ze swoją niewinną minką

- Słucham?!?!??! Czy ty próbujesz mi wmówić, że wymyśliłam to?  Jesteś chory idę od ciebie do Nialla - byłam na niego wściekła co w niego wstąpiło?

Następne pół godziny spędziłam siedząc na schodach Nialla, ponieważ Justin mnie wkurzył a nie miałam odwagi podejść do bad boyuw. Było mi mega przykro że mój najlepszy przyjaciel nie chce mi uwierzyć. On coś ukrywał tylko wtedy nie wiedziałam jeszcze co. Impreza robiła się powoli nudnawa większość osób była już tak upita, że ledwo trzymała się na nogach. Nagle Niall stanął na środku stołu i powiedział:

- Wszystkie chętne i jeszcze żyjące osoby chodźcie zagrać w butelkę!!!!

Czy ja dobrze usłyszałam butelkę?? Wtedy mogłabym pocałować Harrego ale wstydziłam się sama bo już widziałam że dużo osób nie gra

-Justin przestań się obrażać czy co ty robisz, idziemy grać w butelkę- złapałam go za rękę i zaczęłam prowadzić do kółeczka w między czasie z nim rozmawiając:

- Justin, słuchaj idziemy może wylosuje Harrego uuuuu - byłam chyba wtedy lekko pijana, ponieważ pamiętam że piłam ale na pewno nie dużo.

- No dobrze, dobrze, a co zrobisz jak trawisz mnie albo dziewczynę?- zapytał mnie podejrzliwie, byłam zaskoczona tym pytaniem no ale okej.

- Yyyyy jeszcze nad tym nie myślałam ale chodź to  może być pierwszy i ostatni raz kiedy jesteśmy na imprezie bad boyuw a wiesz że zaraz koniec imprezy a my nic nie zrobiliśmy, no przynajmniej ja.

Usiedliśmy w kręgu i tak był tam on cudowny idealny Harry styles, miałam straszne motylki w brzuchu. Justin usiadł koło mnie.

- No to kto kręci jako pierwszy? - zaczął Niall

-Nikt serio no to może

- Oh zamknij się Niall dawaj to- butelkę przejął od niego Hary styles

Harry zaczął kręcić butelką i wylosowała....nosz kuźwa wylosował zuze. Wszyscy piszczeli jak debile, dlaczego akurat tą ahhh laskę. Byłam rozczarowana bo to było takie obrzydliwe bo to miałam być ja kuźwa ughhh. Dobra kolejna osoba obracała butelką tym razem był to Louis ( najlepszy przyjaciel Liama). Louis wylosowałam jakąś dziewczynę, której nie znam i nigdy nie widziałam. Jeszcze pare osób kręciło butelką aż nastał ten moment kiedy prawie umarłam. Niall zaczął kręcił tą butelką i wylosował mnie ja nie wierzę akurat on nie mogę. Znaczy lubię Nialla ale kurde chciałam Harrego ugh. Po naszym pocałunku dałam butelkę Justinowi, ponieważ chciałam aby się też całował ( jestem cudowną przyaciółką). 

- No Justin kręć!- krzyczałam do  niego, chociaż nie do końca wiem po co, bo siedział obok mnie. Justin zamachnął butelką i wylosował..... Liama Payna!!!!! Byłam pewna, że Justin odejdzie a on do niego podszedł  i zaczęli.... Ja nie wierzę Louis zaczął wydzierać się

- Geje, Geje, Geje uuuuuu Payno kiedy miałeś zamiar nam powiedzieć- przez co Harry walnął go w tył głowy. Emocje lekko opadły i  impreza się skończyła. Miałam tyle myśli i pytań ale bałam się ich zadać. Wychodziliśmy już z Justinem, żeby wrócić na piechotę do domu.'

- EEE Justin czy ty jesteś... - bałam się dokończyć, bo nie chciałam go przestraszyć ( oczywiście jestem bardzo tolerancyjna nie przeszkadza mi to ani trochę).

-  Nie wiem o co ci chodzi j-ja nie, nie wiem, wiesz muszę już isć - mówiąc to był bardzo przerażony i miał łzy w oczach, chciałam z nim pogadać ale on uciekł nawet nie wiem dokąd. 

Kiedy wróciłam do domu też się rozpłakałam, bo i byłam zmęczona i bałam się o Justina. Przez resztę nocy nie spałam myślałam o życiu Justina.....


Gang Bad Boyuw Where stories live. Discover now