Brackendra

901 39 44
                                    

No, rozdziały z tą nazwą, będą niepowiązanymi ze sobą one shotami z naszą ulubioną parką: Kendrą i Paprotem

Kendra wyszła z łazienki owinięta ręcznikiem. Pisnęła zaskoczona. Na jej łóżku siedział Paprot.

-Co ty tutaj robisz?-Spytała zaskoczona, przytrzymując mocniej ręcznik.

Jednorożec nic nie odpowiedział, tylko, ze srebrną twarzą, dokładnie jej się przyglądał. Ale nie jej buzi tylko... No trochę niżej.

-Ziemia do Paprota!-Krzyknęła czerwona jak burak dziewczyna.

Zrobił się bardziej srebrny i odwrócił wzrok.

-Sorry.-Mrukną, zawstydzony.

-Nic się nie stało, ale proszę, wyjdź na chwilę i daj mi się ubrać.

Chłopak wyszedł, a Wróżkokrewna, cała czerwona, usiadła na łóżku.

-Co za zboczeniec.-Mruknęła pod nosem i zaczęła ubierać piżamę.

Gdy się ubrała, stwierdziła że to był zły pomysł. Mogła ubrać normalne ciuchy. A nie króciutkie szorty i bluzkę na ramiączkach-zestaw piżamowy.

Westchnęła. Trudno, już nie chciało jej się przebierać.

Złapała swój kocyk w jednorożce, i pierw dokładnie się nim owijając, poszła do chłopaka.

Siedział na kanapie i z nadal srebrną twarzą, wpatrywał się w ścianę.

-Co właściwie chciałeś, że mnie nachodzisz o tej godzinie?-Spytała, siadając obok niego.

-Eeeeee.... Chciałem cię odwiedzić.

-O tej godzinie?!

-Huh... Sorrki.

Nie no najlepiej. Przychodzi zboczeniec i sie na mnie gapi, a potem mnie tu sorruje.

-Możemy zrobić sobie wieczór filmowy.-Zaproponował jednorożec, zerkając na nią niepewnie.

Kendra uśmiechnęła się. Ich ostatni wieczór filmowy zakończył się dość ciekawie...

-Wziąłeś piżamę?-Spytała.

-Jasne!

-No to może być.

No a więc, gdyby was ciekawiło, co zrobiłby Papek, gdyby zobaczył Ken w ręczniku, macie odpowiedź. Ale, że nie chce mi się jeszcze iść spać, to opiszę wam ich ostatnie piżama party, które miały tak ciekawe zakończenie... 😏

Zdenerwowana Kendra rozglądała się po salonie. Popcorn- jest. Pićku- jest. Pizza- przed chwilą została zamówiona. Na oko wszystko gotowe. Brakowało jeszcze tylko Paprota.

Westchnęła. Spóźnia się już 10 minut!

Ktoś zapukał do drzwi. Albo żarcie, albo Papek.

Otworzyła. Czyli jednak nie jedzenie.

-Sorry za spóźnienie.

-Masz wszystko?-Upewniła się dziewczyna.

-Tak.-Wpuściła go i zaprowadziła do salonu.

-To teraz ja idę się przebrać, ty tu czekasz. Jak będziesz mnie podglądać, nie dam pizzy.-Zagroziła dziewczyna i udała się do łazienki.

Przebrała się i wzięła ze sobą koc w jednorożce, opatulając się nim. Lubiła swoją piżamę, ale była ciut zbyt odkryta.

Gdy weszła do salonu, chłopak włączył już telewizor.

-Rozumiem, że to ty wybierasz co będziemy oglądać?-Spytała zrezygnowana. Pewnie jakiś horror.

-Tak. Co powiesz na "Harrego Pottera"?

Ok. Tego się nie spodziewała. Uśmiechnęła się szeroko.

-Wszystkie części?-Dopytała.

Jednorożec także się do niej wyszczerzył.

-Wszyściuśkie.

Paprot poszedł się przebrać, a ona odebrała pizzę, która w międzyczasie przyjechała. Gdy już oboje byli gotowi, usadowili się na kanapie, a jednorożec nacisną "play".

***

Paprot otworzył oczy. Gdzie on jest? Rozejrzał się. A no tak. U Kendry.

Wróżkokrewna leżała na nim, przytulając się do swojego kocyka, który zsuną się jej z nóg, pokazując bardzo ładne udo... Jezu, Paprot, opanuj się, o czym ty myślisz?!

Leżał tak chwilę, usiłując jej się nie przyglądać. Chyba przydałoby się ją przenieść do jej łóżka, ale tak mu się nie chciało.

Dziewczyna przekręciła się na plecy. Kawałek materiału na jej dekolcie odwiną się...

Aaaaaaa, Paprot, ogar swe zboczone myśli!

Zasrebrzył się. Zdecydowanie, przydałoby się ją przenieść.

Podniósł ją delikatnie. Dziewczyna otworzyła jedno oko.

-Hmmm?-Mruknęła niewyraźnie.

-Nie możesz spać całą noc na kanapie.-Wyjaśnił.

Wszedł do sypialni i potkną się. Upuścił dziewczynę, ale na szczęście na jej łóżko. Sam upadł na nią.

Ich twarze dzieliły milimetry. Nikt jednak nie zmniejszył dystansu, tylko leżeli patrząc sobie w oczy.

-A... Mógłbyś ze mnie zejść?

-Tak. Przepraszam.-Jednorożec speszył się i zrobił cały srebrny na twarzy.

Wstał z niej. Dziewczyna popatrzyła na niego ze zmarszczonymi brwiami.

-I gdzie ty będziesz spać? Na kanapie?-Spytała.

-Nooo... Chyba tak.

-Nie ma takiej opcji.-Przesunęła się i poklepała miejsce koło siebie.-Tu się kładź.

-Ale...

-Bez dyskusji!

Westchną i położył się obok niej. Może trochę niezręcznie, ale przynajmniej wygodniej niż na kanapie.

Dziewczyna przytuliła się do niego. Przykrył ich oboje kołdrą. Cmokną ją w czoło i szepną:

-Dobranoc.

Pisane po 23. Wiadomo, takie opowiadania są najbardziej porąbane, czyli też najlepsze 😂 ~Vikimelka

Baśniobór. Wszystko & nic.Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin