Dziś jak zwykle w piątki - ja, Lexa i Octavia szłyśmy do kina. Taka nasza mała tradycja i zapomnienie o kimkolwiek i czymkolwiek. Liczy się tylko nasza paczka.
Kim są Lexa i Octavia? I kim w ogóle jestem ja?
Lexa i Octavia to moje najlepsze przyjaciółki i doradczynie. Znamy się od ,,piaskownicy". Wychowywałyśmy się razem, na jednej ulicy. One są kuzynkami. Mają tyle samo lat co ja, czyli 18. A teraz odpowiedź na drugie pytanie: Ja nazywam się Clarke Griffin i w zasadzie jestem jedynaczką, która ciągle szuka ,,tego jedynego".
W sumie miałam już kilku chłopaków. Wells'a , Finn'a, John'a i Emerson'a. Obecnie jestem z Bellamy'm. Czemu miałam tak dużo chłopaków? Każdy z nich okazuje się być tylko ,,pomyłką".
Na przykład Finn jak się okazało - zdradzał mnie i oszukiwał na każdym kroku. John był ze mną dla zakładu. Emerson był hazardzistą. Wells wyjechał bez pożegnania...
Lexa i Octavia doradzają mi na każdym kroku. We wszystkim. W zasadzie bliższą przyjaciółką jest dla mnie Lexa. Z Octavia rozmawiam tylko na ,,babskie tematy", a z Lexą - na wszystkie. Są dla mnie jak rodzeństwo. Kochane rodzeństwo...
- To na co idziemy? - spytała Octavia.
- Hmm... - zamyśliłam się - Może
,,After "? Reklamowali to ostatnio. Jestem ciekawa, co to takiego.- Oglądałam zapowiedź na YouTube. Zapowiada się naprawdę ciekawie - powiedziała Lexa.
- Zdaję się na ciebie - powiedziałam z uśmiechem.
- Czemu to Lexa zawsze wybiera? A ty zawsze się z nią zgadzasz, a ja jako jej najbliższa kuzynka jakoś nie? -
powiedziała oburzona Octi.- Ej! Tydzień temu ty wybierałaś! - powiedziała Lexa do swojej kuzynki.
- I dwa tygodnie temu też - powiedziałam do niej.
- Oj no dobra! Idziemy? - Octavia nie lubi jak ktoś jej udowadnia, że nie ma racji. Cała ona...
- No to co? Ruszamy! Tylko popcorn kupię - powiedziałam i ustawiła się w kolejce do jedzenia, o którym wspomniałam.
- Ile to będzie? - powiedziałam i już wyciągałam pieniądze z portfela, gdy nagle ktoś mnie uprzedził.
- Ja płacę - powiedział ten ,,ktoś" i rzucił kilka banknotów na ladę.
-Bez reszty. Dziękuje, dowiezienia.
- Pierw bilety, teraz to? Lexa nie przesadzasz? - spytałam dziewczynę.
- Daj mi się nacieszyć. To radość, że mogę sprawić komuś przyjemność lub mu coś dać.
- Jesteś urocza, ale mi wystarczy, że za wszystko płaci mi chłopak. Nie rozumie, że ja się czuję skrępowana jak kupuje mi drogie prezenty - powiedziałam z żalem.
- Dla takiej uroczej dziewczyny też bym kupowała - uśmiechnęła się do mnie.
- Moim zdaniem to tylko strata pieniędzy...
- Dla kogoś takiego jak ty - spojrzała prosto mi w oczy - warto - powiedziała, a ja momentalnie z uśmiechem przytuliłam ją.
- Super z ciebie przyjaciółka - szepnęłam.
- Ej! Poprzytulacie się później! Nie dość, że tamujecie kolejkę, to jeszcze film zaraz się zacznie - powiedziała z wyrzutem Octavia. Przekręciłam oczami i udałyśmy się do sali kinowej.
~~~
- To było super! - krzyknęłam roześmiana.