Rozdział 34 "Czas na zemstę." Koronacja cz. 3

1.2K 97 10
                                    

Wiecie dlaczego dobro przegrywa? Bo zawsze gra fair...

Narracja trzecioosobowa 

Mal była przepełniona emocjami. Czuła strach, smutek, szczęście, wszystkiego po trochu. Weszła do katedry i zajęła swoje miejsce w pierwszym rzędzie. Rozejrzała się dookoła. Stała sama bez swoich przyjaciół. Nie wiedziała co zrobić. Spojrzała na Różdżkę, którą miała na wyciągnięcie ręki. Kiedy ją zobaczyła, obudziło się w niej pożądanie, które zapragnęło ją mieć. Wszystkie wątpliwość odpłynęły. Popatrzyła na balkon, gdzie siedziała jej paczka. Danica przyglądała się jej z dziwnym blaskiem w oczach. Mal posłała jej lekki uśmiech, który córka Kapitana Haka odwzajemniła. Poczuła szturchnięcie. Odwróciła głowę. Stała przed nią Audrey razem z Jane.

- Wyglądasz niesamowicie - uśmiechnęła się córka Dobrej Wróżki. Mal uśmiechnęła się lekko, ale nic nie odpowiedziała. Jane wyglądała tak jak zawsze, czyli przeciętnie. Najbardziej w oczy rzuciły się jej włosy ścięte w bombkę. Audrey pociągnęła Jane za sobą. Różowa Księżniczka była oburzona, że ktoś wyglądał lepiej niż ona. 

Zabrzmiała muzyka,a drzwi do katedry się otworzyły. Pojawił się w nich Ben. Powolnym i dostojnym krokiem wszedł do środka. Wszyscy patrzyli tylko na niego. Kłaniali mu się, a on szedł środkiem wyprostowany i bardzo skupiony. Wyglądał naprawdę jak przyszły król. Kiedy przeszedł koło Mal spojrzał na nią i lekko się uśmiechnął. Dziewczyna dygnęła i również posłała mu uśmiech. 

Książę Ben stanął przed swoimi rodzicami. Rozpierała ich duma. Dobra Wróżka nie mogła się powstrzymać od uśmiechu. Podeszła do Króla Bestii i ukłoniła mu się nisko. Król kiwnął głową. Wróżka zdjęła koronę z jego głowy i podeszła do Bena. Książę przełknął ślinę, spojrzał na nią i uklęknął na jedno kolano. 

Kobieta założyła mu koronę Króla. Ben uśmiechnął się. Spojrzał na swoich rodziców, który wciąż się uśmiechali. Bestia podniósł klosz, pod którym znajdowała się Różdżka. Dobra Wróżka podeszła i wzięła ją do ręki. Oczy Mal zaświeciły na zielono. Spojrzała na swoich przyjaciół, który czekali na jakikolwiek znak córki Diaboliny. Danica i Evie przyglądały się dziewczynie, pokazując, że zaraz będzie miała szansę zgarnąć Różdżkę. Odwróciła się i popatrzyła na Dobrą Wróżkę. Czekała na odpowiedni moment, aby wyjść do przodu i chwycić Różdżkę. Doskonałą okazją była ta, kiedy Wróżka trzymała ją na ramieniu Bena. 

- Czy przysięgasz uroczyście prowadzić lud Auradonu, mądrze i sprawiedliwie, do końca swoich dni - zapytała swoim donośnym głosem, tak żeby nie tylko Ben ją usłyszała, ale każdy w katedrze. Ben uśmiechnął się pod nosem.

- Uroczyście przysięgam - odpowiedział. Dobra Wróżka mało nie pękła z radości.

- A zatem mam zaszyć i szczęście pobłogosławić nowego króla - powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy. Zaczęła machać Różdżką na prawo i lewo. Mal odczuwała głęboki stres, który niemal sparaliżował jej ciało. Teraz był odpowiedzi moment. O niczym nie myślała, ani o Benie, ani o tym jak bardzo poczuje się zdradzony. Poczuła przypływ adrenaliny i żądze władzy. Przez chwilę wydawało jej się, że w głowie słyszała głos swojej matki "Nie schrzań tego dzidzia".  Popatrzyła na ludzi wokół siebie, który nie odrywali wzroku od Bena. Wszyscy byli skupieni na nowym Królu, że nawet nie zauważyli kiedy Mal zrobiła kilka kroków w przód. Widziała, że Dobra Wróżka rusza ustami, ale nic do niej nie docierało. Była za bardzo skupiona na Różdżce, którą kobieta trzymała w dłoni. Była naprawdę blisko. Upewniła się, że nikt na nią nie patrzy. Spojrzała na balkon, gdzie siedzieli Evie, Danica, Jay i Carlos, a przynajmniej powinni siedzieć. To wybiło Mal z rytmu. Rozejrzała się dookoła. Gdzie oni się podziali. Poczuła jak żołądek skoczył jej do gardła. 

Descendants: Kraina Zapomnianych BaśniWhere stories live. Discover now