Rozdział 1 "Córka Pirata"

5.9K 224 60
                                    

" Gdybym był matką, modliłbym się, żeby moje dzieci rodziły się z hakiem"

' Kapitan James Hak

"Piotruś Pan i Wendy"

DANICA

  Mówi się, że dzieci powinny być podobne do swoich rodziców, ale to nie zawsze jest prawda. Jestem kompletny przeciwieństwem mojego ojca. W żadnym stopniu go nie przypominam, ani z wyglądu, ani z charakteru. Wszyscy na Wyspie uważają, że Kapitan James Hak nie jest moim tatą. W sumie czasami sama mam wątpliwości.

  On nie zawsze był zły. Kiedyś był całkiem miły, sympatyczny i bardzo przystojny. Nie wiem czemu wybrał drogę zła kiedy miał wszystko. Przyjaciół, rodzinę,  a nawet narzeczoną. Pewnego dnia wsiadł na statek i już nigdy nie wrócił do domu. Z dnia na dzień został piratem. Tak po prostu. Werbował statki, zabijał ludzi i tak stał się najgorszym człowiekiem na ziemi. Wszyscy się go bali. Nigdy mi nie opowiadał jak znalazł się w Nibylandii. W szkole słyszałam historię, że pewnego razu spotkał chłopca, który nie chciał dorosnąć i się zgubił. Nie zabił go, ponieważ nie miał serca, pomimo że był bezduszny. Postanowił go odwieść do domu. Nie wiedział, że chłopiec mieszkał w miejscu, którego nie ma na mapie ani na ziemi. Mieszkał hen daleko, w stronę drugiej gwiazdy na niebie, a potem aż do rana. Nie mogli tam popłynąć, więc musieli polecieć. Z początku Piotruś Pan, bo tak nazywał się chłopiec i Kapitan James, który jeszcze nie miał tytułu Hak, byli przyjaciółmi. Przeżyli wiele ciekawych i niezwykłych przygód. Dziecko odmieniło życie Haka, ale z czasem zaczęło się to psuć. W Nibylandii pojawiało się więcej chłopców, którzy wypadli z wózków. Piotrusiowi się to podobało, ponieważ miał więcej przyjaciół do zabawy, a Kapitanowi wręcz przeciwnie. Chciał się ich pozbyć, ale Piotruś na to nie pozwolił. Od tamtej pory Kapitan James Hak chciał się pozbyć Piotrusia i na odwrót. Tylko taką historię znam.Nie do końca wiem czy to prawda, ponieważ mój ojciec nie chce mi powiedzieć jak było naprawdę. Nie wiem czy wiecie dlaczego Hak ma takie przezwisko, ale jakbyście nie wiedzieli to dlatego, że zamiast lewej reki ma żelazny hak. Podczas jednej próby pozbycia się Piotrusia, on odciął mu rękę i rzucił krokodylowi na pożarcie.

Nie mieszkam w Nibylandii, tylko na Wyspie Potępionych, czyli tam gdzie wszyscy najgorsi złoczyńcy. Panuje tu ubóstwo. Jesteśmy takim małym wysypiskiem śmieci z Auradonu, ponieważ to co nie zużyje się tam, trafia tu. Budynki są zniszczone, mają pozdzieraną farbę, odpada z nich tynk i przeważnie brakuje okien lub są pozabijane deskami. Najsłynniejszym obiektem na Wyspie jest Zamek Okazji należący do Diaboliny, która rządzi na Wyspie. Nikt nigdy się jej nie sprzeciwia, ponieważ sieje strach. Tylko jedna osoba się na to odważyła i chciała jej odebrać władzę. Skończyło się tak, że ukrywała się przez 10 lat na drugim końcu Wyspy. Diabolina i Zła Królowa bardzo rywalizowały o władzę na Wyspie, ale nie wiem dlaczego. Rozumiem gdyby to był Auradon, bo tam byłoby czym rządzić, ale tu to kompletnie co innego.

W Graciarni Dżafara można znaleźć wszystko. Cokolwiek się coś kiedyś komuś zgubiło, to mógł to znaleźć właśnie tam. Jay to syn Dżafara, a zarazem największy złodziej na Wyspie. Poza tym jest najprzystojniejszy i wszystkie córki Potępionych łącznie ze mną się za nim oglądają, ale on na żadną nie patrzy. Jemu zależy tylko na sobie. Jest egoistą. Z resztą tutaj nie istnieje coś takiego jak przyjaźń. Możemy się ze sobą trzymać, ale to nie jest to samo. Moją najgorszą "nie-przyjaciółką" jest Evie i nie wyobrażam sobie życia bez tej rozkapryszonej księżniczki. Mieszkamy blisko siebie. Ona w Zamku, a ja na statku. Znamy ją odkąd się tam przeniosła po swoich szóstych urodzinach, gdy Zła Królowa w zemście nie zaprosiła Diaboliny na urodziny. Ja na tych urodzinach też nie byłam, ponieważ nie chciałam iść. Nie lubiłam przyjęć i ten dzień spędziłam w swoim pokoju. Wszystko w nim jest czerwone. Nie lubiłam tego koloru, ale mój ojciec lubił i nie wyobrażał sobie, żeby mój był inny. Nie cierpiałam w nim przesiadywać, ponieważ jest mały. Lubiłam się włóczyć po Wyspie i najwięcej czasu spędzam w Jadłodajni Goblinów z dala od mojego taty. Kiedyś był szanowany, a obecnie jest uważany za największego wariata. To wszystko przez jego obsesję na punkcie Piotrusia Pana. Codziennie rano kłócił się ze swoim oddany sługą Mr. Smee , że musi go dorwać. To było nie do zniesienia. Czasem myślałam, że będę musiała tego słuchać do końca swojego życia, ale się pomyliłam...

Descendants: Kraina Zapomnianych BaśniΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα