36. Mam nawet lepszy widok, niż wcześniej.

3K 123 25
                                    

Leżałam wygodnie na trawie, która momentami łaskotała moją skórę. Moja klatka piersiowa unosiła się i opadała przy każdym jednym oddechu tak jak i momentami moja głowa. Wpatrywałam się w gwieździste niebo, czując wewnętrzny spokój. Było po prostu dobrze. Próbowałam odnaleźć wzrokiem konstelacje, ale prawda była taka że nie wiedziałam o nich zbyt dużo. Dlatego nie poczułam rozczarowania, kiedy już któryś raz z kolei widok zasłoniła mi dłoń z papierosem między palcami. Sprawnie go zabrałam, aby zaraz znalazł się w moich wargach. Moja głowa leżała na brzuchu Nicholasa, podczas gdy za jego poduszkę robiła piłka do koszykówki. Paliliśmy razem chyba trzeciego papierosa, napawając się kompletną ciszą. Najpierw oczywiście odbyliśmy małą kłótnię, ponieważ brunet nie chciał mi pozwolić na położenie głowy na trawie, twierdząc, iż będzie mi niewygodnie i potem będę mu narzekać całą drogę do domu na bolący kark.

I kłócił się ten, który teraz leżał na piłce. Nie wiem w jakim aspekcie miało to być wygodne, ale jak próbowałam przedstawić swój argument to zatkał mi buzię dłonią więc zwątpiłam.

Wypuściłam dym spomiędzy warg, a po trzecim zaciągnięciu się papierosem wystawiłam rękę do góry, aby mu go podać. Nadal nie mieliśmy na sobie bluzek, ale było tak cholernie ciepło i przyjemnie że nawet nie myślałam o tym, aby się ubrać. Alkohol już niemal całkowicie ze mnie wyparował, co było dobre i złe jednocześnie. Dobre, bo mogłam w pełni napawać się tą chwilą i zapamiętywać każdą jedną sekundę. Złe, bo trzeźwe myśli chciały wydostać się z ukrycia aby rozszarpać mnie na strzępy. Przekręciłam głowę, aby wzrokiem odnaleźć twarz Nicholasa. Chyba wyczuł iż chciałam na niego spojrzeć, ponieważ jego czekoladowe tęczówki już czekały na moje. Patrzyłam na niego dobre kilkanaście sekund, aż w końcu podniosłam się na rękach i przekręciłam tak, aby teraz leżeć na brzuchu przy jego boku. Nasze twarze były teraz bliżej siebie, co było moim celem ponieważ chciałam obserwować jego przystojną buzię z jak najmniejszej odległości.

- Nick? - mój głos był lekko zachrypnięty, kiedy wypowiedziałam jego imię. Skinął głową, dając mi znak abym kontynuowała. - Czemu tu przyjechaliśmy?

To pytanie kłębiło się w mojej głowie już od jakiegoś czasu, ale nie byłam pewna czy powinnam w ogóle je zadawać. W końcu było teraz tak przyjemnie, a ja nie chciałam zepsuć tej chwili. Jednak fakt iż zabrał mnie właśnie tutaj, gdzie wiele wydarzeń odcisnęło na nim bolesne piętno, sprawiał iż chciałam aby mi o tym opowiedział. Żebym poznała go jeszcze trochę. Nie wiem dlaczego czułam wewnętrzną potrzebę aby być jego oparciem. To było głupie, ale u mnie głupota przewyższała zawsze.

- Długo się zbierałaś, żeby zapytać - Nicholas głośno westchnął, a potem uniósł lekko swoją brew.

- A skąd wiedziałeś, że chciałam? - zmrużyłam na niego oczy.

Popatrzył na mnie jakbym była najbardziej tępą istotą na świecie, a jego dłoń powędrowała do moich włosów co trochę mnie zaskoczyło. Owinął kosmyk moich włosów wokół swojego palca, zwyczajnie się nim bawiąc.

- Bo jesteś kurewsko ciekawska? - było to bardziej pytanie niż stwierdzenie, ale w sumie się nie mylił. - A poza tym miałaś to wypisane na twarzy, odkąd tylko zaparkowałem.

To przerażajace, że potrafił z głupiej mimiki twarzy wyczytać tak wiele. Nie byłam do tego przyzwyczajona. Ludzie raczej mieli głęboko gdzieś ro czy mrugniesz raz czy dwa razy, albo czy przez sekundę twoje usta wygną się w grymasie. Każdy patrzył na siebie. Tylko nie on.

Ale i ja patrzyłam na niego.

- Więc? - ponagliłam go, a Nicholas zostawił moje włosy i spojrzał w niebo.

TeaserWhere stories live. Discover now