To kłopoty zwykle znajdują mn...

By crazzzyeyess

185K 9.7K 2.4K

Dziewczyna z mugolskiej rodziny dostaje list z Hogwartu. Tym oto sposobem zaczyna swoją przygodę w świecie ma... More

Prolog
Rozdział pierwszy
Rozdział drugi
Rozdział trzeci
Rozdział czwarty
Rozdział piąty
Rozdział szósty
Rozdział siódmy
Rozdział ósmy
Rozdział dziewiąty
Rozdział dziesiąty
Rozdział jedenasty
Rozdział trzynasty
Rozdział czternasty
Rozdział piętnasty
Rozdział szesnasty
Rozdział siedemnasty
Rozdział osiemnasty
Rozdział dziewiętnasty
Rozdział dwudziesty
Rozdział dwudziesty pierwszy
Rozdział dwudziesty drugi
Rozdział dwudziesty trzeci
Rozdział dwudziesty czwarty
Rozdział dwudziesty piąty
Rozdział dwudziesty szósty
Rozdział dwudziesty siódmy
Rozdział dwudziesty ósmy
Rozdział dwudziesty dziewiąty
Rozdział trzydziesty
Rozdział trzydziesty pierwszy
Rozdział trzydziesty drugi
Rozdział trzydziesty trzeci
Rozdział trzydziesty czwarty
Rozdział trzydziesty piąty
Rozdział trzydziesty szósty
Rozdział trzydziesty siódmy
Rozdział trzydziesty ósmy
Rozdział trzydziesty dziewiąty
Epilog
DODATEK
Nowa książka

Rozdział dwunasty

4.4K 263 61
By crazzzyeyess


Czas mijał i mijał. Nadszedł czerwiec i testy końcowe , a wraz z nimi trzecie zadanie turnieju. Siedziałam właśnie w Wielkiej Sali po nieprzespanej nocy. Odkąd zaczął się czerwiec, każdą noc spędzałam na nauce. W dzień ratowała mnie tylko kawa i cztery godziny snu po zajęciach.

- Meghan zjedz śniadanie - Fred nałożył mi owsiankę.

- Nie mam ochoty - burknęłam. W ostatnich dniach jadłam zdecydowanie mniej. Bliźniacy bali się, że powrócę do stanu z grudnia i kontrolowali dokładnie moje wszystkie posiłki.

- Meghan - powiedział ostro George. Westchnęłam tylko i wzięłam miskę od drugiego Weasley'a. Jadłam ją niechętnie. Miałam ochotę zwymiotować, więc po kilku łyżkach odsunęłam naczynie.

- Zjedz jeszcze trochę - poprosił Fred i wziął łyżkę. Celował do mojej buzi tak jak się karmi małe dziecko. Zacisnęłam mocno usta w wąską linię i odchyliłam się do tyłu, przez co leżałam praktycznie na Georgeu. Chłopak jednak się nie poddawał i wciąż próbował mnie nakarmić.

- Chłoszczyść - wyjęłam różdżkę i wycelowałam w łyżkę. Owsianka zniknęła.

- O ty! - krzyknął Fred. Zrobiłam niewinną minkę i pocałowałam go w policzek. Bliźniaka zamurowało, a ja zadowolona wstałam od stołu.

- Do zobaczenia potem - pożegnałam się i wyszłam z Wielkiej Sali z uśmiechem na twarzy.

~*~

Zostały dwa dni do rozpoczęcia testów. Siedziałam na kanapie zawalona notatkami i książkami. Cały weekend miałam zamiar tak spędzić - na nauce w pokoju wspólnym. Hermiona dotrzymywała mi towarzystwa i uczyła się razem ze mną. Naprawdę nienawidziłam końca roku szkolnego. Fred walnął się obok mnie i objął ramieniem. Podkuliłam nogi i wtuliłam się w klatkę piersiową chłopaka.

- Chodź na błonia - szepnął mi do ucha.

- Muszę się uczyć - zaczęłam marudzić i wtuliłam się jeszcze bardziej.

- Idźcie się gwałcić gdzie indziej - George i usiadł z mojej drugiej strony. Zmierzyłam bliźniaka morderczym spojrzeniem i walnęłam w ramię kilka razy z jak największą siłą. - Meg! Ał! Przestań! Ał! Spokojnie! - darł się rudzielec.

- Nie zadzieraj z ogniem bracie - zachichotał Weasley, na co cały pokój wspólnego wybuchło śmiechem, a ja wraz z nim.

- Chyba chwila przerwy dobrze mi zrobi - mruknęłam. Fred poderwał się natychmiast i chwycił moją dłoń.

- Miłej nauki wszystkim! - krzyknął i pociągnął mnie w stronę portretu Grubej Damy.

Spacerowaliśmy po błoniach już jakiś czas. Było naprawdę gorąco i cieszyłam się, że założyłam dzisiaj krótkie spodenki i zwiewną bluzkę na ramiączkach. Cały czas trzymaliśmy się za ręce. Jest to normalne kiedy nie jest się w związku? Chyba nie. Zachowywaliśmy się jak para nie będąc nią.

- Megggg - zaczął marudzić chłopak.

- Hmmm?

- Siądźmy gdzieś - wskazał ręką na drzewo kilka metrów od nas obok jeziora. Bez zastanowienia zaczęłam kierować się w stronę drzewa "ciągnąc" za sobą bliźniaka. - Uwielbiam Cię - mruknął i pocałował mnie w policzek.

- Fred nie sądzisz, że to nasze zachowanie jest dziwne? - zapytałam.

Weasley gwałtownie się zatrzymał przez co cofnęłam się do tyłu i wpadłam w jego ramiona. Nasze twarze dzieliły milimetry. Zatopiłam się w jego czekoladowych tęczówkach. Zaczęliśmy się powoli zbliżać. Przyciągnął mnie do siebie jeszcze bliżej i musnął delikatnie moje usta. Po chwili wahania oddałam pocałunek.

- Meg - wychrypiał. Opieraliśmy się czołami i patrzyliśmy prosto w oczy. - Kocham cię - szepnął.

- Ja ciebie też - ponownie złączyłam nasze usta w długim i namiętnym pocałunku.

~*~

Fred i ja zostaliśmy parą. Kiedy weszliśmy do pokoju wspólnego trzymając się za ręce podbiegł do na George i zaczął śpiewać "Miłość rośnie wokół nas". W taki oto sposób cała wieża Gryffindoru dowiedziała się, że jesteśmy razem. Następnego dnia wiedział cały Hogwart łącznie z ludźmi z Beabuxtons i Dumstrangu. Plotki oczywiście nie mogły ominąć grona nauczycielskiego. Hagrid przed samym śniadaniem zaczął nam gratulować. Natomiast po obiedzie McGonagall zawołała mnie do swojego gabinetu. Poprosiła o zmniejszenie ilości żartów bliźniaków. Czułam się naprawdę źle przez ciągłe rozmowy o naszym związku. Dni mijały i nadszedł dzień testów i turnieju. Siedziałam cała w nerwach. Nie tknęłam jedzenia kompletnie. Fred próbował mi coś wcisnąć, ale bez skutku. Testy napisałam fartem. Szłam właśnie z bliźniakami na obiad.

- Zawaliłam wszystko - marudziłam w klatkę piersiową mojego chłopaka, który obejmował mnie ramieniem.

- Jak znam życie to będziesz miała same W - powiedział Fred i pocałował czubek mojej głowy. Weszliśmy właśnie do Wielkiej Sali. Wszystkie oczy ponownie skierowały się na nas, a ja napotkałam wzrok Pani Weasley. Co ona tu robiła?

- Witajcie kochani! - wstała i przytuliła mnie i bliźniaków na przywitanie.

- Dobry... - wymamrotałam zawstydzona.

- Hej mamo, Billy. Co wy tu robicie? - zapytali jednocześnie bliźniacy. Po chwili zorientowałam się, że obok matki rudzielców stoi ich starszy brat.

- Przyjechaliśmy wspierać Harry'ego w dzisiejszym zadaniu - odparła dumnie kobieta. - A wy jesteście razem? -zmierzyła mnie i Freda wzrokiem od góry do dołu.

- No tak - uśmiechnął się Fred i objął mnie w tali.

Continue Reading

You'll Also Like

14.1K 857 22
I practice every day to find some clever lines to say to make the meaning come through but then i think I'll wait until the evening gets late and...
25.4K 945 14
Trzecia część książek "The last one" i "Disobedient" *-------------* Alex i Kaspian wyruszają w podróż statkiem "Wędrowiec do świtu" po morzu wschodn...
21.4K 1.1K 25
Nie jestem dobra w wymyślaniu opisów więc ten też nie będzie wymyślny. Wpadł mi do głowy pomysł przez sen jak by można było zacząć pisać Fan Fiction...
118K 5K 51
Zakończone! 🌻🌻🌻 14-latka ze skromnego sierocińca dołączyła do szóstki niesamowitego rodzeństwa. The Umbrella Academy. Staje się częścią eksperymen...