Babysitter || Ziall

By ziallxziall

393K 29.2K 6.1K

Zayn to student, który nie ma w życiu lekko i potrzebuje pieniędzy, które może szybko zarobić nie zawalając u... More

♥1♥
♥2♥
♥3♥
♥4♥
♥5♥
♥6♥
♥7♥
♥8♥
♥9♥
♥10♥
♥11♥
♥13♥
♥14♥
♥15♥
♥16♥
♥17♥
♥18♥
♥19♥
♥20♥
♥21♥
♥22♥
♥23♥
♥24♥
♥25♥
♥26♥
♥27♥
♥28♥
♥29♥
♥30♥
♥31♥
♥32♥
♥33♥
♥34♥
♥35♥
♥36♥
♥37♥
♥38♥
♥39♥
♥40♥
♥41♥
♥42♥
♥43♥
♥44♥
♥45♥
♥46♥
♥47♥
♥48♥
♥49♥
♥️Epilog ♥️
Dodatek 1
Dodatek 2
Let's build our house||Ziall a/b/o
Can I stay with you forever? || Ziall & Larry a/b/o
When I see your face|| Larry

♥12♥

8K 569 63
By ziallxziall

Zayn POV

Minęły trzy dni od kiedy Niall trafił do szpitala, pani Horan zadzwoniła do mnie z informacją, że dziś blondyn po południu wraca do domu i od poniedziałku mogę wrócić normalnie do pracy. 

- Poczekaj Zayn, Niall chce jeszcze telefon. - rzuciła kobieta.

- Hej Zayn! - powiedział energicznie, co było dla mnie ulgą.

- Hej Niall, jak się czujesz? - spytałem.

- Już dobrze, przyjesz dziś do mnie? - zaproponował.

- Niall, Zayn ma też swoje sprawy. - upomniała go pani Horan.

- Przyjdę na chwilę pod wieczór zobaczyć jak się czujesz, jeśli twoja mama nie ma nic przeciwko oczywiście. - odparłem.

- Mamoo. - jęknął blondyn.

- Zawsze jesteś u nas mile widziany Zayn. - zapewniła go kobieta - Od piętnastej będziemy w domu.

- Wpadnę koło osiemnastej w takim razie, do zobaczenia. - pożegnałem się. 

Cieszyłem się, że z Niallem już wszystko w porządku, miałem jeszcze dziś do załatwienia jeszcze jedną sprawę na uczelni i będę mógł spokojnie odwiedzić chłopaka. Dalej mam wyrzuty sumienia za to co się stało. Na szczęście szybko załatwiłem sprawę zaliczenia jednego z przedmiotów z profesorem. Zastanawiałem się co mógłbym kupić Niallowi, głupio mi było pójść tak z pustymi rękami. Skoczyło się na tym, że kupiłem mu sporego misia. Zarabiałem teraz tyle pieniędzy, że spokojnie się utrzymywałem i jeszcze udawało mi się odkładać jakąś część. Do domu Horanów dotarłem przed czasem, zostałem wpuszczony domofonem i wjechałem windą na odpowiednie piętro. Pani Horan otworzyła mi drzwi z uśmiechem, nie zdążyłem dobrze przekroczyć progu mieszkania, a Niall podbiegł do mnie i przytulił się.

- Dzień dobry, dobrze cie widzieć zdrowego Niall. - odparłem.

- Witaj Zayn. Kawy? Herbaty? - zaproponowała kobieta.

- Kawa będzie w porządku. - uśmiechnąłem się - A to dla ciebie. - podałem misia blondynowi.

- Super. - wziął go i ruszył do swojego pokoju.

- Niall. - zwróciła mu uwagę kobieta.

- Tak? - spytał i wyglądał na spłoszonego.

- Co się mówi? - uniosła na niego brew.

- Dziękuję Zayn. - uściskał mnie jeszcze raz, a potem zniknął w swoim pokoju.

Poszedłem z panią Horan do kuchni i usiadłem przy stoliku, po chwili stał przede mną parujący napój.

- Jak ze zdrowiem Nialla? - spytałem.

- Jest w porządku, może mieć jeszcze chwile osłabienia, więc nie może się przemęczać. Dostaliśmy od lekarza receptę na zastrzyki z adrenaliną i Niall ma mieć je zawsze w plecaku razem z instrukcją ich podawania oraz listą alergenów. - wytłumaczyła - Jak widać musimy być bardziej uważni w związku z tą alergią. Oczywiście wytłumaczymy ci jak robić te zastrzyki bo nas przeszkolił lekarz, a ty przede wszystkim musisz to wiedzieć.

- Na prawdę mi przykro z powodu tamtej sytuacji. - westchnąłem.

- Jest w porządku Zayn, Louis był przeprosić Nialla, przyniósł mu nowe ciasteczka. - kobieta podsunęła do mnie talerz - Ale chyba mój syn ma za duży uraz do ciasteczek jak na razie, więc częstuj się. - pokręciła głową.

- Zayn! - Niall wpadł dosłownie do kuchni - Obejrzymy coś razem? - spytał blondyn patrząc na mnie tymi wielkimi, niebieskimi oczami.

- Muszę iść za jakieś dwadzieścia minut Niall, jestem umówiony. - odpowiedziałem obserwując chłopaka.

- Co? Ale przyszedłeś tutaj? - zasmucił się. 

- Jestem dziś umówiony z przyjacielem na oglądnie meczu. - wytłumaczyłem mu i wstałem - Ale obiecuję ci, że w poniedziałek obejrzymy tą bajkę, którą będziesz chciał okej? - nachyliłem się opierając dłonie na udach.

- Tak! - pisnął i objął mnie. 

Uniosłem chłopaka i spojrzałem na panią Horan, która uśmiechnęła się czule na nasz widok. Mimo małych komplikacji udało mi się wrócić do domu i spędzić przyjemny wieczór z moim współlokatorem.

************************************************************************

Mam jeszcze jeden rozdział dla was, który myślę że jest dość ważny :D
Więc poproszę dużą aktywność i o 17.00 będzie Wasz!
Ktoś chce?

Zapraszam na inne moje prace:

♥Holiday madness || Ziall
♥Sweet lies || Ziall
♥Promty || 1D&5SOS
♥Mistake || Ziall
♥Christmas miracle || Ziall

ziallxziall

Continue Reading

You'll Also Like

75.2K 3.9K 125
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
21.6K 3.7K 22
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...
57.8K 5.1K 26
Prosty projekt, a przynajmniej tak Louis myślał. Jest sparowany z kimś, by opiekować się mechanicznym niemowlęciem, kimś całkowicie różnym od niego...
52.5K 1.9K 43
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...