Friends?

بواسطة SzpokoLaszka

363K 14.3K 1K

Jestem Emilly, mam około metr siedemdziesiąt wzrostu, brązowe włosy oraz oczy. Przeprowadzam sie z Miami do N... المزيد

1.
2.
3.
4.
OBSADA :)
5.
WYJAZD!
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
Pytanie.
14.
15.
16
17.
18.
19.
20.
21.
22.
PODZIĘKOWANIA💕
23.
24.
25.
To nie rozdział, ale przeczytajcie.
26.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
To nie rozdział.
35.
36.

27.

5.9K 276 38
بواسطة SzpokoLaszka

Mike pov

Wyciągam kartkę z nazwiskiem Jade i czekamy pod wyjsciem. Kiedy tylko zobaczyłem jej twarz, ucieszyłem się jak małe dziecko, naprawdę. Dawno się nie widzieliśmy. Zauważyłem, że mnie szuka.

- Jade! - krzyknąłem.

Od razu odwróciła do mnie twarz i obdarowała mnie szczerym uśmiechem. Biegła w moją stronę i wyskoczyła na mnie owijając nogi wokół mojego pasa i ręce wokół szyji. Tak bardzo za nią tęskniłem. W końcu postawiłem ją na ziemię. Jade patrzy obok mnie... Kurwa jest z nami Emily.

- Em to jest Jade, Jade to moja przyjaciółka Emily.

***
Cała drogą powrotna była wypełniona rozmowami, głównie to ona odpowiadała na moje pytania związane z Anglią. Nigdy nie byłem poza Ameryką. W ostatniej chwili przypomniałem sobie, że muszę odwieść Emily, musiałem trochę wrócić, ale chyba nie zauważyła tego bo na światłach skręciłem w lewo, a później jeszcze raz wiec byłem na dobrej ulicy. Jakieś 7 minut później byliśmy już pod jej domem.

- Pa. - powiedzieliśmy wspólnie z Jade. Brunetka wyszła, a ja ruszyłem w stornę mojego domu. Zdziwiło mnie trochę zachowanie Em. Odkąd Jade wyszła z samolotu, zachowywała się dziwnie, nic nie mówiła. Tak jakby miała gdzieś to, że zobaczyłem moją przyjaciółkę.

Zaparkowałem na moim podjeździe i zgasiłem samochód. Wysiedliśmy, a ja skierowałem się do bagażnika w celu wyciągnięcia walizek Jade. Weszliśmy do środka i od razu zaprowadziłem ją do pokoju gościnnego. Miała lekko zdziwiony wyraz twarzy, gdy weszliśmy na górę. Pokazałem jej gdzie jest łazienka i gdzie jest moj pokój, gdyby czegoś potrzebowała. Ona poszła się rozpakować, a ja poszłem się przebrać bo miałem mokre ubrania. Wszedłem do swojej łazienki i wziąłem szybki prysznic. Umyłem i wysuszyłem włosy recznikiem. Podszedłem do szafy i wyciągnąłem czystą parę białych Calvin Klein, czarne dresy i biały T-shirt. Włosy opadały mi na czoło, ale nie przeszkadzało mi to. Wyszedłem z mojego pokoju i udałem się w stronę schodów. Gdy mijałem sypialnie Jade, drzwi były lekko uchylone. Zajrzałem przez nie i zobaczyłem dziewczynę w białej bieliźnie z Calvina Kleina. Była odwrócona do mnie tyłem więc nie mogła mnie zobaczyć. Ocknołem się, gdy założyła krótkie spodenki.

Ale ona ma ciało.

Poszedłem na dół i postawiłem wodę na herbatę. Usiadłem na blacie w kuchni i czekałem aż woda zacznie wrzeć. Przeglądałem Instagrama, kiedy usłyszałem kroki. Odwrociłem głowę i zobaczyłem dziewczynę, miała na sobie krótkie, czarne spodenki i za dużą białą koszulkę.

- Jesteśmy dopasowani. - powiedziała. Zeskoczyłem z blatu... W sumie to zsunąłem się bo moje nogi prawie dotykały ziemi. Podniosłem koszulkę i wskazałem palcem na moją wystającą gumkę z napisem CK.

- Też mam. I też białe! - pisknęła. Zaśmiałem się na to.

- To jest chore.

- Mikey?

Czajnik z wodą zaczął piszczeć, więc podeszłem do palnika i zalałem nasze napoje. Podałem jej kubek i sam pociągnąłem łyka.

- Co jest? - zapytałem.

- Nie mieszkasz już z mamą? - zapytała nic nie świadoma o tej sprawie. Moje oczy zaszły mgłą, czułem jak zbierają się łzy.

- Jade... - położyłam kubek na blacie i oparłem na nim ręce. Myślałem, że nie zada mi tego pytania. Mogła mnie zapytać o wszystko tylko nie o to...

- Co jest Mike? Co się stało? - jej twarz wyrażała zmartwienie. Podeszła do mnie i przytuliła mnie od tyłu. Odwrociłem, żeby na nią spojrzeć i wtedy poczułem  pojedynczą łza, która spływała po moim policzku.

- Mike? Co się stało? - powtórzyła. Widziałem, że w jej oczach też zbierają się łzy.

- Jade... Ona miała wypadek... I-i... Ona nie-ona nie żyje. - zacząłem po prostu płakać. Przy Jade nie musiałem ukrywać niczego. Nie oceniłaby mnie za nic, nawet że płacze, że 17-latek płacze. Zakryła swoje usta dłonią i też zaczęła płakać. Przytuliła się mocno do mojego torsu, na początku stałem jak wrytu, ale po chwili oddałem jej uścisk. Wtuliłem twarz w jej włosy, a ona mocniej przycisnęła głowę do mojej piersi.

- Kiedy się to stało? - zapytała dalej będąc w moich objęciach.

- Miesiąc temu.

- Mike, tak mi przykro. Bardzo lubiłam twoją mame. Była dla mnie jak druga matka.

- Ona też cię bardzo lubiła, Jade. Wiesz o tym przecież. - wróciłem do czasów, gdy Jade była traktowana jak członek rodziny. Moja mama zawsze chciała mieć córkę, (to nie znaczy, że byłem jakimś przypadkiem czy coś) no ale po odejściu ojca zostałem jej tylko ja.

- Chcesz obejrzeć jakiś film? - oderwała się od mojej klatki piersiowej.

- A co proponujesz?

- Komedia vs Horror. - uśmiechnęła się, ale i tak wiedziałem, że zabołała ją ta zła wiadomość.

- Wiesz, że horror. W tym momencie mnie zraniłaś. - puściłem dziewczynę i teatralnie złapałem się za serce, po czym odeszłem w stronę salonu.

- No ej. - zaśmiała się i usłyszałem jak gdzieś biegnie. Zanim się zorientowałem wskoczyła mi na plecy, przez co się lekko zachwiałem.

- Eh... Ale ty jesteś ciężka. - oczywiście udawałem. W ogóle nie czułem jej ciężaru. Trochę się zmartwiłem, że może mieć nawrót czy coś, ale jak widziałem ją dzisiaj pół nagą to te wątpliwości znikły. Zaniosłem ją do mojego pokoju i zrzuciłem na łóżko.

- Ej! Delikatniej. - zaśmiała się.

- Nie znam takiego słowa. - mrugnąłem do mnie.

- Mhm.

Wziąłem laptopa i położyłem się obok dziewczyny. Włączyłem Obecność pierwszą część. Jade spędziła film ciągle przytulona do mojej klatki piersiowej. Nie dlatego, że się bała. Ona kocha horrory. Po prostu było trochę zimno, a ona od zawsze uważała, że jestem cyborgiem. Kiedyś jak była ostra zima to siedziałem tylko w bluzie, bo Jade było zimno więc dałem jej kurtkę. Skończyliśmy oglądać.

- To co teraz drug... - spojrzałem na nią i zobaczyłem, że ma zamknięte oczy. - Oh, no weź. - westchnąłem. Odłożyłem laptopa na stolik nocny i wstałem z łóżka. Chwyciłem dziewczynę pod kolana i za plecy, żeby ją podnieść. Wszedłem do jej pokoju i ostrożnie położyłem Jade na łóżku. Zaczęła coś mamrotać pod nosem co było dla mnie nie zrozumiałe. Otuliłem ją kołdrą i zamierzałem już wyjść, ale nie mogłem. Patrzyłem jak spała. Wyglądała tak niewinnie i uroczo, że musiałem jej zrobić zdjęcie. Wyciągnąłem telefon z kieszeni dresów i zrobiłem to co miałem zrobić. Będę miał nowe zdjęcie do kontaktu.

- Przysięgam na Boga, jak zrobiłeś mi zdjęcie to ci obetnę jaja. - powiedziała nie otwierając oczu.

I wróciła stara Jade.

- Nigdy bym ci tego nie zrobił. - położyłem rękę na sercu.

- To, że mam zamknięte oczy to nie znaczy, że śpię. - i tu mnie zaskoczyła.

- Ale jak to? Przecież gadałaś przez sen. - powiedziałem zdziwiony.

- Mówiłam "czemu mnie przenosisz?" "zimni mi" " jak już idziesz to sie rusz bo piździ". - usiadła podpierając się na łokciach. Wyglądała naprawdę gorąco. Boże co mi jest?

Zmierzyła mnie wzrokiem, zatrzymując się na końcu moich dresów i się uśmiechnęła, po czym dodała.

- I lepiej już idź.

- Czemu?

- Koleżka się obudził. Dobranoc. - znowu się położyła i tym razem już serio zasypiała.

- O co ci... O kurwa. - spojrzałem w dół i zobaczyłem wybrzuszenie, ale czemu to się stało? Wyszedłem z pokoju i udałem się do łazienki. Załatwiłem tą sprawę i wróciłem do łóżka. Wziąłem telefon i napisałem do Emily.

Mike: Jak tam?

Nie odpisała od razu. Zdziwiło mnie to, więc zobaczyłem, która jest godzina. Była już prawie 1? Jakim cudem to tak szybko zleciało? A jeszcze lepsze pytanie... Czemu się podnieciłem na widok Jade? Mój telefon zawibrował.

Emily: Mike, kurwa. Wiesz która jest godzina? Jestem zmęczona dzisiejszym dniem.

Mike: Ohh... Rozumiem. No to pa ;/

Wybrałem jeszcze jeden numer, do którego chciałem napisać.

Mike: Jade już przyleciała i jest u mnie. Zapomniałem napisać.

Matt: I jak?

Mike:  A jak ma być?

Matt: Zmieniła się?

Mike: Przyjedź dzisiaj o 12 to sam się przekonasz ;)

Matt: Nic się nie wydarzyło?

Mike: W sumie to nic. Pogadamy jutro. Strzała.

Matt: Elo.

Odłożyłem telefon i od razu zasnąłem.

****
O lol co sie odwalilo xdd mam dobry pomysl na ta sytuacje wiec jest dobrze. Mam nadzieje ze rozdzial sie podoba i licze na wasze komentarze co do tego. Pozdrawiam :D

واصل القراءة

ستعجبك أيضاً

145K 4.5K 30
„ Na własne życzenie weszłam w ogień, który sami rozpalili „ Zawsze myślałam, że życie jest piękne. Jako mała dziewczynka nie mogłam na nic narzekać...
23K 1.9K 16
Mason Crawford myślał, że po ostatnim, ciężkim sezonie, w którym jego drużyna przegrała finał Pucharu Stanleya nic gorszego nie może się stać. W końc...
138K 3.5K 23
Valencia Briven po kłótni ze swoją najlepszą przyjaciółką postanawia pójść do baru by zapomnieć o tym co się wydarzyło. Tam spotyka przystojnego chło...
23.4K 1.7K 17
Spin-off dylogii układ ARES HERMAN Trzydziestosześcioletni Ares Herman poszedł w ślady ojca, Victora Hermana i założył własną firmę graficzną. Jego ż...