22.

6.9K 299 6
                                    

*Emilly pov*

Przez całą droge do domu myślałam co mogło go tak zmienić. No bo nikt od tak, nie zaczyna traktować swoich przyjaciół jak powietrze.

- Zostać z tobą? - wyrywa mnie z rozmyśleń głos Cassie.

- Co? Ah, nie nie musicie. I tak jestem zmęczona.

- Na pewno? - pyta Rossie. Przytakuję i wychodzę z samochodu. Gdy wchodzę do domu moja mama już robiła kolacje. Zaczęła się pytać co w szkole i inne takie rzeczy. Oczywiście powiedziałam jej moje oceny i że nauczyciele się narazie nie skarżą.

- Będę na górze jakbyś mnie potrzebowała. - oznajmiam jej.

- Dobrze, kochanie.

Przyszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Była dopiero 19, a ja już jestem padnięta. Włączyłam sobie serial i obejrzałam trzy odcinki Pretty Little Liars. Była chyba dziesiąta kiedy telefon zawibriwał obok mnie. To sms od... Mike?

Mike: Spotkajmy się za 20 minut na przystanku obok twojego domu.

Zdziwiłam się na tą wiadomość, ale naprawdę chciałam się dowiedzieć co się stało.

Emilly: Okej.

Wstałam z łóżka i poszłam do szafy, żeby się ubrać. Wzięłam czarną bluze na zamek i zostałam w tym, w czym byłam dzisiaj. Wyszłam po cichu z domu i udałam się na miejsce spotkania.

Gdy już dochodziłam do przystanku, mogłam zobaczyć, że on już tam siedzi i klika coś na swoim telefonie. Stanęłam przed nim i się przywitałam.

- Hej.

Spojrzał na mnie do góry i schował swój telefon do kieszeni. Był ubrany w białą koszulkę, jeansy i czarne vansy, a na głowie miał czarnego snapback'a.

- Kiedy to zrobiłeś? - zapytałam się wskazując palcem na moją dolną wargę.

- Dzisiaj po tym jak was zobaczyłem.

- A tatuaż na klatce piersiowej?

Nie odpowiedział mi na to pytanie. Postanowiłam usiąść obok niego na ławce.

- Mike co się stało? - zapytałam.

- Nic się nie stało.  odpowiedział wkurzony. - Ma się coś stać, żebym zrobił sobie tatuaż? - nagle wstał.

- Tu nie chodzi tylko o tatuaż, Mike. Tu chodzi o to, że się nie odzywałeś, nie chodziłeś do szkoły i jak staliśmy to waliło od ciebie wódką i...

- Każdy w tym wieku pije i pali! Tatuaże też sobie robią! - zaczął krzyczeć.

- Uspokuj się! Po prostu martwię się o ciebie!

- Nie potrzebnie. Jestem dorosły.

No taki dorosły to on jeszcze nie był bo miał 18 lat, ale wciąż jest starszy ode mnie.

- No nie całkiem. - wymamrotałam.

- Nie wiem w ogóle po co do ciebie napisałem. To był błąd.

Wstałam, żeby Mike nie górował tak nade mna, ale wciąż był większy o głowę.

- Mike...

- Cześć. - powiedział i po prostu się odwrócił i wsiadł do samochodu, którego na początku nie zauważyłam. Zobaczyłam, że miał jeszcze jeden tatuaż, ale na szyji w ksztalcie krzyża. Wróciłam do domu, rozebrałam się i tylko leżałam. Zasnęłam chyba około drugiej.

*Mike pov*

Usłyszałem dzwonek do drzwi kiedy chowałem lód, którym okladałem sobie oko. Byłem wczoraj w nocy w salonie tatuaży, gdzie robiłem tatuaż, który mam na karku w kształcie czarnego krzyża i na klatce piersiowej z napisem "Everything sucks". Po tym wyszedłem i udałem się do pobliskiego baru, gdzie się trochę schlałem i wcząłem bójkę. Otknąłem się o dwunastej przed klubem. Wsiadłem do samochodu i przyjechałem do domu. Nawet się nie przebrałem tylko posprzątałem wszystkie butelki.

Podchodzę do drzwi i otwieram je. Po drugiej stronie widzę Cassie, Rossie, Matt'a, Louis'a i Emilly. Dwa dni po śmierci mamy dzwoniłem do brata, w sprawie tego co się stało, w sprawie pogrzebu i innych rzeczy więc nie mam tak troche humoru do powtarzania im tej historii.

***

- Jak już skończyłaś to się przesuń bo muszę iść.

Wsiadłem w samochód i pojechałem do salonu.

- Hej Jace. - przywitałem się.

- Siema Mikey. Kończę robić tatuaż, poczekasz chwile? - zawołał.

- No problemo. - odpowiedziałem i usiadłem na wolnym krześle przy ścianie.

Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer od Emilly. Przez chwilę zastanawiałem się czy wcisnąć słuchawkę czy też nie. Już chciałem dzwonić, ale głos Jace'a mnie powstrzymał.

- Chodź, stary!

- Zrobiłbyś mi jeszcze kolczyk, nie? - zapytałem, kiedy wstałem i udałem się na miejsce obok mężczyzny.

- Jasne.

Podał mi kilka kolczyków, a ja wybrałem czarną kulkę.

- A w sprawie tatuażu, jaki chcesz?

- Na piersi dłoń, która pokazuję środkowy palec. - odpowiedziałem ściągając koszulkę.

- Okej. - wzruszył ramionami i wziął się do pracy. Jakaś godzinkę później mój tatuaż był gotowy. Sięgał od obojczyka do wysokości mojego lewego sutka. Kolczyk zajał jakieś 30 minut. Zapłaciłem i podziękowałem. Wsiadłem do samochodu i znowu wyciągnąłem telefon. Pisałem sms'a do Em i ruszyłem.

Byłem wcześniej więc wyciągnąłem telefon i przeglądałem Instagrama.

- Hej. - usłyszałem jej głos i spojrzałem w górę. Nie wiem nawet czemu napisałem do niej. Naprawdę nie chciałem jej mówić o mojej sytuacji.

***

- Cześć. - odpowiedziałem i wróciłem do auta. Nie wiedziałem co miałem jej odpowiedzieć, kiedy zaczęła mnie o wszystko pytać. Te pytania sprawiły, że sie zdenerwowałem i na nią nakrzyczałem. Pojechałem do domu, otworzyłem piwo i oglądałem jakieś głupie reality show, po czym zasnąłem na kanapie.

Friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz