28.

6.3K 266 21
                                    

Emily pov

Weszłam do domu i od razu poszłam na górę do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic i włożyłam czarny dres i czarną bluzę z nike. Gdy położyłam się na łóżku i chciałam sobie włączyć film, mój brzuch wydał z siebie dźwięk. Teraz dopiero zauważyłam, że ostatnie co dzisiaj jadłam to był makaron z serem. Zeszłam więc na dół i zrobiłam sobie płatki, bo nic mi się już nie chciało. Wróciłam spowrotem na górę i odpaliłam przeglądarkę. Kim bym była, gdybym nie sprawdziła żadnego z moich portali społecznościowych? Postanowiłam najpierw sprawdzić Instagrama, a później Twittera. Podsumowując mój przegląd, zalogowałam się również na Facebooka. Miałam jedno zaproszenie do znajomych. To był Carter, ten bramkarz z klubu, ale muszę przyznać, że nie jest taki zły.

Zaakceptowałam zaproszenie. Zjadłam płatki i włączyłam w końcu film, czytaj Love, Rosie. W środku filmu przyszło mi powiadomienie z Facebooka. To była wiadomość od... Cartera?

Carter: Hej ;3

Emily: Skąd masz moje dane?

Carter: Mam swoje sposoby :) Co porabiasz?

Emily: Aktualnie oglądam film.

Carter: To nie przeszkadzam. Napisz jak skończysz okej?

Emily: Sorki, że spytam, ale czego ode mnie chcesz?

Carter: Chcę cię poznać :)

Nie wiedziałam co miałam odpisać... Miałam mętlik w głowie. Chłopak wydawał się miły i sympatyczny. Jak Mike opowiadał w samochodzie o nim to pierwsze co pomyślałam, że to jest jakiś idiota, ale się chyba pomyliłam.

Emily: No oki. Pa :)

Carter: Miłego oglądania, Emily :)

Zamknęłam chat i wróciłam do oglądania filmu. Nie mogłam się na nim skupić z dwóch powodów. Pierwszym było to, kto mógł podać moje dane Carterowi, a drugim, co teraz robi Mike. Skończyłam oglądać film i jak obiecałam, napisałam do Collinsa.

Emily: Jestem.

Carter: I jak film?

Emily: Bardzo mi się podobał, a ty co robiłeś?

***

Emily: Co zrobiłeś? 😂

Carter: Ale to nie była moja wina przecież. To on się upił xdd

Emily: Ale to była lekka przesada ;p

Carter: On sam chciał tam iść, a to że uderzył głową w znak to nie moja wina no ;c

Emily: Oj no dobrze ;)

Z chłopakiem pisałam gdzieś do pierwszej w nocy, później już oczy same mi się zamykały. Umówiłam się z Carterem jutro, w sumie to dzisiaj na kawę o 15.

Już zapadałam w sen, kiedy mój telefon wydał głośny dźwięk, a ja prawie dostałam zawału. Dziwne, że moja mama tego nie usłyszała, naprawdę. To była wiadomość od Mike. Szybko mu odpisałam i wyciszyłam telefon. W sumie to dobrze, że umówiłam się z chłopakiem na kawę, przynajmniej nie będę musiała patrzeć na Mike i Jade. Mam wrażenie, że coś ich kiedyś łączyło. Muszę pogadać z Mattem. W końcu zasnęłam.

***

Wstaję o 10. Nikogo nie ma w domu co mnie zdziwiło, bo moja mama ma dzisiaj wolne. Sama mi to dzisiaj mówiła. Zchodzę na dół i widzę karteczkę na blacie w kuchni.

"Skarbie, wróciłam późno do domu, ale potem wyszłam ze znajomym i chyba nie wrócę do domu. Jeśli chcesz, zamów pizze. Będę wieczorem. Mama"

Friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz