26.

6.9K 291 19
                                    

Mike pov

- Dziewczyny, ruszcie się bo się spóźnimy! - krzyknąłem z dołu. Czekaliśmy z chłopakami na nie już jakieś 15 minut, a za kolejne tyle zaczyna się ceremonia.

- Chcecie, żebyśmy wyglądały przyzwoicie czy nie? - odkrzyknęła mi jedna z nich. Bodajże to była Rosie.

- Po prostu się pospieszcie!

Matt miał tylko czarne rurki, białą koszulę i do tego niebieski krawat. Louis był ubrany podobnie do chłopaka, tylko że miał czerwony krawat i marynarkę. Ja natomiast miałem zwykłą, czerwoną koszulę, czarne rurki oraz czarny krawat i do tego też vansy w tym samym kolorze co krawat.

Dziewczyny zeszły po 10 minutach. Wyglądały pięknie. Rosie miała czerwoną sukienkę do połowy ud i do tego czarne szpilki. Cassie miała biała sukienkę z czarną wstążka owiniętą wokół jej talii i czarne szpilki.

Ej serio. Jak one mogły w tym chodzić?

Emily miała czarną spódnice, zwykłą, białą koszulę i czarne szpilki. Podeszły do nas i się przywitały.

- No nareszcie. - jęknął Matt. Zaśmiały się po czym Emily dodała.

- A nie warto było czekać?

- Ugh. No było. Dobra zbierajmy się bo nie zdążymy.

Dziewczyna podeszła do mnie. Dalej była niższa, ale już nie było takiej różnicy. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu Louisa. Mieliśmy jeszcze jakieś 4 minuty. Nie było szans, żebyśmy zdążyli jak z domu Rosie do szkoły mamy z 8/9 minut samochodem. Dotarliśmy na miejsce o 8:07.

Wszyscy przeszliśmy do ostatniej klasy. To był jakiś cud. Miałem jakieś 3 zagrożenia i wszystko wyciągnąłem na dwójki. Zostaliśmy odwiezieni do naszych domów. Byłem troche smutny, że nie miałem komu pokazać mojego świadectwa. Wszedłem do domu, ściągnąłem koszulę i krawat. Poszedłem przebrać rurki na dresy i wróciłem na dół, żeby zrobić sobie jedzenie. W między czasie wszedłem na Fb i napisałem do Jade.

Mike: Ja już po :D

Jade: Zazdroszczę ;/ Ja się dopiero szykuję.

Mike: O której masz lot?

Jade: Gdzieś o 17.

Mike: Czyli w Ameryce będziesz o...?

Jade: U ciebie też będzie 17 tylko w Anglii będzie 20.

Mike: Okej. Będę czekał :)

Jade: Dobra, Mikey. Ja się zbieram bo naprawdę muszę się już obierać. Do zobaczenia ;*

Mike: Pa, Jadey. ;*

Napisałem ostatnią wiadomość mając uśmiech na twarzy. Wysłałem ją i schowałem telefon do kieszeni dresów. Zrobiłem sobie płatki bo nic innego nie chciało mi się robić. Zaniosłem miskę do salonu i włączyłem telewizor. Opadłem na kanapę i jadłem. Skończyłem posiłek i w tym samym momencie zaczął wibrować mój telefon. To była Emily.

- Hej.

- Hej. Coś się stało?

- Nie. Po prostu chciałam zapytać co u ciebie.

- Oh. Właśnie skończyłem jeść śniadanie, a później jadę po Jade. Chcesz może jechać ze mną?

- Pewnie. O której?

- Bedzie w NYC gdzieś ok 17. Jak chcesz to możesz przyjść tutaj i od razu stąd pojedziemy.

- Okej. Będę za 10 minut. - po tym sie rozłączyła.

Friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz