35.

5.5K 269 41
                                    

Przeczytaj notatkę!!!

Tydzień później Mike postanowił zrobić imprezę. Nie miałam bladego pojęcia w co się ubrać, więc umówiłam się z Jade na zakupy. Mój kontakt z Rossie, Cassie i Louisem urwał się i nie rozmawiamy tak jak kiedyś.

Była 14 to znaczy, że brunetka powinna być u mnie lada chwila i chwilę później usłyszałam pukanie do drzwi. Zeszłam na dół i wyszłam z domu. Dziewczyna stała przed samochodem Mike i jak tylko mnie zobaczyła zaczęła do mnie machać. Podeszłam tam i przez szybę mogłam zobaczyć, Matta?

- Hej. - przywitałam się jak tylko zajęłam miejsce pasażera.

- Siemka, Em. - odpowiedział szatyn.

- Matt jedzie z nami tylko dlatego, że musi kupić alkohol na imprezę i jakieś żarcie. - wcisnęła swoją głowę przez przestrzeń pomiędzy fotelami.

- I dlatego, że ktoś musiał was zawieść.

- Mogłyśmy jechać autobusem. - przekamaża się z nim Jade.

- Chcesz jechać autobusem, do galerii, z Emily, która nawet nie wie jaki autobus tam jedzie? - wzrok dziewczyny przerzucił się na mnie, a ja skinęłam głową bo to była prawda. Zawsze jeździłam z Mike albo z Mattem.

- Dobra, wygrałeś. - przewróciła oczami i oparła się na siedzeniu. Zaśmialiśmy się na ten widok bo ona wyglądała jak dziecko.

Zaparkowaliśmy przed centrum i weszliśmy do środka. Umówiłyśmy się z chłopakiem o 17 pod samochodem bo on też chciał coś tutaj sprawdzić. Oczywiście pierwsze gdzie weszłyśmy to był H&M. Później chodziłyśmy po randomowych sklepach, aż w końcu znalazłyśmy Sinsey'a. Od razu wpadła mi w oko czarna sukienka. Nie była zbyt elegancka, ale też nie była zbyt wyzywająca. Przymierzyłam ją, a Jade zaczęła mówić, w sumie to nie. Zaczęła krzyczeć, żebym ją kupiła. Sięgała mi do połowy ud i miała odkryte plecy. Kupiłam ją i jeszcze biały dziergamy sweterek. Jade natomiast kupiła sobie spodnie.

- Mamy jeszcze 15 minut. Gdzie chcesz iść?

- Możemy iść jeszcze do vans'a? - zapytała Jade, a ja skinęłam głową i zaczęłyśmy iść w stronę sklepu. Dziewczyna wybrała czerwone vansy, a mi wpadły w oko niebieskie, ale nie miałam już wystarczająco pieniędzy, żeby je kupić. Mój telefon zaczął dzwonić, a na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Matta jak włożył sobie chrupki Cheetos do dziurek w nosie i zrobił głupią minę. Odebrałam go, a chłopak od razu zaczął krzyczeć.

- Gdzie wy jesteście do cholery?!

- Już idziemy, uspokój się.

- To Matt? - spytała Jade, a ja skinęłam głową. Wyciągnęła rękę, żebym jej dała urządzenie, a ja już wiedziałam, że to będzie śmieszna rozmowa. Kliknęła przycisk głośno mówiący i zaczęła rozmowę.

- Hej, Mattie.

- Boże tylko nie ty.

- Ależ oczywiście, że to ja

- Jade, proszę cię. Ruszcie tutaj swoje ładne tyłki i jedźmy już do domu.

- Już idziemy, kurde. Skończ się spinać. - po czym się rozłączyłą

Kiedy wyszłyśmy zza zakrętu mogłam zobaczyć Matta machającego do nas, żebyśmy  przyspieszyły. Stał z siatkami, które były wypełnione alkoholem i przekąskami.

- Jakim cudem sprzedali ci alkohol w supermarkecie?

- Ja go nie kupiłem.

- Ukradłeś?!

Friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz