Friends?

由 SzpokoLaszka

363K 14.3K 1K

Jestem Emilly, mam około metr siedemdziesiąt wzrostu, brązowe włosy oraz oczy. Przeprowadzam sie z Miami do N... 更多

1.
2.
3.
4.
OBSADA :)
5.
WYJAZD!
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
Pytanie.
14.
15.
16
17.
18.
19.
20.
21.
PODZIĘKOWANIA💕
23.
24.
25.
To nie rozdział, ale przeczytajcie.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
To nie rozdział.
35.
36.

22.

6.9K 299 6
由 SzpokoLaszka

*Emilly pov*

Przez całą droge do domu myślałam co mogło go tak zmienić. No bo nikt od tak, nie zaczyna traktować swoich przyjaciół jak powietrze.

- Zostać z tobą? - wyrywa mnie z rozmyśleń głos Cassie.

- Co? Ah, nie nie musicie. I tak jestem zmęczona.

- Na pewno? - pyta Rossie. Przytakuję i wychodzę z samochodu. Gdy wchodzę do domu moja mama już robiła kolacje. Zaczęła się pytać co w szkole i inne takie rzeczy. Oczywiście powiedziałam jej moje oceny i że nauczyciele się narazie nie skarżą.

- Będę na górze jakbyś mnie potrzebowała. - oznajmiam jej.

- Dobrze, kochanie.

Przyszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Była dopiero 19, a ja już jestem padnięta. Włączyłam sobie serial i obejrzałam trzy odcinki Pretty Little Liars. Była chyba dziesiąta kiedy telefon zawibriwał obok mnie. To sms od... Mike?

Mike: Spotkajmy się za 20 minut na przystanku obok twojego domu.

Zdziwiłam się na tą wiadomość, ale naprawdę chciałam się dowiedzieć co się stało.

Emilly: Okej.

Wstałam z łóżka i poszłam do szafy, żeby się ubrać. Wzięłam czarną bluze na zamek i zostałam w tym, w czym byłam dzisiaj. Wyszłam po cichu z domu i udałam się na miejsce spotkania.

Gdy już dochodziłam do przystanku, mogłam zobaczyć, że on już tam siedzi i klika coś na swoim telefonie. Stanęłam przed nim i się przywitałam.

- Hej.

Spojrzał na mnie do góry i schował swój telefon do kieszeni. Był ubrany w białą koszulkę, jeansy i czarne vansy, a na głowie miał czarnego snapback'a.

- Kiedy to zrobiłeś? - zapytałam się wskazując palcem na moją dolną wargę.

- Dzisiaj po tym jak was zobaczyłem.

- A tatuaż na klatce piersiowej?

Nie odpowiedział mi na to pytanie. Postanowiłam usiąść obok niego na ławce.

- Mike co się stało? - zapytałam.

- Nic się nie stało.  odpowiedział wkurzony. - Ma się coś stać, żebym zrobił sobie tatuaż? - nagle wstał.

- Tu nie chodzi tylko o tatuaż, Mike. Tu chodzi o to, że się nie odzywałeś, nie chodziłeś do szkoły i jak staliśmy to waliło od ciebie wódką i...

- Każdy w tym wieku pije i pali! Tatuaże też sobie robią! - zaczął krzyczeć.

- Uspokuj się! Po prostu martwię się o ciebie!

- Nie potrzebnie. Jestem dorosły.

No taki dorosły to on jeszcze nie był bo miał 18 lat, ale wciąż jest starszy ode mnie.

- No nie całkiem. - wymamrotałam.

- Nie wiem w ogóle po co do ciebie napisałem. To był błąd.

Wstałam, żeby Mike nie górował tak nade mna, ale wciąż był większy o głowę.

- Mike...

- Cześć. - powiedział i po prostu się odwrócił i wsiadł do samochodu, którego na początku nie zauważyłam. Zobaczyłam, że miał jeszcze jeden tatuaż, ale na szyji w ksztalcie krzyża. Wróciłam do domu, rozebrałam się i tylko leżałam. Zasnęłam chyba około drugiej.

*Mike pov*

Usłyszałem dzwonek do drzwi kiedy chowałem lód, którym okladałem sobie oko. Byłem wczoraj w nocy w salonie tatuaży, gdzie robiłem tatuaż, który mam na karku w kształcie czarnego krzyża i na klatce piersiowej z napisem "Everything sucks". Po tym wyszedłem i udałem się do pobliskiego baru, gdzie się trochę schlałem i wcząłem bójkę. Otknąłem się o dwunastej przed klubem. Wsiadłem do samochodu i przyjechałem do domu. Nawet się nie przebrałem tylko posprzątałem wszystkie butelki.

Podchodzę do drzwi i otwieram je. Po drugiej stronie widzę Cassie, Rossie, Matt'a, Louis'a i Emilly. Dwa dni po śmierci mamy dzwoniłem do brata, w sprawie tego co się stało, w sprawie pogrzebu i innych rzeczy więc nie mam tak troche humoru do powtarzania im tej historii.

***

- Jak już skończyłaś to się przesuń bo muszę iść.

Wsiadłem w samochód i pojechałem do salonu.

- Hej Jace. - przywitałem się.

- Siema Mikey. Kończę robić tatuaż, poczekasz chwile? - zawołał.

- No problemo. - odpowiedziałem i usiadłem na wolnym krześle przy ścianie.

Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer od Emilly. Przez chwilę zastanawiałem się czy wcisnąć słuchawkę czy też nie. Już chciałem dzwonić, ale głos Jace'a mnie powstrzymał.

- Chodź, stary!

- Zrobiłbyś mi jeszcze kolczyk, nie? - zapytałem, kiedy wstałem i udałem się na miejsce obok mężczyzny.

- Jasne.

Podał mi kilka kolczyków, a ja wybrałem czarną kulkę.

- A w sprawie tatuażu, jaki chcesz?

- Na piersi dłoń, która pokazuję środkowy palec. - odpowiedziałem ściągając koszulkę.

- Okej. - wzruszył ramionami i wziął się do pracy. Jakaś godzinkę później mój tatuaż był gotowy. Sięgał od obojczyka do wysokości mojego lewego sutka. Kolczyk zajał jakieś 30 minut. Zapłaciłem i podziękowałem. Wsiadłem do samochodu i znowu wyciągnąłem telefon. Pisałem sms'a do Em i ruszyłem.

Byłem wcześniej więc wyciągnąłem telefon i przeglądałem Instagrama.

- Hej. - usłyszałem jej głos i spojrzałem w górę. Nie wiem nawet czemu napisałem do niej. Naprawdę nie chciałem jej mówić o mojej sytuacji.

***

- Cześć. - odpowiedziałem i wróciłem do auta. Nie wiedziałem co miałem jej odpowiedzieć, kiedy zaczęła mnie o wszystko pytać. Te pytania sprawiły, że sie zdenerwowałem i na nią nakrzyczałem. Pojechałem do domu, otworzyłem piwo i oglądałem jakieś głupie reality show, po czym zasnąłem na kanapie.

繼續閱讀

You'll Also Like

230K 17.7K 200
Nie jestem autorem, ja tylko tłumaczę! Był to prawdziwy mistrz, który uczył aroganckiego męskiego bohatera sztuk walki i przebudził jego moce poprzez...
26.4K 1.4K 16
DRUGI TOM DYLOGII "MAFIA LIFE" Pod wieloma względami można by było stwierdzić, że życie w rodzinie Torrance nie było takie kolorowe, jak wydawało się...
245K 9.5K 33
William Edevane, świeżo upieczony młody miliarder z wpływowej rodziny próbuje utrzymać swoją pozycję. Jednak jego burzliwa dotychczas reputacja go wy...
74K 7.5K 39
Willow to 21- letnia studentka sztuki, która na co dzień prowadzi spokojne życie i póki co, nie zamierzała tego zmieniać. Wszystko jednak obraca się...