*Emilly pov*
Obudził mnie budzik o 8:00. Poszłam do łazienki i tam wzięłam szybki prysznic. Wyszłam z kabiny i owinęłam sie białym ręcznikiem. Umyłam zęby, rozczesałam włosy i wróciłam do swojego pokoju. Jeszcze swojego.
- Em zejdź na dół zjeść śniadanie.- zawołała moja mama z dołu.
- Chwilę,tylko się ubiorę.- odpowiedziałam mojej rodzicielce.
Podeszłam do fotela, na którym miałam wybrane ciuchy, w ktorych pojade. Był to biały crop top i czarne jeansy z dziurami na kolanach. Zeszłam na dół, zjadłam śniadanie czyli tosty z nutella.
Wróciłam do swojego pokoju, zabrałam walizki i ostatni raz pożegnałam się z moim pokojem po czym wyszłam i zamknęłam drzwi.
***
Jestem już w samolocie. Zostało jakies dwie godziny do lądowania. Moja mama spała,a ja siedzialam, słuchałam piosenek i patrzyłam przez okno. Nim się obejrzałam, zasnęłam.
***
Obudził mnie głos stewardessy.
-Proszę państwa, jesteśmy już w Nowym Yorku, proszę zapiąć pasy, gdyż za 10 minut będziemy lądować.
Moim oczom ukazała się Statua Wolności, a za nią miasto, w którym miałam zacząć nowe życie.
==========================
Cześć wszystkim :)
To mój pierwszy rozdział, który wgl napisałam xd. Mam nadzieje ze sie spodobal i dacie znać co moze spotkac nasza Em.