Gacie Jina °bts°✔

Por wonsungi

112K 11.4K 2.5K

Kiedy to chłopcy wraz ze swoimi siostrami wyjeżdżają na wakacje do rodzinnego miasta Jungkooka i Jimna. Piękn... Más

1 |Taehyung|
2 |Taehyung|
3 |Taehyung|
4 |YoonGi|
5 |TaeHyung|
6 |TaeHyung|
7 |TaeHyung|
8 |YoonGi|
9 |TaeHyung|
10 |Jimin|
11 |YoonGi|
12 |TaeHyung|
13 |TaeHyung|
14 |TaeHyung|
15 |YoonGi|
16 |Jimin|
17 |Jimin|
18 |YoonGi|
19 |TaeHyung|
20 |TaeHyung|
21 |TaeHyung|
22 |Jimin|
23 |TaeHyung|
24 |YoonGi|
25 |YoonGi|
26 |TaeHyung|
27 |Jimin|
28 |YoonGi|
29 |Jimin|
30 |YoonGi|
31 |TaeHyung|
33 |Jimin|
34 |Jimin|
35 |YoonGi|
36 |Jimin|
37 |TaeHyung|
38 |YoonGi|
39 |Jimin|
40 |TaeHyung|
41 |Jimin|
42 |TaeHyung|
43 |YoonGi|
Podziękowania
Nominacja ^^
50 faktów...
Kolejne 50 faktów...
Gacie Jina 1,5
Gacie Jina 2

32 |TaeHyung|

1.8K 214 35
Por wonsungi

Wróciliśmy razem z pieskiem do domu. W salonie zastaliśmy rodziców dziewczyny oraz Sugę, Nabi i Kookiego. Wszyscy oglądali jakąś nową dramę. Już na pierwszy rzut oka mogłem stwierdzić, że gra w niej ulubiony aktor mojej siostry, ponieważ wgapiała się w ekran jak w jakąś świętość. W chwili mojej nieuwagi KyungSoon zdjęła buty i biegiem rzuciła się w ich stronę.

- Patrzcie jaki słodziaczek!- krzyknęła siadając na kanapie pomiędzy swoimi rodzicami. Natomiast ja oparłem się o futrynę i przyglądałem wszystkiemu z zaciekawieniem.

- O jeju!- NaBin podeszła do brunetki i zabrała szczeniaczka na ręce.- Skąd go masz? 

- Znaleźliśmy go samego w parku- odparła, a YoonGi spojrzał na mnie lekko się uśmiechając. Ja tylko pokręciłem głową w zrezygnowaniu, bo w sumie to nie miałem żadnego zdania w tej sprawie. Przecież gdybym się nie zgodził to przez kolejny tydzień mógłbym słuchać jej gadania, o tym jaki to ja jestem nieczuły. Tak, więc nie miałem wyboru.

- No braciszku nie wiedziałam, że potrafisz być taki opiekuńczy- zażartowała sobie Nabi, przez co zostałem zgromiony wzrokiem przez pana Jeona. 

- Przecież już nie raz cię broniłem i pomagałem, więc czemu tak cię to dziwi?- zapytałem, a on tylko pokręciła głową. Muszę  pozbyć się spojrzenia ojca KyungSoon ze swojej osoby, bo czuję się niezręcznie.  

- Właśnie przed wyjazdem i po przyjeździe latał za tobą niczym jakiś ochroniarz- dodał Kookie.

- Jak się wabi?- zmieniła temat pani YeonRin. Kocham tą kobietę! Dość, że wspaniale gotuje to jeszcze wie kiedy coś powiedzieć. Takiej to ze świecą szukać.

- Jeszcze go nie nazwaliśmy- odparła Kyung.- To bardzo ważne, żeby wybrać mu idealne imię w końcu to nasz piesek- dała szczególny nacisk na "nasz". Znowu się zacznie. Do końca dnia nie mam nawet co pomarzyć o spokojnej chwili, ponieważ pewnie będę zadręczany dopóki nie wymyślimy czegoś w s p ó l n i e.

- Tae chodź usiądź, a nie stoisz w progu- zwróciła się do mnie mama Kookiego. 

- Przepraszam, ale jednak wolałbym pójść się położyć. Kostka zaczyna mnie boleć- uśmiechnąłem się nieśmiało.

- Dobrze tylko zejdź później na obiad. Nawet nie próbuj się wymigiwać, bo sama tam po ciebie przyjdę- pogroziła mi palcem jak małemu dziecku. Wszyscy w pokoju wybuchnęli śmiechem, bo jakżeby inaczej. Starsza kobieta grozi dorosłemu chłopakowi tak jak małemu dziecku.
Gdy doczłapałem się do pokoju rzuciłem się plackiem na łóżko. To był wyczerpujący spacer. Podłożyłem ręce pod głowę i nawet nie wiem kiedy odpłynąłem.


Obudziłem się czując delikatne pociąganie za włosy. Nie powiem było to miłe, jednak sen był jeszcze lepszy. Powoli otworzyłem oczy. Przed sobą ujrzałem uśmiechniętą KyungSoon. Co ona tu robi? Szybko poderwałem się do pozycji siedzącej, lecz od razu tego pożałowałem, ponieważ zakręciło mi się w głowie. Dziewczyna widocznie to zauważyła, bo usiadła obok mnie i przyglądała mi się uważnie.

- Wszystko dobrze?- zapytała widocznie zmartwiona.

- Tak. Czasami już tak mam- odpowiedziałem i przerzuciłem nogi przez brzeg łóżka.- Czemu tu jesteś?

- Mama kazała zawołać cię na obiad, a nie miałam serca cię budzić- powiedziała ciągle się uśmiechając. Jeszcze jej tak zostanie na starość. A później będzie "mamo mogę to albo tamto", a ona z uśmiechem powie "spieprzaj młody". Przecież to przerażające.

- Dlatego postanowiłaś siedzieć tu i przyglądać mi się  jak jakiś psychol?

- Jakiś psychol? Siedzę tu tylko z 5 minut.

- O 5 minut za długo- odpowiedziałem, a ona zdenerwowana wyszła z pokoju trzaskając drzwiami. Chyba myślała, że mnie to ruszy i za nią pobiegnę. Jednak nie uwzględniła tego, że nadal mam kule, a poza tym to nie chce mi się. Nie wiem w ogóle czym ona się zdenerwowała, przecież nic takiego nie zrobiłem. 


W salonie panowało nie małe poruszenie. Wszyscy już siedzieli przy stole i wygląda na to, że czekali na mnie. Zająłem miejsce obok YoonGiego. Niestety, pech chciał, że naprzeciwko była KyungSoon. Nie zaszczyciła mnie nawet spojrzeniem, ale to może i lepiej. Przynajmniej dzisiaj będę miał spokój.

- Proszę bardzo- pani YeonRin postawiła na stole wielki garnek. Kookie od razu rzucił się, aby ściągnąć pokrywkę. Jego oczy zaświeciły się jak pierwsza gwiazdka w Boże Narodzenie, gdy zobaczył co znajduje się w środku.

 - Mamo czy mówiłem ci, że cię kocham?!- krzyknął i zaczął nalewać każdemu kimchi. Kobieta zaśmiała się i zajęła swoje miejsce.

Obiad minął nam w miłej atmosferze. KyungSoon zaraz po zjedzeniu swojej porcji udała się do ogrodu z pieskiem. Nabi i Suga zaoferowali, że pójdą razem na zakupy, a Kookie pomagał posprzątać wszystkie naczynia. I tak wyszło, że utknąłem na kanapie z panem Hyesungiem. Ten człowiek jest bardziej przerażający niż moja mama, kiedy dowiedziała się, że HoSeok zbił wazę po babci. Siedzieliśmy w ciszy, podczas której on przeszywał mnie wzrokiem na wskroś dokładnie tak samo jak po powrocie do domu.

- Chodzisz z moją córką?

- Że co?!- zakrztusiłem się własną śliną. 

- Pytam czy spotykasz się z moją córką- powtórzył tym razem wolniej. 

- Nie. Nie jesteśmy razem- odparłem siląc się na powagę, jednak w środku dosłownie rozrywało mnie ze śmiechu.

- Co jej dzisiaj zrobiłeś?- czuję się jak na komisariacie. Co robiłeś, gdzie byłeś, z kim, po co, na co? 

- Nic proszę pana.

- Jak to nic?!- uniósł się.- Zanim po ciebie poszła była cała w skowronkach, a kiedy wróciła wyglądała tak jakby właśnie ktoś zabił w niej to co najlepsze! 

- Przecież ja nic jej nie zrobiłem! Najlepiej o wszystko co złe oskarżyć biednego TaeHyunga!- teraz też krzyczałem, jak już szaleć to szaleć. Pierwszy raz mi się to zdarza. Nawet w domu nigdy nie podniosłem głosu na żadnego z rodziców. 

- Czemu ona nie może znaleźć sobie normalnego chłopaka tylko samych lalusi, a później ryczy mi po kątach!

- To nie mój problem, ale myślę, że parę lat w wojsku by jej wystarczyło.

- Czy ty sugerujesz, że nie umiem dość dobrze wychować swoich dzieci?!

- Sam pan to powiedział.

- Ile ty masz lat 5?

- 20- spojrzałem na niego jak na debila i strzeliłem jedną z moich głupich min.

- Przestań pyskować!

- Odpowiedziałem tylko na pytanie!

- Przestań krzyczeć jesteś w moim domu i nie życzę sobie takiego zachowania!

- Sam pan krzyczy!

- Słuchaj no!- podszedł do mnie i pchnął mnie przez co zachwiałem się lekko.- Nie wiem co żeś jej nagadał, ale lepiej żeby to było ostatni raz! A teraz idź ją przeproś!

- Za co niby?! Sama się mnie czepiła, a ja mam ją jeszcze przepraszać! 

- Jesteś mężczyzną czy nie?!

- Nie, jestem kotem, który zaraz wydrapie panu oczy!

- Do jutra ma cię tu nie być!

- Z największą przyjemnością!- zabrałem swoje kule i poczłapałem na górę. Za sobą usłyszałem jeszcze krzyk mamy Kookiego na tego pogrzanego człowieka zwanego jej mężem. On chyba oszalał myśląc, że będę za nią latać jak ten głupi szczeniak. Kiedy byłem już u szczytu schodów zauważyłem, że KyungSoon stoi koło swoich drzwi i przygląda mi się jakby chciała coś powiedzieć. A niech ona też spierdziela. Pewnie jest taka jak ten jej ojczulek. 

Odwróciłem się od niej i podszedłem do swojego pokoju. Zacząłem pakować te głupie ciuchy. W miedzy czasie dzwoniąc do Jina, czy aby nie mógłby po mnie przyjechać. No co on oczywiście się zgodził. Po chwili byłem już spakowany i z założonymi rękami siedziałem na swoim, w sumie to nie swoim łóżku czekając aż hyung po mnie przyjedzie. Dobrze, że Jimin mieszka 15 minut drogi stąd. Im dalej od tego człowieka tym lepiej. 

Seguir leyendo

También te gustarán

149K 2.2K 32
Co wolisz z chłopakami w roli głównej nie kiedy +18 😈😏
199K 15.1K 52
Diana i Jimin w końcu mogą odetchnąć i żyć spokojnie. Po wielu przejściach, ich związek stał się mocniejszy. Jae Joong jest w więzieniu, ponosząc kar...
Zła chwila Por Aguina

Misterio / Suspenso

214 105 27
Para wracająca z romantycznej randki w ciepły wieczór, zauważa bojke na końcu trzał, po którym jeden z mężczyzn ucieka szybko. Czy ten drugi mężczyz...
232K 7.2K 101
Zodiaki jak zodiaki :3