Rodzina Monet- Noc

By natkawariatka200

84.7K 2.9K 1.4K

Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę... More

Witajcie
1.Koniec tego co znam
Chwile szczęścia
Pożegnanie ostateczne
Charakterystyka
Witaj w USA
Rozmowa
NOC
Z innej perspektywy
Wyjaśnienia i kolacja
Jak zwykle
Powitanie High School
HIGH SCHOOL
Drama (no debile)
Wspominki
Nocne rozmowy
Bójka i Beksa
Życie dookoła
OGŁOSZENIA ŚWIĄTECZNE (nie rozdział)
Boy i Ploty
Kłopoty Hailie
NOMINACJA
Listopad w pigułce
URODZINY
URODZINY v2
Złość Hailie
Bitwy fizyczne i psychiczne
Oddech
Nowe spojrzenie
Ignorancja
Papieroski
Preludium świąt
Święta
nie rozdzial. info
Przerwa świąteczna
Pijana
Słaba
Dziadek Vince
Zaburzenia Odżywiania
Kłopoty
Opieka
Zgoda?
Poranek
Perspektywa Hailie
Szpital
Random

Party in the USA

1.1K 68 25
By natkawariatka200

- No no, kogo my tu mamy - powitała nas Avery. - No dalej mamy 3 godziny do  imprezy.

- No to na co czekamy- powiedziałam i pobiegłyśmy na górę do pokoju Avery gdzie czekała na nas Ellie. 

Przez następne 3h z pokoju wydobywały się tylko piski, śmiechy i muzyka przed imprezowa. 

- Wyglądamy zajebiście - stwierdziła Avery po całej sesji zdjęciowe. 

- No oczywiście 

- Dziewczyny wychodźcie już, goście przyjeżdżają - usłyszeliśmy krzyk Alexa

- No dalej Avery, żebym nie żałował, że możecie być razem ze mną gospodarzami - usłyszeliśmy drugi głos kurde chyba skądś go kojarzę 

- To Aspen, nasz starszy brat, to on zawsze był gospodarzem, a my mu tylko pomagaliśmy, ale, że teraz też jesteśmy w liceum pozwolił nam być gospodarzami- wyjaśniła gdy schodziłyśmy.

- A to dlatego tak się stresowaliście - podsumowała Ellie 

- Oj tam wcale nie aż tak bardzo - zaczęła Avery, gdy zauważyła nasze spojrzenia - no dobra tam.

- Czy wasi rodzice to fani litery a czy tylko imion na tą literę? Aspen, Avery, Alex - zaśmiałam się

- Nie wiem uznali, że każdy z nas będzie miał inicjały A.G , bo uwaga, żeby nie było oni nazywają się Amelie i Arthur.

- Nasi rodzice chcą po prostu tworzyć sektę - powiedział Aspen, który akurat przechodził.

- Ta albo bawią się w pana kleksa - powiedziałam nadal ze śmiechem, jednak zauważyłam ich miny w większości nie zrozumieli co mam na myśli - no wiecie akademia pana kleksa. Typ brał tylko chłopców co nazywają się na literę a- wyjaśniłam

- Aa on. W sumie może to jest ich jakiś mini fanklub czy coś - zasugerowała Ellie  

- Zaraz, a czy twój brat nie jest z bliźniakami w klasie?- zauważyła Vela, przerywając tą rozkmine czyli z stąd kojarzyłam jego głos, to jeden ze znajomych moich braci

- Ee no tak - przyznała 

- O fuck, czyli to jest impreza ma która idą - podsumowałam no to będzie ciekawie, ale co tam przyszłam się tu bawić z przyjaciółmi i tak też będzie

- O matko - nagle oświeciło Avery - sorry stara tak byłam zaaferowana, że o tym zapomniałam 

- O czym zapomniałaś Ave ? - spytał Alex, który dołączył z resztą chłopaków do nas

- O tym, że moi najmłodsi starsi bracia też tu będą 

- Oho zapowiada się fajna akcja, z resztą tyle tu osób przychodzi, że pewnie nawet cię nie zobaczą

- Zapewne 

- Hejka! - usłyszeliśmy nagle Lottie, która stała przy wejściu do kuchni razem z Stellą 

- No witamy witamy, gotowe na zabawę - przywitała ich nasza gospodyni 

- Zawsze - odparła Stella, poszliśmy całą paczką do ogrodu, który powoli napełniał się gośćmi. Boże ileż tu ludzi, w sumie jak tak myślę, to ten dom jest prawie tak duży jak nasz. Ej chyba to moja pierwsza impreza w stanach no i w sumie to gdziekolwiek. Te z Polski nie liczę bo to nie były takie prawdziwe imprezy.  No to czas zaszaleć, chodź pewnie wszystko się rozkręci bliżej północ, a dopiero 21. 

- Ej Mela czy to nie twoi bracia tam przy basenie - przerwał grę w butelkę nagle Alex, który wrócił z napojami dla nas oczywiście piliśmy tylko piwo bezalkoholowe, ale kto potrzebuje alkoholu by być najebanym, nie my. Na alkohol jeszcze będzie czas. Spojrzałam w stronę basenu i niestety miał rację. Bliźniacy stali tam razem z grupą swoich znajomych między innymi też samym gospodarzem .

- Tak to oni. Ale wywalone, serio siedzimy tu od 2 godzin i się nie skapnęli, że tu jestem więc nie ma co się nimi przejmować, to gramy dalej? 

- No pewnie teraz ja kręcę - powiedziała Stella i oczywiście musiało wypaść na mnie 

- Wyzwanie - powiedziałam i po minie Stelli już wiedziałam, że ma zamiar wpakować mnie w kłopoty 

- Przynieś mi sok z baru przy basenie - powiedziała słodziutko tak fajnie brzmi jak żadne wyzwanie oprócz tego, że zaraz przy tym barze stoją moi bracia, a mała szuja chce, żeby mieli okazję mnie rozpoznać, nie dam się tak łatwo 

- Jak sobie panienka życzy 

No dobra to nie może być takie trudne, byle nie wyglądać podejrzenie. Pamiętajmy, że ci debile nie widzą, jak wyglądam teraz no i co najważniejsze nie mają pojęcia, że w ogóle jestem na tej imprezie. Essa nie ogarnęli, że to ja dobra teraz tylko wrócić tą samom drogą tylko, że z sokiem no i idąc tym razem przodem do nich.  Dobra oni to już dość nieźle wstawieni nawet nie ogarnęliby pewnie gdybym się im wydarła do ucha. Czyli jestem bezpieczna. 

-Sok jak sobie panienka życzyła, i nie nie rozpoznali mnie kochana - powiedziałam ze śmiechem 

- Kurde, a miałam nadzieję na jakąś ciekawą akcje. Dobra kręć 

- Już się robi 

Podsumowując pierwsze 3h spędziliśmy głównie na rozmowach i na grze w butelce i chyba dopiero ostatnie pół godziny tańczyliśmy w sumie to bardziej tańczyłyśmy bo chłopacy gadali z jakimiś ludźmi. Oczywiście na parkiecie co jakiś czas ktoś do nas podbijał albo to ktoś z klasy albo ktoś, by pogadać z gospodynią no i nie zapominajmy, że co jakiś czas ktoś też i mnie rozpoznawał. W sumie ciekawe kiedy ktoś powie bliźniakom, że ich siostrzyczka jest na tej samej imprezie. 

No w każdym razie zaraz przed północą wszyscy skupili się w ogrodzie z szampanem. My też mieliśmy tym razem prawdziwy z alkoholem. W sumie jak tak myśląc to teoretycznie nikt tutaj nie może legalnie pić, a nawet gdybyśmy byli w Europie to wiek większości tutaj to 16-17 i trochę 18. Więc jedna lampka szampana nic złego nie zrobi.

- Uwaga, uwaga czas na odliczanie - dało się usłyszeć krzyk Aspena 

10... dobra szybko Mela robisz co zyskałaś, a co straciłaś w tym roku. 9 .. dobra na pewno zyskałam cudownych przyjaciół .. 8 ... no i braci ..7 ... w sumie to też nowy dom, i nowe życie ....6.. muszę przyznać, że zyskałam też pewność siebie i zagrałam w przedstawieniu w teatrze na zakończenie podstawówki ..5 ... No dobra, a co straciłam, no na pewno stare życie ... 4 ... Babcię, mamę i trochę też przyjaciół ... 3 ... prze egzaminy straciłam też zdrowie psychiczne, ale nie ma po co o tym teraz myśleć.... 2 .. wracajmy do żywych ..1..

- NOWY ROK!!!- wszyscy się wydarli, no wszyscy którzy jeszcze ogarniali życie. Wypiliśmy wszyscy na raz szampana. oho czyli impreza rozkręca się dopiero po północy, no i zajebiście 

- Czas na szaleństwo - wydarł się Charlie i pobiegliśmy tańczyć. Przez następne jakieś 2 godziny szaleliśmy i darliśmy się do typowych imprezowych piosenek. Aż usłyszeliśmy w głośnikach muzykę I love it, czyli piosenkę, którą z Velą uważałyśmy za naszą i zawsze darłyśmy się do niej na stole. Opowiadałyśmy o tym kiedyś Avery i Ellie. 

- Laski dawajcie na stół- powiedziała szybko Avery jakby czytała mi  w myślach i tak też zrobiłyśmy. Szybko nasza czwórka znalazła się na stole tak, że w sumie prawie każdy nas widział. A dookoła nas stanęła reszta naszych znajomych. 

Darłyśmy się na cały głos wręcz skacząc po tym stole, ale kto by się przejmował.

-  I DON'T CARE, I LOVE IT - wydarłyśmy się wszystkie razem tak, że z pewnością nawet na drugim końcu ogrodu było nas słychać. No cóż to były bardzo beztroskie chwilę do momentu końca piosenki i zejścia ze stołu przy brawach i krzykach innych. 

- Ty pójdziesz z nami pannico - powiedział nagle ktoś i zaprowadził mnie do ogrodu 

- Co ty tu kurwa robisz ?- zapytał Tony, który był tym kto mnie tu zaciągnął. oho czyli mnie rozpoznali. Em no to ten co mogę powiedzieć ups 

- I czemu do chuja tańczysz na stole w zupełnie innym stroju, który nam pokazywałaś- dołączył się Shane podwójne ups 

- No hej- przywitałam się słodziutko 

- Nie ma hej, tłumacz się do cholery. 

POV SHANE

No ale cofnijmy się do momentu tańca na stole.

Do tego momentu impreza przebiegała zajebiście. Razem z Tonym byliśmy u Aspena Greena, jednego z naszych kumpli no i osoby która zawsze robiła najlepsze imprezy sylwestrowe. Z tego co było nam wiadomo, w tym roku gospodarzami oficjalnie było też jego młodsze rodzeństwo. 

- Ej kto się tak drze - spytał mnie nagle Tony, gdy gadaliśmy z resztą w ogrodzie, chyba była już druga w nocy, w każdym razie uznaliśmy, że wbijemy zobaczyć kto to.

- Proszę powiedz mi, że nie patrzę właśnie na nasza młodszą siostrę tańczącą na stole i w dodatku w zupełnie innej sukience niż miała być - powiedziałem 

- Co ona tu kurwa robi - no i tyle z moich próśb

- No kurwa mówiłem Avery, żeby powstrzymała się z tańczeniem na stole - jęknął obok nas Aspen 

- Wiesz co tam robi nasza siostra ?- zaatakował go Tony 

- Z tego co wiem to przyjaźni się z moim rodzeństwem. No wiecie Alex i Avery chodzą z nią do klasy. - shit czyli impreza na którą poszła Mellody to ta sama na którą my poszliśmy, w sumie dziwne, że się nie domyśliliśmy po nazwiskach.

- Idziemy z nią pogadać prawda ?- zapytałam chodź i tak już szliśmy w kierunku stołu.

Po chwili już byliśmy we trójkę w ogrodzie przesłuchując Mellody.

- Nie mam się z czego tłumaczyć, przecież mówiłam, że idę na imprezę. A przecież mówiłam o Alexie i Avery i nawet kiedyś wspomniałam ich nazwisko. Nie moja wina, że nie ogarnęliście, ze to ta impreza.- skubana ma trochę racji 

- No niech ci będzie - odpuścił Tony wow nie sądziłam, że nie będzie chciał walczyć - ale Shane dobrze mówił, to nie jest sukienka którą pokazywałaś w domu 

- No jasne, że nie. W tej na pewno Vince nie pozwoliłby mi pójść więc mały podstęp. No błagam was nigdy go nie okłamaliście ?

- Oczywiście, że tak. 

- Czyli nie nakablujecie na mnie ?

- Zobaczy się - odparliśmy 

- Dobra tam ja idę się bawić pa 

- Ej ej poczekaj - złapałem ją 

- No co ?

- Najpierw się przebierzesz 

- Nie dzięki ta sukienka jest odpowiednia

- Ale i tak jest za krótka 

- Nie nie jest jasne. Zasłania to co ma, a to wystarczy więc odpuście. Jestem ze znajomymi i wytrzymałam w niej do 2 czyli wszystko jest okej. -  Mówi dobrze, ale i tak będzie z nią trzeba o tym wszystkim pogadać. Przynajmniej nie jest pijana. Może tym razem lepiej ją zostawić 

- Dobra, ale wracasz z nami jutro w południe, bo zgaduje, że też tu nocujesz - powiedziałem po namyśle, a ona się uśmiechnęła 

- No jasne to pa - powiedziała i już jej nie było 

Co prawda poszliśmy odpocząć dopiero o 6 i ona ze swoimi znajomymi chyba też w każdym razie mieliśmy do końca imprezy na nią oko. 

POV Mellody 

- Wszystko okej?- spytała Vela gdy do nich wróciłam 

- Tak, w sumie to poszło lepiej niż sądziłam- powiedziałam trochę dziwne, że nie robili mi dłużej problemu o to wszystko. Ale nie ma się co teraz martwić tylko korzystać z imprezy.

I korzystaliśmy do 6 gdy wszyscy padliśmy jak w jakieś menelowni na materacach, które zostawiliśmy sobie wcześniej u Avery w pokoju. W sumie nawet Alex gdzieś tu spał mimo własnego pokoju.

I tak oto spędziłam najlepszego sylwestra w moim życiu. 

Nieświadoma, że w tym samym czasie moja siostra spędziła swojego najgorszego, ale o tym miałam się dowiedzieć dopiero za 3 godziny brutalnie obudzona przez bliźniaków.


No i mamy kolejny rozdział kochani. 

Widziałam, że sporo osób ma malutkie zarzuty co do ostatniej mojej notatki pod rozdziałem, a szczególnie do tego momentu z zakończeniem, ale kochani chyba zapominacie, że niedługo dojdziemy do końca skarbu, no ale z tego co mi wiadomo Rodzina Monet nie kończy się na skarbie.

No to co do zobaczenia za tydzień, gdzie dowiemy się o kolejnych kłopotach Hailie 



Continue Reading

You'll Also Like

1.1K 63 5
Vincent Monet bardzo dobrze potrafi ukrywać sekrety. Ma swoje tajemnice, o których nie wie nikt Will, a nawet ojciec rodzeństwa. Kilkanaście lat wcze...
4.9K 186 13
Heilie i Ashley po utracie mamy i babci trafiają pod opiekę Vincenta, i zamieszkują z resztą rodzeństwa. Dziewczyny mają między sobą rok różnicy, prz...
47.3K 1.8K 41
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
659K 2K 31
Oneshots 18+!! Nic, co tu zawarte, nie jest prawdziwe Pojawiają się lesbian, ale gay raczej nie. Czytasz na własną odpowiedzialność. Zapraszam.