1.Koniec tego co znam

4.2K 67 12
                                    

Jestem Mellody, a to historia moimi oczami.

Gdy tylko przekroczyłam próg domu usłyszałam trzask i krzyk mamy. Szybko pobiegłam do kuchni, gdzie jak się okazało moja babcia zasłabła. Pomogłam mamie zanieść ją do auta i pojechałam z nimi do szpitala natomiast Hailie została w domu. W szpitalu dowiedziałyśmy się, że babcia ma problemy z sercem i nie może go przemęczać.

I tak oto teraz wracamy spokojnie do domu.... nagle widzę światła rozpędzonego auta w szybie

HUK.............................KRZYK

I ciemność.

*******

Wszystko mnie boli, ale powoli otwieram oczy. Przed sobą widzę martwe ciało mojej babci.

NIE, NIE, NIE PROSZĘ. Łzy spływają mi po policzkach, ale ich nie zatrzymuje. Nagle słyszę ledwo słyszalny szept od strony mamy.

-mamo?- pytam drżącym głosem. odwracam powoli głowę i widzę ją. jest cała we krwi, odłamek szyby wbił się jej w płuca. Ona zaraz umrze wiem to i ona widzi to.

- Skarbie przepraszam, kocham cię pamiętaj o tym. Przekaż Hailie, że też ją kocham i chce żeby była szczęśliwa.- urywa na chwilę, widzę że zaraz weźmie swój ostatni wdech - Proszę zaopiekuj się siostrą wiem, że jesteś silniejsza od niej i dasz radę. Kocham was....- I tak oto na moich oczach zmarły dwie najważniejsze osoby w moim życiu....

*******

Obudziłam się w szpitalu, lewą rękę miałam w opatrunkach. Nagle zrozumiałam co tu robię co się stało zaraz a co z babcią i mamą, proszę żeby one żyły .

- Witaj. Pamiętasz co się wczoraj stało ? - wszedł lekarz do sali

- Wypadek. Ale co z moja babcią i mamą?- spytałam tylko to mnie teraz interesowało

- Nie przeżyły, wjechał w was pijany kierowca. Ty jedyna przeżyłaś. Jesteś tylko poobijana i musieliśmy wyjąć odłamki szkła z twojej ręki.- potem coś jeszcze mówił, ale do mnie nic nie dotarło. W mojej głowie wciąż słyszałam zdanie, że nie żyją.

- Hailie wie? - spytałam przerażona jej reakcją, przypominając sobie ostatnią prośbę mamy.

- Tak, przekazano jej wieści- o nie muszę szybko do niej pojechać. - Zaraz opieka społeczna odwiezie cię do domu.-Tylko, że bez nich to już nie był mój dom. Nie powiedziałam tego na głos tylko posłusznie poszłam za lekarzem.

Gdy tylko przekroczyłam próg domu Hailie rzuciła się na mnie. Nie wie ile tak stałyśmy przytulone do siebie i płakałyśmy za tym co utracone. Ze świadomością, że TO KONIEC TEGO CO ZNAŁYŚMY.

Witam w pierwszym rozdziale, postaram się pisać regularnie, ale jestem też w trakcie przeprowadzki więc nie zawsze mam czas.

Dziękuję wszystkim którym chce się czytać moje fantazje i mam nadzieję, że się podoba.






Rodzina Monet- NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz