Rodzina Monet- Noc

Door natkawariatka200

84.3K 2.9K 1.4K

Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę... Meer

Witajcie
1.Koniec tego co znam
Chwile szczęścia
Pożegnanie ostateczne
Charakterystyka
Witaj w USA
Rozmowa
NOC
Z innej perspektywy
Wyjaśnienia i kolacja
Jak zwykle
Powitanie High School
HIGH SCHOOL
Drama (no debile)
Wspominki
Nocne rozmowy
Bójka i Beksa
Życie dookoła
OGŁOSZENIA ŚWIĄTECZNE (nie rozdział)
Boy i Ploty
Kłopoty Hailie
NOMINACJA
Listopad w pigułce
URODZINY v2
Złość Hailie
Bitwy fizyczne i psychiczne
Oddech
Nowe spojrzenie
Ignorancja
Papieroski
Preludium świąt
Święta
nie rozdzial. info
Przerwa świąteczna
Party in the USA
Pijana
Słaba
Dziadek Vince
Zaburzenia Odżywiania
Kłopoty
Opieka
Zgoda?
Poranek
Perspektywa Hailie
Szpital
Random

URODZINY

1.4K 56 9
Door natkawariatka200

- Dobra ostatnia runda i kończymy na dziś - krzyknął trener. Właśnie kończyłam akrobatykę i to był jeden z tych najlepszych treningów. Ponieważ zawsze gdy ktoś ma urodziny z tej okazji robimy luźną lekcję. Co oznacza brak ćwiczeń siłowych na końcu zajęć oraz całe zajęcia na trampolinach. A ponieważ jest nas tylko 6 w grupie to nie trzeba długo czekać na swoją kolej na skosie. I moja właśnie nadeszła.

- No dobra Mellody, ty mi zrobisz... salto proste - poinformował mnie, a ja zaczęłam odliczać. 1...2...3 i wybicie, czułam jakbym leciała, kocham to uczucie. I wylądowałam w gąbkach. 

- No całkiem całkiem robisz progres. No dobra na dzisiaj to koniec, widzimy się za tydzień.

 Wsiadłam do auta z Tonym który chyba po raz pierwszy mnie odebrał z zajęć. 

- No nieźle młoda, nie wiedziałem, że tak umiesz - pochwalił mnie. dostać pochwałę od Tony'ego to już wielki sukces.

- Dzięki - odpowiedziałam i po chwili zasnęłam w aucie.

Boże w końcu odpocznę sobie, a jutro obudzę się jako 15 latka. Zaraz, zaraz jeśli mówimy o urodzinach to najwyższy czas wypytać Hailie o jej plany z Jasonem o których wiem, ale trzeba to usłyszeć od niej.

- Siema siostra - wbiłam do jej pokoju, rzucając się na łóżko - co tam porabiasz?

- Jezu, co ty chcesz? - powiedziała lekko wkurzona 

- Jezu już się tak nie irytuj. Mam do ciebie pewne pytanie - powiedziałam tajemniczo.

- No to dajesz 

- Bo jutro spędzamy wieczór z braćmi- zaczęłam

- No tak, przecież dzisiaj już wszystko ustaliłyśmy- powiedziała nadal z miną, wyczekującą aż sobie pójdę, ale kochana ty jeszcze nie znasz mojego pytania

- No tak, a ty pojutrze idziesz ze znajomymi do kina, a potem do ich domu na nockę - wymieniłam jej plan, a ona na to skinęła głową- a może do kina idziesz z chłopakiem? -dodałam, a na jej twarzy odmalowało się przerażenie.

POV Hailie

ŻE CO?! Skąd ona niby to wie. Nie no mam dość. Jakim cudem ona zawsze wszystko wie. 

- Skąd wiesz? - zapytałam już serio nie wiem czy jestem bardziej wkurzona czy przerażona, bo jak to powie braciom to mam przejebane.

- No usłyszałam jak mówisz to tym laskom- wytłumaczyła. No serio czy ten świat sobie jakieś kpiny robi. 

- Aha no dobra, ale co w związku z tym - bo w sumie nadal nie wiem do czego ona zmierza, - czy ty chcesz mnie wydać - no błagam siostro nie rób mi tego

- Nie za kogo ty mnie masz - oj nie chcesz wiedzieć, ale jak nie chce mnie wydać to po co w ogóle porusza ten temat - zresztą nie muszę bo jestem pewna, że bracia i tak się dowiedzą.

- Może mi się uda - powiedziałam z nadzieją w głosie, bo choć mnie strasznie tym gadaniem wkurzała to też wiedziałam, że mnie złapią. Ale jakaś nadzieja jest w końcu plan jest idealny.

- Jak tak myślisz no dobra, lecę spać.- powiedziała i wyszła. A moja głowa pękała od niepewności. 

POV Mellody

No rozmowa ciekawa i czemu Hailie się oszukuje, to oczywiste, że bracia się dowiedzą. Nie wiem jak, ale Vincent wie wszystko. No prawie. Jeszcze musiałam wcisnąć jej kit, że usłyszałam jak mówi o tym jej laskami, no bo może coś jeszcze kiedyś podsłuchamy będąc w tej toalecie. No dobra Mellody czas iść spać bo jutro czeka ciebie wieczór z rodzinką, pojutrze przyjaciele mnie gdzieś porywają, najlepsze jest to że nadal nie wiem co chcą robić.

Gdy się obudziłam to od razu wyszłam na balkon. Co prawda było w chuj zimno, ale kto by na to zwracał uwagę.

- No i mam 15 - powiedziałam z dumą i zapatrzyłam się na las rozciągający się aż po horyzont. Nagle obok mnie usiadł piękny kruk.

- Hej Nero, wiesz dzisiaj są moje urodziny - powiedziałam do ptaka i go lekko pogłaskałam. Tak znałam tego kruka w Halloween, gdy wymknęłam się do lasu. Od tamtej nocy przylatuje prawie codziennie. I dobrze bo od tamtego momentu jeszcze nie miałam okazji wymknąć się ponownie do lasu. A cholernie mi tego brakuje. No zrobiłabym to dziś, ale nie chce zostać uziemiona więc poczekam i może za tydzień to zrobię.. Bo przyznam, że Dziady, które zawsze obchodziłam z babcią były okropne, a fakt, że nie mogłam nawet sama pójść do lasu dobijał jeszcze bardziej. No ale teraz to nie ważne musze lecieć się ogarnąć. 

Gdy w końcu pojawiłam się w kuchni, Hailie już tam była. Na szczęście jest piątek i wszyscy kończymy przed 14.

- No dobra dziewczyny słuchajcie. Po pierwsze wszystkiego najlepszego. - Powiedział Will gdy do kuchni zeszła święta trójca. 

- Dziękujemy - powiedziałyśmy automatycznie razem z Hailie.

- No dobrze jeśli chodzi o urodziny to wiecie, że spędzimy dzisiaj wieczór ponieważ w naszej rodzinie nie dajemy sobie prezentów.- zaczął Will, spojrzałyśmy się z Hailie po sobie z lekkim zdziwieniem, ale słuchałyśmy dalej. - Nasz tata zawsze mawiał, że najlepszy prezent jaki możemy komuś podarować to czas. 

W sumie ma sens. Szkoda, że nigdy nie mogłyśmy żyć z ojcem. Chciałabym go poznać. 

                                                                                   *********

Dzień w szkole zleciał strasznie szybko, a co do prezentów to moi przyjaciele zapowiedzieli, że dostanę coś jutro podczas tej ich niespodzianki. Jak ja już chcę wiedzieć o co chodzi. No a w domu czekał na mnie wieczór z braćmi. Przyznam, że było naprawdę fajnie. Gadaliśmy sobie jedząc pizzę  wygłupiając się. Widziałam, że Hailie jest trochę przygaszona, ale to pewnie dlatego że są to pierwsze urodziny bez mamy i babci. Hailie poszła pod koniec filmu, bo przysnęła a my ją wystraszyliśmy. Ostatecznie zostałam z świętą trójcą sama w salonie i wtedy zaczęły się dziwne rozkminy. Nawet nie wiem o czym dokładnie gadaliśmy, ale wszyscy umieraliśmy ze śmiechu. 

- Mela mów ranking braci - rzucił nagle Shane w sumie czemu nie 

- No dobra, ale wy zrobicie to samo, w sensie zrobicie ranking rodzeństwa- powiedziałam jak ja mam mówić to oni też - i niech zacznie najstarszy 

- No dobra - odpowiedział Dylan i zaczął wyliczać - chyba najpierw jest Shane, Tony, Mela, Will, Hailie i Vince. 

No dobra ciekawie no nie powiem, ale w sumie czegoś w tym stylu się spodziewałam. Czas na Shane i byłam pewna kogo da na pierwszym miejscu.

- No to moja kolej - zaczął Shane - najpierw oczywiście Tony- powiedział i uśmiechnął się do bliźniaka po czym kontynuował - potem Dylan, Mela, Hailie , Will i Vince - skończył wymieniać, a aj znowu dobrze obstawiałam.

- No to u mnie pierwsze miejsce jest również oczywiste i jest to Shane, Dylan, Mela, Will, Hailie, Vincent - wymienił. w sumie trochę biedny Vincent bo każdy daje go na ostatnim choć jestem pewna, że Will daje go na pierwszym lub drugim. 

- No dobra to teraz ja - zaczęłam tylko jest jeden problem nie wiem czy Hailie jest na pierwszym miejscu, w sumie chyba póki co jest bo tej piątki nie znam jeszcze tak dobrze- no to pierwsze miejsce to będzie chyba Hailie, potem Shane, Dylan, Tony, Vince i Will - wyliczyłam i widziałam ich zdziwienie.

- Dajesz wyżej Vincenta od Willa, serio?- powiedziała cała trójka

- No tak bo Will cały czas skaczę nad Hailie, i ogólnie jest taki opiekuńczy aż nadto, a ja nie przepadam za takim traktowaniem. Bo w sumie zachowuje się szczególnie w stosunku do Hailie jak nasza mama. Czyli opiekuje się nią jakby miała 10 lat i sorry, ale mówienie do piętnastolatki malutka moim zdaniem jest już trochę dziwne. 

- No dobra- przyjęli moje wytłumaczenie, ale widziałam, że będą o tym gadać jak pójdę.

- Dobra ja już lecę spać, dzięki jeszcze raz za ten wieczór i dobranoc - powiedziałam i wyszłam teoretycznie mogłam ich podsłuchiwać , ale w tym momencie naprawdę chciałam już tylko iść spać. 

Zamiast tego wyszłam jeszcze na chwile na balkon. Co prawda dzisiaj nie widziałam księżyca za to niebo w gwiazdach i dodatkowo Nero się dosiadł do mnie.

- Cześć babciu mam nadzieję , że mnie słyszysz. No to co tu dużo mówić skończyłam 15 lat. Nieźle co nie? Jak szybko to zleciało i co się zadziało w tym roku tego nie da się opisać. 14 rok życia to rok pełen zmian, ale czy na gorsze to jeszcze zobaczymy. No dobrze, czas iść spać. Ale tak słowem zakończenia, pamiętaj, że cię kocham i tęsknię za tobą i za mamą - powiedziałam, a wtedy Nero zakraczał i zrobił ruch w stylu przytulania się do mojej ręki. HM może to jest ptak z duszą mojej babci, byłoby zabawnie gdyby to było prawdą.

I z tą myślą, zasnęłam, aby jakkolwiek być wypoczęta jutro

No i kochani witam ponownie. Rozdział urodzinowy w idealny momencie piszę.

I, że ostatnio dostałam parę nominacji uznałam, że nie chcę wstawiać je w jakąkolwiek z moich książek, żeby nie przeszkadzały tutaj. Dlatego jak coś do tego typu rzeczy jak nominacje czy też Q&A lub jakiś kontakt z wami poprzez głosowania jeśli kiedyś coś takiego powstanie. To to wszystko będzie publikowane w mojej drugiej książce którą dzisiaj stworzyłam

I to tyle z ogłoszeń do zobaczenia...

Ga verder met lezen

Dit interesseert je vast

46.1K 1.1K 33
Jest to opowieść o dziewczynce, która dołączyła do ekipy Friza. Zapraszam do czytania. Trochę cringe ale zostawiam z sentymentu.
70.5K 3.7K 125
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
52.9K 2.2K 60
Zupełnie nowe zodiaki, pisane z okazji WAKACJI! Występują: -Tony Stark -Steve Rogers -Clint Barton -Thor Odynson -Loki Laufeyson -Bruce Banner ...
2K 128 24
Każdego dnia, od 1 do 24 grudnia, wstawiam jednego drabbla ;D Zapraszam do czytania!