Harry Potter Boyfriend Scenar...

By AnielicaDiana

157K 3.9K 1.1K

Harry Potter Boyfriend Scenarios III po polsku, realizowane dla: •Harry Potter •Ron Weasley •Bill Weasley •C... More

Wprowadzenie
Podstawowe informacje o Tobie
Pierwsze spotkanie (cz.1)
Pierwsze spotkanie (cz.2)
Drugie spotkanie (cz.1)
Drugie spotkanie (cz.2)
Gdy płaczesz (cz.1)
Gdy płaczesz (cz.2)
Pociesza i/lub przeprasza (cz.1)
Pociesza i/lub przeprasza (cz.2)
Pomoc w nauce (cz.1)
Pomoc w nauce (cz.2)
Przyjaźń (cz.1)
Przyjaźń (cz.2)
Kłótnia (cz.1)
Kłótnia (cz.2)
Przeprosiny (cz.1)
Przeprosiny (cz.2)
Hogsmeade (cz.1)
Hogsmeade (cz.2)
Gdy coś ci się stanie (cz.1)
Gdy coś ci się stanie (cz.2)
Gdy zda sobie sprawę ze swoich uczuć (cz.1)
Gdy zda sobie sprawę ze swoich uczuć (cz.2)
Zaproszenie na bal (cz.1)
Zaproszenie na bal (cz.2)
Ludzie zaczynają o was gadać (cz.1)
Ludzie zaczynają o was gadać (cz.2)
Bal (cz.1)
Bal (cz.2)
Gdy coś mu się stanie (cz.1)
Gdy coś mu się stanie (cz.2)
Kiedy zdasz sobie sprawę ze swoich uczuć (cz.1)
Kiedy zdasz sobie sprawę ze swoich uczuć (cz.2)
Próba wyznania uczuć (cz.1)
Próba wyznania uczuć (cz.2)
Wyznanie uczuć + pocałunek (cz.1)
Wyznanie uczuć + pocałunek (cz.2)
Reakcja na wasz związek (cz.1)
Reakcja na wasz związek (cz.2)
Gdy jest o ciebie zazdrosny (cz.1)
Gdy jest o ciebie zazdrosny (cz.2)
Kiedy wyjeżdżasz na jakiś czas (cz.1)
Kiedy wyjeżdżasz na jakiś czas (cz.2)
Kiedy cię nie ma (cz.1)
Kiedy cię nie ma (cz.2)
Kiedy wracasz (cz.1)
Kiedy wracasz (cz.2)
Gdy jesteś o niego zazdrosna (cz.1)
Gdy jesteś o niego zazdrosna (cz.2)
Kiedy się kłócicie v2 (cz.1)
Kiedy się kłócicie v2 (cz.2)
Ciche dni (cz.1)
Ciche dni (cz.2)
Godzicie się (cz.1)
Godzicie się (cz.2)
Kiedy zakładasz coś przez co jest zazdrosny (cz.1)
Kiedy zakładasz coś przez co jest zazdrosny (cz.2)
Próba zniszczenia waszego związku (cz.1)
Próba zniszczenia waszego związku (cz.2)
Rozmawiacie o przyszłości (cz.1)
Rozmawiacie o przyszłości (cz.2)
Jak potoczą się wasze losy (cz.2)
Informacja ❤️

Jak potoczą się wasze losy (cz.1)

2.4K 59 41
By AnielicaDiana

Harry Potter

Słysząc dzwonek do drzwi wstałam i poszłam otworzyć. Uśmiechnęłam się do ojca, którego po chwili przytuliłam. Wszedł do środka, a ja zamknęła drzwi.

- Gdzie moja mała księżniczka?

- Z Harry'm w salonie. – mruknął coś pod nosem i poszedł tam ze mną.

- Dziadzia! – córeczka z pomocą swojego tata wstała i podreptała do swojego dziadka, który wziął ją w ramiona.

- Co u mojej księżniczki? Mam tu coś dla ciebie. – podał jej misia, który był prawie tak duży jak ona. Dziewczynka uśmiechnęła się i wtuliła w niego.

Stanęłam obok Harry'ego, który mnie objął z uśmiechem. Wciąż z moim ojcem za sobą nie przepadali jednak dla mnie i [Imię córki] starali się to jakoś zmienić. Cieszyłam się z tego powodu.

- Może postaramy się o rodzeństwo dla naszego maleństwa? – szepnęłam mężowi na ucho widząc, że mój tata i córeczka nie zwracają na nas uwagi będąc w swoim świecie.

Spojrzał na mnie z uśmiechem kiwając głową. Sama szerzej się uśmiechnęłam. Cieszyłam się, że właśnie tak potoczyło się moje życie, nawet jeśli po drodze było wiele przeszkód.

Ron Weasley

Weszłam do gabinetu profesor McGonagall wraz z mężem zastanawiając się co tym razem zrobił [Imię syna]. Scorpius nigdy nie sprawiał takich problemów i zakładałam, że dziecko, które nosiłam pod sercem również ich nie będzie robić.

- Dzień dobry pani profesor. – spojrzałam na syna, a następnie na osobę siedzącą obok i jej rodziców – Dlaczego mnie to nie dziwi...

- Rose i [Imię syna] znowu pojedynkowali się. Nie mam już pojęcia co z nimi zrobić. Odejmowanie punktów nie działa. Dawanie szlabanów również. – kobieta spojrzała na mnie i Draco, a następnie na Rona i Hermionę – Może wy im przemówicie do rozsądku. Postanowiłam by na tydzień wrócili do domu.

- A co z zajęciami? – przewróciłam oczami na słowa Hermiony – Przecież Rose musi się uczyć.

Położyłam dłoń na ramieniu syna, który zacisnął pięści, a mnie objął Draco widząc, że również zaczynam się denerwować. Syn spojrzał na nas przepraszająco.

- Porozmawiamy z nim. Zakładam, że Ron i Hermiona również porozmawiają ze swoją córką. – nawet na nich nie spojrzałam. Wciąż bolało mnie to w jaki sposób Weasley ze mną zerwał.

- Dla was najwidoczniej nie jest ważna edukacja waszego syna.

- Siedź cicho z łaski swojej i zachowaj swoje głupie komentarze dla siebie Granger. – Draco spojrzał na nią wściekły.

- Może wy również powinniście się dogadać. Bardzo możliwe, że dzieci wzięły nienawiść do siebie właśnie od was. – profesor McGonagall przyjrzała nam się uważnie.

- Z całym szacunkiem, ale z Potterem też się nie znosimy, a nasi synowie się przyjaźnią więc to raczej nie przez to. Zresztą nie rozmawiamy o nich. – odwrócił wzrok od mojego byłego chłopaka i jego żony.

- Cóż, w takim razie mam nadzieję, że coś wam się uda zdziałać. Niestety będą musieli wszystko nadrobić, ale na chwilę obecną nie widzę innego rozwiązania.

Skinęliśmy głowami i opuściliśmy gabinet wraz z synem. Szliśmy w ciszy i dopiero w domu porozmawialiśmy z synem o przyczynie ich pojedynku. Draco oczywiście był dumny za co obdarzyłam go morderczym spojrzeniem, ale nic nie powiedziałam. Sama byłam dumna z syna, że stanął w obronie brata, jednak chciałam by wiedział, że nie należy się pojedynkować, a załatwiać to w inny sposób.

Bill Weasley

Spacerowałam po parku pchając wózek, w którym leżała moja córeczka. Cały czas mówiła do mnie coś po swojemu uśmiechając się przy tym. Pogładziłam ją po policzku, a ona się zaśmiała. Rozejrzałam się i po chwili zauważyłam Billa, który zmierzał w naszym kierunku. Zatrzymałam się przez co mała zaczęła marudzić.

- Jak się miewa moja królowa i księżniczka? - czule mnie pocałował, po czym spojrzał na córkę, która nie ukrywała niezadowolenia.

- Księżniczka jest zła z powodu przerwania spaceru.

Bill ostrożnie wziął [Imię córki] na ręce. Od razu zaczęła się rozglądać dookoła uśmiechając się.

- I już przeszło. - pocałował ją w główkę i po chwili odłożył do wózka, a następnie mnie objął i ruszyliśmy dalej - Prawda skarbie?

Córeczka zaczęła odpowiadać po swojemu śmiejąc się. Sama nie mogłam przestać się uśmiechać widząc ją w takim stanie.

Zerknęłam kątem oka na obrączkę szerzej się uśmiechając. Cieszyłam się z tego jak teraz wygląda moje życie.

Wraz z Billem zamieszkaliśmy nad morzem i po roku od przeprowadzki wzięliśmy ślub, a w kolejnym roku na świat przyszło nasze maleństwo. Z ojcem i rodzeństwem nie utrzymuję kontaktu po tym jak mnie wyrzucili z domu. Nie wiedzą, że mam męża i córkę, jednak nie jest mi z tego powodu przykro.

Charlie Weasley

Ostatni raz spojrzałam na siebie w lustrze. Strzepnęłam z sukni niewidzialny pyłek i wraz z ojcem opuściłam pokój. Szłam z nim powoli do ogrodu, w którym miała odbyć się ceremonia. Już za chwilę miałam zostać żoną Charliego.

Stanęliśmy w odpowiednim miejscu. Przy ołtarzu stał mój przyszły mąż, który wyglądał na zestresowanego. Sama byłam w podobnym stanie. Kiedy zabrzmiała muzyka powoli ruszyliśmy w jego kierunku. Wszyscy na mnie patrzyli, a ja skupiłam się na mężczyźnie, którego kochałam. Będąc przy nim ojciec podał mu moją dłoń.

- Dbaj o nią. – szepnął i poszedł usiąść obok mamy.

Spojrzałam na Charliego szczęśliwa trzymając go za ręce. Zdziwiłam się, że wyglądał na zmartwionego, jednak zrzuciłam to na stres. Nie potrafiłam za bardzo skupić się na słowach. Kiedy jednak doszło do przysięgi skupiłam się.

- Czy ty [T/I] bierzesz Charlesa za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że nie opuścisz go aż do śmierci?

- Tak. – uśmiechnęłam się.

- Czy ty Charles bierzesz [T/I] za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że nie opuścisz jej aż do śmierci?

- Ja.. Ja... - spojrzał na mnie smutno – Nie...

Wszyscy spojrzeli na niego zszokowani. Słyszałam szepty, jednak najgłośniejszym co usłyszałam było moje łamiące się serce. Poczułam jak do oczu napływają mi łzy.

- Dlaczego...

- Przepraszam [T/I]. – szepnął i puścił moje dłonie po czym ruszył w kierunku wyjścia.

Zobaczyłam jak bliźniacy wraz z panią Weasley wstają i biegną za nim. Do mnie podszedł Bill i pomógł mi usiąść. Po tym od razu schowałam twarz w dłoniach zaczynając płakać. Chłopak lekko mnie przytulił. Po chwili obok pojawili się moi rodzice. Mówi coś, ale nie potrafiłam nic zrozumieć. Nie wiedziałam dlaczego Charlie tak się zachował. Chciałam wiedzieć co go skłoniło do takiej decyzji.

- Deportował się... - spojrzałam na bliźniaków, którzy patrzyli na mnie smutno.

Najpiękniejszy dzień w życiu stał się jednym z najgorszych. Nie miałam pojęcia co teraz będzie. Mieliśmy tyle planów, które w jednej chwili straciły sens. Jedyne o czym w tej chwili marzyłam to rozmowa z nim na ten temat.

Percy Weasley

Rozdział pisany z perspektywy Percy'ego

Była ciemna i zimna grudniowa noc. Szedłem sobie tak dobrze znaną ścieżką. Zawsze raz w tygodniu, a czasami i częściej, tędy chodziłem. W dłoniach trzymałem bukiet ulubionych kwiatów [T/I], a w głowie brzmiały tak dobrze znajome słowa, które zawsze powtarzałem.

Będąc na miejscu położyłem kwiaty na grobie. Jak zawsze nie potrafiłem powstrzymać łez i już po chwili spływały mi po policzkach. Nie mogąc ustać upadłem na kolanach płacząc jak dziecko. Minęło pół roku od jej śmierci, a ja wciąż nie potrafiłem sobie tego wybaczyć.

Żałowałem, że wtedy się z nią pokłóciłem. Żałowałem każdego słowa, które wypowiedziałem, a najbardziej żałowałem, że wyszedłem z domu zostawiając ją samą. Gdy wróciłem ona leżała w łóżku martwa. Zażyła mnóstwo tabletek i popiła alkoholem. Próbowałem jeszcze ją ratować, ale było za późno. Przez długi czas trzymałem jej zimne ciało w ramionach nie mogąc przestać płakać. Nawet jeśli rodzina i przyjaciele powtarzali, że nie mogę się tak obwiniać, nie potrafiłem przestać.

- Nie daję sobie bez ciebie rady [T/I]... Jedyne czego chce to znowu móc cię przytulić... - schowałem twarz w dłoniach bardziej płacząc – Błagam, wybacz mi. Naprawdę nie chciałem... Gdybym mógł cofnąć czas nic bym złego nie powiedział, a już na pewno nie wyszedłbym z domu... Wróć do mnie kochanie...

Spojrzałem na grób, a następnie na swoje dłonie i nadgarstki. Odkąd odeszła nie potrafiłem sobie poradzić i zacząłem się ciąć. Początkowo chciałem sprawić sobie ból by w jakiś sposób ukarać siebie za to co zrobiłem. Z czasem pragnąłem tak się okaleczyć bym mógł dołączyć do ukochanej.

- Kocham cię [T/I]. Mam nadzieję, że gdy się spotkamy wybaczysz mi.

Fred Weasley

Rozdział pisany z perspektywy Freda

Gdy skończyłem smażyć naleśniki, nalałem ulubiony sok [T/I] do szklanki oraz nasypałem owoce do miski. Wszystko położyłem na tacy i wraz z naszymi kotami ruszyłem do sypialni. Po cichu otworzyłem drzwi. Uśmiechnąłem się widząc śpiącą żonę. Odstawiłem tacę ze śniadaniem na szafkę nocną i usiadłem przy niej. Koty wskoczyły na łóżko obserwując swoją panią. Czule pocałowałem ukochaną, a ona po chwili się obudziła.

- Jak się czuje moja królowa i księżniczka? – położyłem dłoń na sporym brzuszku [T/I].

- Bardzo dobrze.

- Mam tu coś dla was. – wziąłem tace z jedzeniem i podałem dziewczynie.

- Dziękuję skarbie. – szczęśliwa pocałowała mnie i po chwili zaczęła jeść. Koty podeszły bliżej i zaczęły łasić się do jej brzuszka – Dalej nie mogę uwierzyć, że wszystko tak się potoczyło.

- Ja również. – delikatnie ją objąłem – I jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu.

[T/I] szerzej się uśmiechnęła. Zerknąłem na komodę gdzie stały nasze zdjęcia ze szkoły, ślubu oraz sesji ciążowej. Każdego dnia dziękowałem za to, że jestem z tak wspaniałą kobietą. Dzięki niej moje życie stało się jeszcze szczęśliwsze, a już niedługo miało osiągnąć jeszcze większe rozmiary za sprawą naszej córeczki.

George Weasley

Chodziłam po salonie kołysząc synka, który pomimo moich wszelkich starań nie miał zamiaru spać. Mała kopia George'a cały czas się śmiała patrząc na mnie.

- Chyba trafisz do Slytherinu jak mamusia. - maluch pomachał rączką głośniej się śmiejąc - Aż tak cię to bawi?

- Jesteśmy! - odwróciłam wzrok od synka i zerknęłam na męża oraz jego brata - Jak nasz aniołek?

- Trafi do Slytherinu. Uznał, że nie idzie spać.

- Ja się nim w takim razie zajmę. - Fred porwał swojego chrześniaka i ruszył na piętro zapewne do jego pokoiku.

Korzystając z okazji usiadłam na kanapie, a po chwili dołączył do mnie George. Od razu się w niego wtuliłam przymykając oczy.

- Tylko mi tu nie uśnij.

- Zrobię to z największą przyjemnością.

Ułożyłam się wygodniej, a po chwili poczułam jak zostaję przykryta czymś miękkim i ciepłym. Lekko się uśmiechnęłam i po chwili zasnęłam.

Continue Reading

You'll Also Like

146K 4.6K 65
Cel tej opowieści wynika z tytułu. Osoby występujące w książce : - Percy Jackson - Frank Zhang - Leo Valdez - Nico di Angelo - Jason Grace - Luke Cas...
11.4K 1K 40
Characters of Star Wars are talking to them. So... Description isn't important now 💛 I think that everybody knows, what are talks 💛 Book ended ✅
11K 474 68
Szczerze... Nie wiem co by wam w tym opisie napisać... Zwykła książka o pierwszej drużynie piłkarskiejl kobiet, którą przyjęła Super Liga.... To tyle...
75.4K 3.8K 27
Proklamacja Księcia Bena rozniosła się po królestwie, nie wielka liczba osób popiera zdanie przyszłego Króla. Przyjazd dzieci Potępionych kompletnie...