Immortals girl

By -justi-

75.7K 2.5K 859

Śmierć rodziców nie była niczym przyjemnym, ale co poradzić? Po tym wydarzeniu moje życie obróciło się o 360°... More

Prolog
bohaterowie
1
2
3
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
~Informacja~
BARDZO WAŻNA I Z PEWNOŚCIĄ WYCZEKIWANA INFORMACJA
38
39
40

4

2.3K 85 4
By -justi-

pov: Justin

Siedzieliśmy z chłopakami w salonie i graliśmy w gry, gdy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Spojrzałem na nich, ale żaden nie ruszył się nawet o milimetr, czyli nikogo nie zapraszali. Ja też tego nie robiłem, więc wyobraźcie sobie moje zdziwienie.

- Oliver, idź otworzyć- powiedziałem.

- Czemu ja?- zapytał.

- Bo Ty jako jedyny nie grasz- odpowiedziałem obojętnie, a ktoś znowu zadzwonił na dzwonek.

- Sam se idź- warknął.

Znowu usłyszeliśmy dzwonek. Coś myślę, że nie przestanie dzwonić, dopóki nie otworzymy.

- Dobra masz, ja pójdę- powiedział Nathan i podał pad Oliverowi.

Podszedł do drzwi i je otworzył.

- Hej piękna, co tu robisz?- usłyszałem nieco zagłuszony głos chłopaka.

Czyli to musi być jakaś dziewczyna. Sądząc po pytaniu chłopaka, nie zna jej, więc my pewnie też nie.

- Hejka, jest Justin?- zapytała dziewczyna.

Znam ten głos, tylko nie mam pojęcia skąd. Pewnie na jakiejś imprezie ją przeleciałem.

- Nie ma go, ale jestem ja- odpowiedział Nathan.

Słyszałem, że ktoś wchodzi do domu przez dźwięk butów. Chwilę później śliczna brunetka stanęła w drzwiach do salonu, a my na nią spojrzeliśmy. Miała na sobie krótką spódniczkę w kratkę i czarną koszulkę. Jej oczy... wydawały mi się jakieś znajome.

- Co to za laska? Fajna jest- powiedział Liam i zeskanował ją wzrokiem, na co przewróciła oczami.

- Nie wiem, ale chciała rozmawiać z tobą- powiedział do mnie Nate.

Spojrzałem na nią zaskoczony, na co uśmiechnęła się i przygryzła wargę od środka. Muszę przyznać, że jest mega pociągająca ale jeśli zrobiłem jej bachora, to niech wypierdala.

- Jeśli zrobiłem Ci bachora, to wyjdź i to zrób testy na ojcostwo. I nie myśl, że coś z tego będzie, to było jednorazowe- powiedziałem obojętnie.

Przez chwilę widziałem zmieszanie w jej oczach, ale kilka sekund później zmieniło się to w zwykłą obojętność.

- Ale jak to!? To gdzie ja mam się podziać!? Rodzice wyrzucili mnie z domu, jak się dowiedzieli!- krzyknęła przerażona.

- Nie interesuje mnie to. Wyjdź i przyjdź, jak będziesz pewna, że jest moje- warknąłem, na co wybuchła śmiechem.

Razem z chłopakami popatrzyliśmy na nią zdezorganizowani. Nie chce nic mówić, ale ona chyba ma jakiś problemy. Może polecimy jej jakiegoś psychologa czy coś...

- Wasze miny są cudowne- powiedziała, cały czas się śmiejąc.

Do pokoju przyszedł Peter i patrzył na nas całkowicie zbity z tropu. Pewnie gdyby ta dziewczyna na niego nie spojrzała, wyszedłby stąd dyskretnie i wróciłby kiedy byłoby już spokojnie. On już taki jest.

- Co się stało? I kim jesteś?- zapytał Peter.

- H... Hej Peter- powiedziała dziewczyna.

Skąd ona zna jego imię. Po chwili zastanowienia stwierdziłem, że mogli poznać się na jakiejś imprezie, ale patrząc na minę Petera, chyba jednak jej nie zna.

- Kto to jest?- zwrócił się do nas.

- Próbujemy się tego dowiedzieć, ale ona zaczęła śmiać się jak jakaś wariatka- odpowiadał wkurzony Liam.

- Oj no już Thomson, nie unoś się tak- mruknęła sarkastycznie.

Wszyscy popatrzyliśmy na nią zaskoczeni. Skąd ona wie, jak on ma i nazwisko?

- Gadaj, skąd wiesz, jak ma na nazwisko- warknął Nathan, na co przewróciła oczami.

- Uważaj, bo ci żyłka pęknie Nathanie- powiedziała rozbawiona.

Kojarzę ten głos, ale ni chuja nie wiem, skąd.

- Gadaj, kim jesteś i czy jesteś w ciąży?- zapytałem.

- Jak to, kim jestem? Nie poznajesz mnie braciszku?

Vic? Nie, to niemożliwe.

- Vi... Vici?- zapytałam, na co kiwnęła głową.

Od razu zerwałem się z kanapy, żeby ją przytulić, ale ona szybko się cofnęła, z widocznym strachem w oczach. Auć. Pomijając fakt, że Vici się mnie boi, tak się cieszę, że nie potrafię tego opisać.

- Wróciłaś! Wiesz, jak się martwiłem?- zapytałem już nieco spokojniej. - Wróciłaś na stałe?

- Jeśli to nie problem- odpowiedziała lekko zmieszana.

- Jasne, że nie! Tak za tobą tęskniłem! Nie było cię Trzy lata!

Może i nie zachowywałem się, jak na brata przystało, ale zmieniłem się, wszystko przemyślałem i teraz tego żałuję. W jej oczach zaczęły pojawiać się łzy, ale odgoniła je, rozglądając się po pokoju.

- Przepraszam cię naprawdę. Jak tylko przeczytałem list, od razu zacząłem żałować, że to wszystko robiłem. Proszę, wybacz mi... Nam- poprawiłem się, pokazując na chłopaków, którzy kiwnęli głowami.

- Sorry, ale to może trochę zająć- mruknęła niepewnie.

- Zrobimy wszystko, tylko żebyś nam wybaczyła- odezwał się Oliver.

- Przyniesiecie moje walizki z auta?- zapytała i rzuciła kluczyki Peterowi, który je od razu złapał.

- Jasne- odpowiedzieli Peter i Oliver w tym samym czasie i wyszli przed dom.

Ale jak to możliwe? Dam radę ją do siebie przekonać choćby nie wiem co. Musi się udać.

- Chodź, pokaże ci pokój- powiedziałem i ruszyliśmy na górę.

Gdy byliśmy już przed drzwiami od jej pokoju, jak poparzona zbiegła ze schodów I wyszła przed dom. Nie wiem, co się stało i czemu tak zareagowała, ale postawiłem nie wnikać. Powoli zszedłem na dół. Zobaczyłem, jak moja siostra wraca do pokoju, a za nią Peter i Oliver.

- Stary wiesz, jakie twoja siostra ma auto!?- wrzasnął Peter i pobiegł przed dom, a ja za nim.

Pewnie przyjechała jakimś gratem ze schodzącym lakierem czy coś. Gdy wyszedłem przed dom, zobaczyłem nowe Audi r8. Skąd ona go ma? Przecież ono jest w chuj drogie.

- Skąd masz takie auto!?-spytałem zaskoczony.

- No nie wiem... może kupiłam?- powiedziała sarkastycznie.

Już chciałem je dotknąć, ale powstrzymał mnie jej głos.

- Tylko je dotkniesz, a nie żyjesz- warknęła, na co aż odskoczyłem od auta.

Co jak co, ale pazurki to ona ma. I nie mam na myśli jej paznokci, które swoją drogą też są spoko.

Kiedy Vici poszła do pokoju, my wróciliśmy do salonu. Widziałem, że wszyscy łącznie ze mną nad czymś myśleli.

Kiedy Vici uciekła, od razu postawiłem się zmienić. Myślałem, że za kilka dni wróci, ale się myliłem. Tak strasznie żałuję, że jej to wszystko robiłem. Przecież była taka młoda, a my ją zniszczyliśmy. Obwinialiśmy ją o śmierć naszych rodziców, a to w najmniejszym stopniu nie była jej wina. Zrobię wszystko, tylko żeby mi wybaczyła. To moja mała siostrzyczka. No dobra, już nie jest taka mała, ale to wziąć moja młodsza siostra.

- Nie mamy pewności, że to twoja siostra- z zamyślenia wyrwał mnie głos Liama.

- Gdyby to nie była ona, to skąd wiedziałaby, jak się nazywamy?- zapytał Nathan.

- Nie wiem, może jest jakąś psychopatką i nas śledziła przez kilka lat?- zapytał Liam.

Czy on czasami w ogóle myśli?

- Stary, czy ty siebie słyszysz? To jest moja siostra, czy tego chcesz, czy nie! Od samego początku kogoś mi przypominała, tylko nie wierzyłem, że to może być ona- warknąłem.

- To na pewno nie jest ta grubaska! Właśnie wpuściłeś jakąś obcą laskę do naszego domu!

Czy on jest aż tak głupi? Fakt zmieniła się i to bardzo, ale to dalej jest moja siostra.

- Czy ty siebie słyszysz?! Mówisz o mojej siostrze!- krzyknąłem.

- Ciekawe skąd wzięła tyle pieniędzy na auto. Pewnie to jakaś dziwka. Pewnie się sprzedała. I niby gdzie ona była przez te trzy lata?- warknął Liam.

- Nie wiem, ale to sprawdzę. Bo kto jak nie ja?- mruknął jakby do siebie Oliver.

- Dobra mam cię już dość. Idę do siebie, pa. - mruknęłam i poszedłem do siebie.

A może Liam ma rację? Co jeśli to nie jest moja siostra i wpuściłem jakąś psycholkę do domu? Albo dziwkę? Co jeśli to nie jest Victoria, tylko się za nią podaję, żeby nas zabić? Co jeśli moja Vic nie żyje? Stop! To jest Vic! Zmieniała się, fakt, ale to jest ona. Czuję to. Muszę jutro powiedzieć Oliverowi, żeby znalazł jakieś informacje na jej temat. Jezus, ale jak ona się zmieniła. Ma zajebiste ciało i nawet lekki sześciopak. Jak!? Widziałem, że ma tatuaż i kolczyki. Ciekawe co robiła przez ten czas i czy dalej się dobrze uczy. Pewnie będzie chodziła do naszej szkoły, ale na pewno nie ze mną do klasy. W końcu jest o 3 lata młodsza. Ale może będzie w klasie z Peterem, są mniej więcej w tym samym wieku.

Muszę coś zrobić, żeby mi to wszystko wybaczyła, tylko co? Nie wiem, czy dam radę być dobrym bratem na dłuższą metę. Nie jestem do tego przyzwyczajony. Będziemy musieli z chłopakami ukrywać przed nią to, że jesteśmy w gangu, bo jak się dowie, na pewno się od nas wyprowadzi i będzie się nas bać. Nie zniósłbym gdybym stracił siostrę. Znowu.

O dwudziestej stwierdziłem, że prysznic dobrze mi zrobi i odgoni te złe myśli. Wstałem więc z łóżka i skierowałem się do łazienki.

Wziąłem długi prysznic i ubrałem czyste bokserki. Położyłem się do łóżka i wzięłam telefon do ręki. Gdy skończyłem sprawdzać media społecznościowe, było już po dwudziestej trzeciej. Podłączyłem telefon do ładownia i ułożyłem się wygodnie na łóżku. Po chwili usłyszałem kogoś schodzącego po schodach i dźwięk szklanek obijających się o siebie. Chwilę później było słychać kroki, a następnie zamykające się drzwi z pokoju obok. To musiała być Vic, bo żaden z chłopaków nie zachowuje się tak cicho.

Myśląc o dzisiejszym dniu, zasnąłem.

______________________________

Mam nadzieję, że wam się podobał

Do następnego, kocham was

-justi-

Continue Reading

You'll Also Like

8.1K 373 16
3 CZĘŚĆ TRYLOGII INFINITE ~Nieskończoność to długo ale nie jeśli w grę wchodzą uczucia~
282K 10.1K 23
Dla Cartera muzyka jest całym życiem. Gdy rodzice zabraniają mu udziału w konkursie dla młodych talentów z powodu złych ocen chłopak nie zamierza się...
115K 7.3K 45
Thomas przeprowadza się wraz z rodzicami do innego miasta. Nowa szkoła, nowi ludzie, nowe życie. Blondyn w poprzedniej szkole z powodu swojej orienta...
151K 4.7K 35
17-letnia Grace w słonecznej Florydzie, zostawiła swoich przyjaciół, chłopaka i życie, jakie prowadziła do czasu, gdy rodzice oznajmili, że przenosz...