Fifteen

161 4 0
                                    


Kolejny dzień w tej pięknej szkole. Czujecie ten sarkazm. 

Na samą myśl robi mi się niedobrze. Boję się, że Eduardo będzie wypytywać o Shawna.

O to, skąd się znamy itd. Nie chce opowiadać mu o swojej przeszłości.

Wchodząc do szkoły, usłyszałam czyjiś nieznajomy głos.

- Hej...- mówi.

- Ymm... hejka.. Znamy się.- spoglądam na wyskiego bruneta. 

- Jestem Harry. - dopowiada.

- Ymmm... fajnie? Czegoś chcesz?

- Takk... Ty jesteś Maddie tak?

- Ymm... tak- uśmiecham się trochę przerażona.

- Co robisz po szkole?- pyta.

- Coś co nie powinno cię interesować.- mówię trochę zirytowana i odchodzę.

- Uważaj...- mówi cicho.

- Niby dlaczego?- odwracam się.

- Rozmawiałem z Shawnem... i- zakrywam mu ręką usta i popycham w stronę jakiejś sali.  Gdy już upewniłam się, że nikogo nie ma, odwracam się do chłopaka.

- Jesteś głupi!?- krzyczę.

- Nie mam pojęcia o czym wiesz, ale nie wolno ci, o tym mówić nikomu, ani..

- Jestem bratem Katty..

- Że co? Ty sobie teraz ze mnie żartujesz, czy jak?

- Nie, jestem jej bratem, gdy usłyszałem co się wydarzyło ...- zamilkł, a w jego oczach pojawiły się łzy.

- Przepraszam... - wyciera rękawem bluzy oczy. 

- To wydarzyło się tak szybko, niespodziewałem się tego... Wróciłem do domu ze szkoły i zadzwonił Shawn. Jak się, o tym dowiedziałem od razu wykupiłem bilety i tu przyleciałem. Już tu kiedyś chodziłem do szkoły, więc to nie był problem z ponownym dołączeniem. Pewnie się zaraz spytasz dlaczego wróciłem.... To jest długa historia, a zaraz mamy lekcje, więc...

- Opowiadaj, myślę że nic się nie stanie gdy opóścimy jedną lekcję. A w tej sali od lat nie odbywały się lekcje. Sama nie wiem z jakiego powodu..

- A więc... Parę lat temu, dostałem stypendium do wymarzonego liceum. Byłem taki szczęśliwy.  Po miesiącu poznałem chłopaka, był taki miły ii... zaczęłem się zopuszczać w nauce. Sprowadzał mnie na złą drogę. No wiesz imprezy, alkohol, dragi. I straciłem je, straciłem to cholerne stypedium. Byłem taki zły na siebie. Jednak Katty powiedziała, że jeżeli przestanę się z nim spotykać to opłaci mi wszytsko. Co miesiąc wysyłała mi 7 tysięcy, nie miałem pojęcia skąd bierze tyle pieniędzy, aż dopóki nie przyleciałem do niej na wakacje. Zaczęliśmy się kłócić. Nie podbało mi się to, że sama robiła, to co ja. Później zrozumiałem, że było jej z tym wszystkim dobrze, jak poznałem Martino. Początkiem byłem sceptycznie na niego nastawiony, a zwłaszcza gdy dowiedziłem się  że są razem. Jednak gdy zobaczyłem jak ją traktuję, była dla niego oczkiem  w głowie. Dosłownie go pokochałem. Poznałem też wtedy Shawna. Opowidał mi o tobie. Chyba wtedy liczył, że coś miedzy wami będzie. Chciałem cię poznać, lecz wyjechałaś na wakcje z rodzicami. Rozmawialiśmy, czasem godzinami. Po powrocie, wiedząc że u niej wszystko dobrze przyłożyłem się ostro do nauki. Chwaliłem się jej konkursami, olimpiadami...Czułem, że tylko jej tak bardzo na mnie zależało. Nikt w życiu tak mnie nie kochał... - w tym momecie głos Harrego się załamał, a po jego policzkach zaczęły szybko przepływać łzy. 

Baby, I'm your Boss | S.M.| |E.P| |A.B|Where stories live. Discover now