Kłótnia i Klan (Niko x Rey +16/+18)

2.2K 120 29
                                    

Następnego dnia Nikodem nie poszedł do pracy. Chciał wiedzieć jak wygląda to u Reymonta. Rano dalej leżał w postaci wilka i spał, a przynajmniej Nikodemowi tak się wydawało. Alfa leżał spokojnie w skupieniu by trzymać instynkt na wodzy. Zaczął czuć zbliżającą się ruję. Jako wilk w nocy wydzielił z siebie niewielką ilość płynu nawilżającego. Gdy Nikkido chciał przysunąć się bliżej do wilka, który leżał tyłem do niego, poczuł pod ręką wilgotny materiał. Przejechał po nim dłonią. Powąchał i do razu się domyślił. 

- Rey? - Szepnął i spojrzał na wilka. 

Zaczął go głaskać po głowie i drapać delikatnie za uchem. Odpowiedział mu cichy pomruk i delikatne merdanie ogonem.

- Nie ukryjesz tego przede mną - Szepnął do niego. - Pokarz się, proszę. - Ugryzł go lekko w uszko.

Rey przemienił się i zagryzł  wargę. Odwrócił się w jego stronę ze świecącymi oczami. Biło od nich pożądanie nad, którym jeszcze panował. 

- Ty się nigdy nie zmienisz. - Powiedział z uśmiechem i ucałował jego usta.

- Mógł byś być moją omegą na całe życie... - Szepnął miedzy pocałunkami, po czym rzucił się jak zwierze na niego. 

Docisnął chłopaka do łóżka i w jednej chwili pozbawił ubrania. Chyba lubił zdzierać z niego rzeczy. Szkoda, że trzeba kupić nowe.

- Cholera Rey...to moja ulubiona... - Sapnął nakręcony tą nagłością.

Mężczyzna jednak zlał totalnie słowa młodszego. Będąc nagim uniósł biodra Nikodema, a do dziurki przystawi członka. Nikkido poczuł dreszcz. Wręcz prąd przeszywający jego ciało. Tak, bez rozciągania? Nie myślał teraz o tym, gdy widział przed sobą ciało boga. Wgiął kręgosłup delikatnie w łuk. Zamknął oczy gotowy na najlepsze.

Reymont powoli zaczął wkładać, cały mokry. Było tego tak dużo, że dodatkowe nawilżenie nie było potrzebne. Jego penis gładko wsunął się cały do wnętrza Nikodema. Doszedł do jego cichy jęk rozkoszy chłopaka, który leżał uroczo wygięty w jego stronę. Dał mu kilka sekund, jednak zaraz złapał go mocno za uda i pchnął idealnie w prostatę.

- AH! - Krzyknął. Nie spodziewał się zupełnie takiego ruchu. - R-Rey...

- Cytując ciebie...Zrobię to tak dobrze, że zapomnisz własnego nazwiska. - Znów pchnął biodrami celując w jeden punkt.

Nikodem krzyczał z rozkoszy. Wił niczym wąż. Rey zmieniał pozycje, jak tylko chciał. Brał go na materacu. Pod ścianą.

Nikodem obejmował go mocno gdy jego plecy spotkały zimną ścianę. Rey, zaciskał jego pośladki i uderzał biodrami przez co w pokoju unosił się charakterystyczny dźwięk uderzającej o siebie skóry.

- Rey...Rey... - Sapał mu do ucha jednocześnie drapiąc go po plecach.

- Tak? - Sapnął pytająco, poruszając ciągle biodrami.

- Kocham Cię.... Ah... Choć- mh...do łóżka...Kończmy- Ah... to... - Dyszał wręcz, zmęczony. Dzisiaj Rey był wyjątkowo aktywny, a Niko nie był na to przygotowany.

Wedle prośby ukochanego od razu przeniósł się z nim na łóżko. Gdy mężczyzna doszedł jego penis gwałtownie spuchł przez co doszło do zakleszczenia. Nikkido jęknął przeciągle czując jak wypełnia go nasieniem, oraz jak zrobił się jeszcze większy. Żaden z nich tego nie przeżył. ponieważ, Rey był jeszcze młodym alfą, a potem nie miał nigdy z nikim kontaktu. Poprzednio gdy uprawiali sex nie miał rui, więc to się nie wydarzyło. Alpha mógł przysiąc, że jeszcze nigdy nie poczuł takiego spełnienia jak podczas tego seksu. Nie mógł jednak ani się ruszyć w przód czy w tył. Dopiero gdy odczekał około dziesięć minut, wtedy położył się obok młodszego.

Boy & Wolf IIWhere stories live. Discover now