Rozstanie

1.3K 101 29
                                    

(Nie spr.)

Gdy weszli do mieszkania nastała chwilowa cisza. Reymont usiadł na łóżku i zaprosił Nikodema do siebie. Trochę zestresowany zaczął rozmowę.

- Wiec... - Nie mógł znaleźć słów.

Marne rozpoczęcie poważnej rozmowy, ale próbował dalej.

- Czy... czujesz do mnie pożądanie? - Spytał trochę niepewny.

- Dlaczego miał bym nie czuć? - Zdziwił się. - Dalej jestem twoim Nikosiem...tak? - Teraz to on zapytał trochę niepewnie.

- Szczerze, boje się. Nie wiem co może się stać. Jeśli twoim instynktem zawładnie alfa nie będziemy mogli razem żyć... To będzie zacięta walka miedzy wilkami, a tym co czuję...co czujemy. - Spojrzał mu w oczy, czując wewnętrzny niepokój. 

- Rey ja...Nigdy bym do tego nie dopuścił. - Ułożył dłoń na jego kolanie. - Jeśli moje ciało jest Betą, a wilk alfą. Wydaje mi się, że gdyby to iż alfa pochodzi od ciebie, zapewne był bym albo betą albo omegą. - Wyjaśnił swoje rozmyślenia. W sumie faktycznie, gdyby nie to że przejął wilka od Reymonta stał by się bardziej uległą jednostką.

- To nie musi zależeć od ciebie. Robisz się dominujący z charakteru. Ostatnio byłeś w stanie uderzyć mną o ścianę. - Wypomniał mu trochę jednak dalej było widać, że jest trochę smutny.

- Uh... akurat to nie jest spowodowane wilkiem...Tylko Akiro, który odstawiał różne cyrki. Po prostu zaczynam się bronić przed czymś z czym wcześniej sobie nie radziłem. - Spojrzał mu w oczy. - Wiem że to ty, ale niestety mi to zostało już w głowie. Nie chce być znowu zraniony. 

Mężczyzna westchnął i położył się nagle na łóżku. 

- Muszę zagadać do Ir- - Nagle drzwi ich mieszkania otworzyły się.

- Reymont! - Krzyknęła dziewczyna i rzuciła się na mężczyznę wtulając w jego klatkę. - Żyjesz... Savannah powiedziała co się stało...

- Iris..? - Zdziwił się mocno.

- Dzisiaj wieczorem miała wstawić się na jakieś szybkie badania. Przy okazji natknęliśmy się na  waszych znajomych. Potem twoja asystentka wyjaśniła zajście. - Wyjaśnił Kay.

- Iris, wstań proszę. - Powiedział czując, że przez jej uścisk brakuje mu powietrza.

Dziewczyna wstała od razu i patrzyła na niego zmartwiona.

- Wiem, że teraz każdy ma swoje życie, ale... Mogliście czasem dać znać. - Mruknęła trochę pod nosem ciągle zmartwiona.

- Słuchaj... Iris. - Spojrzał jej w oczy, ale najpierw wrócił jeszcze wzrokiem do Nikodema. - Proszę pojedź gdzieś z Kayato.

- Dlaczego? Nie mamy przed sobą przecież tajemnic. - Zdziwił się chłopak dziewczyny.

- To coś czego nawet ona nie wie. - Spojrzał na niego.

- Co się dzieje? - Spytała nie wiedząc co się dzieje.

- Nikodem wszystko ci wyjaśni gdy stąd wyjdziecie. - Wzrok Alfy był wyraźnie proszący by ukochany zabrał przyjaciela na "spacer".

Chłopak wstał i złapał kumpla za przedramię. 

- Chodźmy Kay. Powiem ci wszystko. - Kiwnął głową w stronę drzwi.

Przyjaciel wyszedł razem z Nikodemem z mieszkania, a między Reymontem i Iris stworzyło się delikatne napięcie.

- Chciałeś mi coś powiedzieć. - Przypomniała. Jej głos był niesamowicie delikatny. Po kim ona to mogła mieć?

Boy & Wolf IIWhere stories live. Discover now