Masz siostrę?

1.6K 128 7
                                    

(Nie spr.)

W tym czasie Iris poszła z Kayem do galerii. Szukali czegoś co by pasowało do jej szczupłej i niewinnej osoby. Do tego była blada i białowłosa. Nie mógł ją ubrać w czerwoną kieckę. 

- To ta karta. Ma w sobie pieniądze? - Spytała idąc z nim do kolejnego sklepu.

- Powiedzmy. W telefonie masz konto. Dzięki karcie płacisz. - Wyjaśnił krótko. - Wracając. Długo wam się zeszło. Coś się stało? - Spytał spoglądając na dziewczynę gdy weszli do kolejnego sklepu.

- Nikodem...Bardzo tęskni za Reyem. Płakał... - Ostatnie słowo powiedziała trochę ciszej.

- Nie dziwota. W przyszłym tygodniu jadę na wyścig. Może znów go spotkam. Jednak Nikodem musi brać pod uwagę fakt, że mógł dawno opuścić miasto.

Dziewczyna tylko kiwnęła głową. Kay rozglądał się ciągle za sukienką aż dostrzegł wręcz idealną. Błękitną bez ramiączek. Poszedł po nią a następnie dał Iris.

- Przymierz tą. Powinna pasować. - Poprosił.

I tak się stało w białowłosa poszła do przymierzalni i ubrała suknie. Kiedy pokazała się Kayowi ten wręcz wstrzymał na chwilę oddech.

- Idealna... - Powiedział cicho do siebie

- Myślisz, że jest okey? - Spytała 

- Tak. Perfekcyjna. Bierzemy. -Wstał i niecierpliwie czekał aż znów ubierze ubranie Nikodema. Kiedy wyszła wziął sukienkę i do kasy. - Przy okazji kupimy ci coś kobiecego do chodzenia. 

- Dziękuję. - Posłała mu delikatny uśmiech.

Mężczyzna odwzajemnił uśmiech dziewczyny po czym gdy już zapłacili za sukienkę poszli do innych sklepów z odzieżą.

W tym czasie Nikodem spotkał się z Olimpią. Czekał aż wyjdzie z łazienki gdyż pojechał do niej. 

- Czyli Kay też będzie? - Spytała malując się.

- Tak. Iris też. Moja... przyrodnia siostra. - Wymyślił na szybko.

- Masz siostrę? - Zapytała trochę zaskoczona.

- Tak, tak jakby. Mieszkaliśmy sami. 

- A rodzice? 

I tu zapadła cisza. Nie chciał tego pamiętać... Nie teraz gdy bają iść się bawić.

- To inny temat... Gotowa? - Spytał zmieniając temat.

- Tak - Wyszła ubrana i delikatnie umalowana.

- Czyli to nad kreskami siedziałaś tak długo. - Uśmiechnął się lekko.

- Tak, lubię je robić, ale tylko od święta. - Zaśmiała się.- Idziemy? 

- Tylko na ciebie czekam. - Poszedł w kierunku drzwi a ona zaraz za nim.

Niko zadzwonił do Kayato i umówił się pod klubem. Po gadał trochę o Iris z Olimpią. Gdy dotarli na miejsce zobaczył ją w pięknej błękitnej sukience. I Kay który stał przy niej niczym ochroniarz. Umięśniony z kamienną twarzą na każdego kto chociaż spojrzał na sekundę w stronę Iris. Wyglądali trochę jak para, ale z tego co pamiętał Kay jest gejem. Chyba, że zmieni się przy Iris? Sam będąc gejem poczuł mimowolnie przez dosłownie chwile potrzebę ucałowania jej ust. Jednak czuł też, że to przez to iż jest taka jak Rey. Wtedy te uszy i ogon mimo bieli bardzo mu się z nim kojarzyły. Jednak nie teraz o tym.

- Hej, wyglądasz niesamowicie. - Podszedł do Iris.

- Dziękuje - Zarumieniła się lekko. - Kay wybrał.

- Kupiliśmy też kilka ubrań. Zostawiłem torby w salonie. - Powiedział Kay.

- Mam nadzieję, że nie zbankrutowałem! - Zaśmiał się 

- Nieee. - Również się zaśmiał.

- To co, wchodzimy? - Spytała Olimpia z optymizmem w głosie dołączając się do grupy. - Właśnie! Olimpia - Podała jej dłoń.

- Iris. Omega -Uścisnęła jej dłoń.

To samo zrobiła z Kayem. Po poznaniu weszli do klubu z nastawieniem na dobrą zabawę. Nikodem nie wiedział kto wszedł zaraz za nim.

-----------------------------------------------------------------------------------

C.D.N

Za dużo roboty dzisiaj w domu żeby zrobić cały rozdział
więc jutro będzie kontynuacja <3

----------------------------------------------------------------------------------

Boy & Wolf IIWhere stories live. Discover now