Nowy lek (Niko x Rey +18)

1.2K 78 11
                                    


(Nie spr.)

Błękitne tęczówki po uchyleniu powiek ujrzały światło dzienne. Czuła jak wilk opatula jej ciało swoim. Spojrzała na śpiącego. 

- Zack...Wstawaj. - Powiedziała cicho trącając go noskiem w pyszczek.

Wilk obudził się i spojrzał na białego owczarka.

- Musimy wracać i pogadać z wodzem. - Przypomniała. W końcu wczoraj wyszło na to, że wróci z Iris do miasta.

- Mmm... - Mruknął. - Racja. - Ziewnął i powoli wstał. Kiedy Iris również się podniosła musnął ją w nosek. Uśmiechnięci wrócili do stada.

W tym czasie... Cóż.

- Ah! R-Rey! - Jęknął drapiąc jego plecy i wyginając plecy w łuk.

Ukochany poruszał biodrami w szybkim tempie. Ich ciała były rozgrzane, a szczególnie to pod Reymontem. Tego poranka nie mógł oprzeć jego bladej skórze, a szczególnie nagim pośladkom, które wcześniej ugryzł i zostawił ślad. 

W tym czasie wilk Nikodema nie zmienił jego zachowania. Dalej był jego uległym kochanym Nikodemem. Jedyne co się zmieniło to siła, pragnienie krwi i przemiana w lycantropa. Niestety dalej nie potrafił zmienić się w formę wilka. Wairon jednak opracowywał to w tym czasie jako, można powiedzieć lek chwilowy umożliwiający to.

Podczas miłosnych igraszek Nikodem przyciągnął Reya do siebie by ucałować jego usta w momencie gdy doszedł. Starszy pchnął biodrami wchodząc penisem jeszcze głębiej i szczytując w środku. Pocałunek został przerwany gdy u obydwojgu z nich przeszły ciarki i uczucie spełnienia. Dopiero wtedy czarnowłosy wyszedł z niego i położył obok. Gdy odpoczywali mężczyzna zaczął rozmyślać. Nie umknęło to uwadze Nikodema.

- O czym myślisz? - Spytał smyrając go palcem po klatce piersiowej.

- Mija kolejny dzień... Martwię się trochę o Iris. - Powiedział łapiąc go lekko za dłoń na swojej klatce.

- Chcesz do niej iść? - Zapytał spoglądając w jego błękitne oczy.

- Chciał bym ją tu ściągnąć. Czuje się niespokojny gdy nie ma jej w kwaterze. W ogóle blisko mnie. - Westchnął cicho. - Mimo iż nie jest przy mnie na co dzień to jednak wiem, że jest blisko. Teraz nawet nie jest u siebie. - Spojrzał na niego. - Czuję też, że nie zachowuję się jak ojciec. Dopiero w tym roku dowiedziałem się, że jest moją córką. No i Kate. Zawsze chciałem wychować dziecko od małego. Uczyć wszystkiego. - Wyznał.

- Dlatego chcesz mieć je ze mną? - Dopytał.

- Może. Nie wiem. - Położył głowę na poduszce. - W aktualnej sytuacji i tak nie było by to rozsądne. Może za kilka lat. - Ciągle trzymał jego dłoń przy piersi. - Poza tym nie mogę mieć go bezpośrednio z tobą. Waironowi zajęło by dużo czasu na stworzenie z nas "hybrydy". Na razie pracuje nad lekiem byś miał możliwość pierwszej przemiany.

- Właśnie. Co do leku... jak on ma niby działać?

- Z tego co mówił ma być w formie zastrzyku. Nie znam się, ale na pewno będzie w niej coś co pobudzi wilka. Podobno zaraz po nim wilk sam zmusi cię do przemiany, dlatego będziesz musiał używać go rozsądnie.

- Rozumiem. To co, che- - Przerwał widząc jak Wairon wparował do mieszkania.

- Nikodem. - Szedł szybkim krokiem do niego.

Para od razu się zakryła.

- Puka się stary. - Upomniał go Rey z niezadowoleniem. Tym bardziej nie był zadowolony gdy odkrył nogę Nikodema.

Boy & Wolf IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz