Głośna muzyka, tańce, stoły zastawione wybornym jedzeniem oraz winem i miodem, gwar wesołych rozmów, śmiechy. Wszystko co zwiastuje wspaniały wieczór.
Przechodząc obok stołów można zauważyć bliźnięta kibicujące Sączysmarkowi i Śledzikowi, którzy postanowili zmierzyć się na pięści.
W tłumie można zobaczyć tańczące pary, między innymi małżeństwo Haddoców, Ereta i Briettę, jak i Czkawkę z Astrid wirujących na parkiecie.Radości co niemiara. Po prostu wielkie weselisko z okazji nowego początku. Wszystko co złe odchodzi w niepamięć, dając szansę na dobre chwile.
– Zwycięża Sączysmark Jorgenson! – krzyczy Mieczyk unosząc pięść przyjaciela. Szpadka gwiżdże machając rękami w górze. Śledzik uśmiecha się mimo przegranej i oklaskuje podbudowanego Smarka.
– Co wygrał? – pyta Czkawka zaciągnięty przez Astrid do stołu. Nie mogą ściągnąć szerokiego uśmiechu z twarzy.
– Całusa. – świergocze Szpadka przyciskając usta do policzka chłopaka. Szczęśćie, że Samrk siedzi bo z pewnością poleciałby na ziemię oniemiały.
Astrid upija nieco słodkiego wina obserwując przyjaciół. W oddali dostrzega Valerię, więc macha do dziewczyny. Zauważa blondynkę i z uśmiechem zmierza w stronę grupy jeźdźców.
– Wspaniale tutaj. Czuć pozytywną energię w powietrzu. – mówi przystając obok stołu.
Astrid ukradkiem pokazuje Śledzikowi, aby spojrzał na dziewczynę. Wie co Hofferson ma na myśli i bez cienia zastanowienia wstaje z ławeczki, aby wyciągnąć do Valeri dłoń.
– Czy mogę prosić damę do tańca?
Valeria śmieje się, ale bierze chłopaka za rękę i z powagą w głosie odpowiada:
– Oczywiście, Śledziku Ingermanie.
Odchodzą śmiejąc się do siebie. Czkawka uśmiecha się widząc ciemnowłosą radosną. Wie jak musi być jej ciężko po tym co się stało, a jednak jest silna. I jest pewien, że nadal będzie jej przyjacielem.
– Czkawka, wszystko w porządku? – pyta Astrid. Czkawka odbiega od dwójki przyjaciół i skupia zielone oczy na ukochanej.
– Jest cudownie. – Całuje ją w policzek. – Hej, dasz się gdzieś porwać?
Mruży oczy podejrzliwie, lecz uśmiech jej nie opuszcza.
– Powiedzmy...
*
Wylądowali na znanej im już dobrze wyspie. Szczerbatek przeciągnął się zaraz układając się na trawie do spania. Wichura także nie miała zamiaru nie skorzystać z szansy na drzemkę, więc ułożyła się obok Nocnej Furii zasypiając chwilę później.
Stoi na krawędzi wpatrując się w grafitowe niebo oblane tysiącem migoczących gwiazd. Księżyc świeci jasno.
Obok stoi on wpatrując w ten sam widok, lecz niezbyt długo. Jego spojrzenie spada na bok, wbija zielone oczy w łagodną twarz, którą okalają jasne pasma. Szczery piękny uśmiech, który roztapia jego serce.
Czując jego oczy na sobie spogląda obok przerywając granicę między nimi. I gdziekolwiek nie spojrzy, będzie widzieć tylko ją.
– Mam coś dla ciebie. – mówi.
Sięga do kieszeni i wyjmuje maleńkie pudełeczko.
Unosi dłoń, aby mogła wziąć rzecz. Patrzy to na niego, to na prezent i walczy z chęcią nagłego otwarcia pudełeczka. W jego oczach widzi zgodę, więc otwiera, a kiedy jej oczom rzuca się skarb nie potrafi powstrzymać zachwytu.Widząc jej reakcję sam czuje kluchę w gardle, ale jednak się przełamuje i pyta:
– Poślubisz mnie?
Spogląda w jego oczy, z trudem, ponieważ jej własne wypełniły się łzami. Uśmiecha się pokazując szereg białych zębów i śmieje się szczerze. Kiwa głową, ale widzi, że to nie wystarcza.
– Tak – szepcze, bojąc się przerwać magiczną ciszę.
Wsuwa pierścień na palec. Wpatruje się w piękne zdobienia. Samotna łza spływa jej po policzku, ściera ją od razu, kiedy przytula go dłonią.
Całuje ją powoli. Całuje z miłością z prawdą. Ten pocałunek mia przypieczętować ich bycie razem. I póki gwiazdy będą świecić na niebie, tak mogą być pewni siebie nawzajem.
– Czkawka i Astrid zawsze razem. – Obiecuje patrząc jej w oczy.
– Zawsze. – potwierdza, ponownie zatracając się z nim w czułości.
Koniec.
_________________________________________________________________________
Jeśli podczas czytania, ktoś wychwycił błędy dajcie znać.
Mam nadzieję, że się podobało 😘Zapraszam na mój profil, gdzie znajdziecie inne historie z Hiccsrid 💕
Buziaki, Wercia☘
YOU ARE READING
War Of Hearts
Short StoryOn nic nie wiedział, Nie znał jej. Ona nic nie wiedziała, Nie znała jego. A potem spotkali się przypadkiem Los złączył ich ścieżki i nic nie było takie jak dawniej. (To opowiadanie już kiedyś było na Wattpadzie, ale wydarzył się wypadek i usunęło mi...