Chapter LVI - Everything keeps us aparat

2.1K 87 98
                                    

Minho
Sobota. Pierwszy dzień, odkąd Jisung mnie opuścił. Czuję pustkę, jakby wraz z jego odejściem, zabrał część mnie. Nie wiem, dlaczego to zrobił. Może to przez naszą kłótnię, a może tak naprawdę nigdy nie powinniśmy być razem. Jisung zasługuje na kogoś lepszego, wartościowego. Jest cudowny i powinien być z kimś równie wspaniałym. Kocham go i jest dla mnie najważniejszy. Co jednak mogę zrobić, jeśli on nie czuje tego samego względem mnie? Nie chcę, by był nieszczęśliwy lub poirytowany. Wiem, że nigdy nie będę w stanie o nim zapomnieć. Widzę jego twarz za każdym razem, gdy zamykam oczy. Nie pozbieram się. Nie posklejam mojego serca. Nie pokocham nikogo w taki sposób. Boli mnie głowa, jakby zaraz miała wybuchnąć. Chyba wziąłem za dużo tabletek, jestem otępiały i senny. Chciałbym zniknąć. Żeby nie czuć już bólu. Nie czuć nic. Jestem idiotą. Jak w ogóle mogłem pomyśleć, że Jisung mnie kocha? A nawet jeśli faktycznie tak było, jego uczucia względem mnie się zmieniły. Już go nie odzyskam. Bo po co się starać, jeśli od samego początku wiem, że zakończy się to porażką?

Jisung
Płakałem całą noc. Nie chciałem opuszczać Minho. Jednak matka nie dała mi wyboru. Nie pozwolę jej go skrzywdzić jeszcze bardziej. Siedzę na łóżku i wyglądam przez okno. Freddie leży obok, a ja głaszczę jego grzbiet. 
-Obiad.
Mówi moja matka wchodząc do pokoju. Nawet nie zapuka, bo po co? W jej słowniku słowo "prywatność" nie istnieje.
-Nie jestem głodny.
Wzdycham nawet na nią nie patrząc. Nie jestem w stanie.
-Jak chcesz.
Mówi to z taką obojętnością, jakby wcale nie obchodziło jej to, czy jem czy nie. Zapewne tak jest. Mój telefon i komputer zabrała i pewnie przez długo czas ich nie zobaczę. Jakoś mi to szczerze mówiąc nie przeszkadza. Jeszcze napisałbym do Minho. On nie może poznać prawdy. Wiem, że cierpi. Ale lepiej mu będzie beze mnie. Wszedłem nieproszony w jego życie i przyniosłem ze sobą jedynie problemy. Po co mu ktoś tak bez wartościowy? Za jakiś czas o mnie zapomni i będzie miał szanse na szczęście. Coś, czego ja nie mogłem mu dać. O siebie się nie martwię. Nie mam siły postawić się matce. Zniszczyła mnie psychicznie do takiego stopnia, że mogła by powiedzieć mi dosłownie wszystko, a ja nie poczuł bym różnicy. Bo czy można czuć się jeszcze gorzej? Na domiar złego, nie mogę nawet wyjść z domu. Może to zabrzmi śmiesznie, ale czuję się jak księżniczka zamknięta w wieży przez złą macochę. Jak w każdej bajce o księżniczkach, później pojawia się książę i ratuje je z opresji. Jednak ja zdaję sobie sprawę, że mój książę się nie pojawi. 

Seungmin
-Niestety dziś muszę wrócić do domu. Mam w poniedziałek klasówkę i nic nie umiem. 
Mówię, stojąc za Taehyunem w kuchni. Podczas, gdy on gotuje, ja obejmuje go w pasie i wtulam się w jego plecy. Po części go pilnuje, ale też po prostu chcę spędzić z nim czas, nawet jeśli miałbym stać przyklejony do niego przez cały dzień. 
-Czy ty się dobrze czułeś wybierając matematykę jako rozszerzenie?
Pyta, przez co patrzę na niego jak na kompletnego idiotę.
-Taehyun, ty też rozszerzałeś matematykę w liceum.
-To prawda, ale nadal pewnych rzeczy nie jestem w stanie zrozumieć.
Uśmiecha się, głaszcząc kciukiem mój policzek.
-Zjemy, a potem pojedziemy do ciebie i ci pomogę.

Woojin
Chan od samego rana nie chce wyjść z łóżka. Stwierdził, że ma dziś wolne i nikt nie ma mu przeszkadzać, a ja, jak nie chcę leżeć razem z nim, to mam dać spokój. Szkoda tylko, że łóżko, które okupuje jest moje, a on nie ma zamiaru się przenosić. Jestem na niego zły, bo nie zwraca na mnie uwagi. Gdy tylko proponuje cokolwiek, co moglibyśmy robić, nawet nie wychodząc z łóżka, on mówi, że nie ma ochoty i chce spać.
-Dobra, jak sobie chcesz. Ja nie zamierzam stracić całego dnia leżąc w łóżku. Idę do Changbina.
Mówię, w międzyczasie przebierając się. On spogląda na mnie, po czym wywraca oczami i przekręca się na drugi bok. Denerwuje się jeszcze bardziej. 
-Jeśli teraz nie wstaniesz, to będzie z tobą bardzo źle.
-Tak? Chętnie zobaczę, co mi zrobisz.
Uśmiecha się szeroko. Siadam na niego, po czym łapię go za nadgarstki tak, by nie mógł nic zrobić. Patrzę na niego przez chwilę, po czym całuję delikatnie.
-Jeśli dalej będziesz mnie ignorować, możesz pożegnać się z całowaniem, przytulaniem i czymkolwiek innym.
-To szantaż.
-To ostrzeżenie.
-No dobra, pójdę. Ale najpierw daj mi kolejnego buziaka.

Hyunjin
-Może obejrzymy jakiś film? 
-Nie chcę.
-To może pójdziemy na spacer?
-Nie mam ochoty.
-A co chciałbyś robić?
-Poprzytulać się.
Jeongin wtula się we mnie, a ja całuję czubek jego głowy. Możnaby uznać, że zamknąłem się na świat przez Jeongina. A ja zrobiłem to dla niego. Nie chcę zostawiać go samego, bo wiem, że będzie się bał każdego najmniejszego szmeru. Gdy Jeongin prawie zasypia, mój telefon przypomina mi o swoim istnieniu wydając z siebie dźwięk przychodzącej wiadomości. Chłopak wzdycha cicho, a ja sięgam po smartfona
-Kto to?
Pyta młodszy.
-Felix. Napisał, że martwi się o Jisunga i pyta, czy się z tobą nie kontaktował.
Odpowiadam.
-Nie. A co się stało?
-Właśnie nie wiem.
Może Minho będzie wiedział? Czekam, aż Innie zasypia i po cichu wychodzę. To dziwne, że ani on, ani Jisung nie odpowiada na wiadomości i połączenia. Sam zacząłem się martwić. Gdy docieram do domu Minho, stoję pod drzwiami i przez dziesięć minut czekam, aż ktoś wpuści mnie do środka. Nic jednak się nie dzieję. Naciskam na klamkę i okazuje się, że drzwi są otwarte. To niepokojące.
-Jest tu ktoś?
Pytam, nie uzyskując odpowiedzi. Wchodzę na górę i zatrzymuję się przed pokojem Lee. 
-Minho? 
Cisza.
-Minho, jesteś tam?
Słyszę ciche kroki, które zbliżają się nieznacznie do drzwi.
-Czego chcesz?
Pyta cicho.
-Wszystko w porządku? Martwimy się o ciebie i Jisunga.
Przez chwilę się nie odzywa, by po chwili otworzyć drzwi. Widzę łzy spływające po jego policzkach, przez co jestem coraz bardziej przerażony. Co tu się dzieje?
-Minho, dlaczego płaczesz?
Pytam, po czym przytulam go mocno. Chłopak zaciska palce na mojej koszulce. Chwilę później, Minho jest już trochę mniej roztrzęsiony, więc siadamy na łóżku. 
-Powiedz mi, co się stało.
-Jisung ze mną zerwał. Opuścił mnie, rozumiesz? Nie chcę żyć, jeśli nie ma go obok.
Jestem w szoku. Przecież Jisung i Minho byli ze sobą szczęśliwi. A może to było jedynie złudzenie? Nie wiem, co mam o tym myśleć. Jednak jedno wiem na pewno. Zerwanie może bardzo źle wpłynąć na stan Minho. Boję się, że zrobi sobie krzywdę.
.
.
.
Siema skurwysyny <3
Trochę mnie nie było i pewnie zaraz znowu zniknę na jakiś czas, ale udało mi się zebrać i coś napisać
Macie w prezencie ślicznego Felixa w mediach~

My first and last - MinsungWhere stories live. Discover now