Changbin
Wchodzę do kuchni, gdzie całe szczęście, spotykam tylko Felixa. Wzdycham z ulgą i podchodzę do niego. Wtulam się w jego plecy. Głowę układam na jego ramieniu i wtulam nos w jego szyję. Do pomieszczenia wchodzi również Rose i Jane. Biorą dwie miski z popcornem.
-Idziecie do salonu?
Pyta jedna z nich. Felix podaje mi szklankę z trunkiem i podążamy za dziewczynami.
.
.
.
Minho
Jisung wypił już pięć piw, a ja nadal męczę jedno. Nie mogę się upić, muszę go pilnować.
-Idziesz zapalić?
Pyta Taehyun szturchając mnie ramieniem.
-Poczekaj, wezmę Wiewióra.
Podchodzę do niebieskowłosego i łapię go w talii. Wyciągam go do ogrodu.
-Zimno mi.
Mówi trzęsąc się. Ściągam z siebie bluzę i podaję ją chłopakowi. Na początku gapi się na mnie jak na idiotę, jednak po chwili zakłada ją. Mierzwię mu włosy i wydycham dym nad jego głową. Tak ładnie błyszczą mu się oczy.
-Dobra, wracam do środka.
Odzywa się Taehyun i znika we wnętrzu domu Jeongina. Stoję przed Jisungiem, nasze spojrzenia się krzyżują. Żaden z nas nic nie mówi, nie wykonuje żadnego ruchu. W końcu młodszy wzdycha i opuszcza głowę. Gaszę papierosa, po czym biorę Hana pod ramię i wracamy do salonu. Gdy widzę, że ten sięga po kolejną puszkę, łapię jego nadgarstek. Posyła mi pytające spojrzenie.
-Tobie już straczy na dzisiaj.
Mówię spokojnie, jednak stanowczo. Chłopak wywraca oczami i zabiera rękę. Ponownie.
.
.
.
Jeongyeon
Siedzę z Nayeon na łóżku w sypialni rodziców Jeongina. Dziewczyna jest już trochę pijana. Kończymy wino.
-Przynieść coś jeszcze?
Pytam, na co kręci głową. Opiera głowę o moje ramię. Wygładzam jej włosy i przymykam oczy. Po chwili odsuwa się delikatnie i patrzy na mnie z uśmiechem. Zbliża się ponownie i muska moje usta swoimi. Wiem, że to przez alkohol, jednak sprawia mi to wielką przyjemność, więc krzywię się lekko, gdy Nayeon przerywa pocałunek. W tym samym momencie do pokoju wchodzi Hyunjin.
-Jak tam?
Pyta sztucznie się uśmiechając. Coś ukrywa.
-W porządku. A u was?
Marszczę brwi i przechylam głowę. Hyunjin już otwiera usta, żeby coś powiedzieć, ale uniemożliwia mu to głośny huk dochodzący prawdopodobnie z salonu.
-Co to było?
Nayeon i ja spoglądamy na siebie, a następnie na mojego brata, który z całą pewnością wie, co lub kto wywołał ten hałas.
-Powiedz mi co się dzieje, bo inaczej może się to skończyć dla ciebie nieciekawie.
Mówię z pełną powagą.
-No, bo.. Jisung wypił trochę za dużo.
Drapie się po karku. Nayeon podnosi się gwałtownie, przez co prawie upada na podłogę. Schodzimy całą trójką na dół.
-Kto do cholery dał mu alkohol?
Wrzeszczy mierząc wzrokiem Minho, który obejmuje chłopaka ramieniem.
-Sam sobie wziął.
Woojin wzrusza ramionami.
-Jedźmy do domu.
Mruczy Han mocniej wtulając się w Lee.
-Chyba oszalałeś. Jak cię matka w takim stanie zobaczy, to zawału dostanie.
Burczy szatynka. Kładę jej dłoń na ramieniu.
-Spokojnie.
Mówię.
-Możecie go zaprowadzić do mojego pokoju, ja z Hyunjinem prześpimy się na kanapie.
Odzywa się Jeongin siedzący na kolanach mojego brata. Nayeon chce iść razem z nim, ale ciągnę ją z powrotem do sypialni.
.
.
.
Minho
-Minho.
Mruczy Jisung, gdy niosę go do pokoju Jeongina. Siadam na łóżku, a chłopak nadal kurczowo trzyma się mojego ciała. Patrzy mi w oczy zamglonym wzrokiem.
-Annastasia jest ładna. Myślisz, że mógłbym ją gdzieś zaprosić?
Pyta, jednak ledwo co go rozumiem.
-Nie.
Odpowiadam.
-Jesteś zazdrosny?
Uśmiecha się muskając palcami mój kark.
-Ja nigdy nie jestem zazdrosny.
Odpowiadam opierając się rękoma o materac. Niebieskowłosy napiera na mnie całym ciałem, przez co się kładę. Patrzy na mnie przez chwilę, po czym wpija się w moje usta. Jestem lekko zszokowany, jednak staram się odwzajemniać pocałunki. Jego ręce wędrują pod moją koszulkę. Moje margi przenoszą się na jego szyję. Znaczę ją malinkami, jednak przestaję, gdy siedemnastolatek siłuje się z paskiem od moich spodni. Łapię go za nadgarstki i ciągnę obok mnie.
-Chodźmy spać.
Mówi z policzkami oblanymi rumieńcem. Ściągam z siebie koszulkę i układam się wygodnie na łóżku.
-Minho, zimno mi.
Odwracam się przodem do chłopaka.
-I co mam ci na to poradzić?
Unoszę jedną brew.
-Możesz mnie przytulić.
Szpecze. Przyciągam go do siebie i szczelnie obejmuję ramionami. Jisung wtula nos w moją szyję. Kilka minut później zasypiam.
.
.
.
Seungmin
Wychodzę z Taehyunem na papierosa.
-Chcesz?
Pyta wyciągając w moją stronę rękę z otwartą paczką. Krecę głową.
-Nie palę i nie zamierzam. Woojin by mnie zamordował. Jihyo też.
Wzdycham opierając głowę o jego klatkę piersiową.
-Czemu ty się tak słuchasz swojego brata?
Spoglądam na niego ściągając brwi. Co to w ogóle za pytanie?
-Troszczy się o mnie. Z naszej trójki jest najbardziej dojrzały.
Mówię. Może czasem jest nad opiekuńczy, ale chce dla mnie jak najlepiej.
-Mnie Minho nie słuchał nigdy. Głównie to dlatego spotykał się z Jihyo. Uparcie twierdził, że uda mu się zakochać w dziewczynie. Jak widać, miałem rację.
.
.
.
Minho
-Jisungie nie śpij.
Marudzę trącając go stopą. Chłopak od dziesięciu minut leży tyłem do mnie i się nie odzywa. Obraził się, bo powiedziałem mu, że wali od niego alkoholem. Dlaczego zawsze, gdy jestem szczery ludzie mają mnie za wrednego?
-Ej.
Mówi nagle kładąc się na mnie. Poprawiam mu włosy.
-Hm?
Mruczę obejmując go w talii.
-Bo ty mnie pytałeś, czy kiedyś z kimś byłem. A ty oprócz Jihyo to z kimś ten tego?
Pyta, a ja śmieję się cicho słysząc dwa ostatnie słowa.
-Miałem przed nią dwie dziewczyny. Ale żadnej z nich nie kochałem. Bo jestem gejem.
Mówię cicho, a Han tylko wtula się we mnie i zasypia prawie od razu.
.
.
.
Jeongin
-Jesteś za duży.
Mówię obejmując nogami talię Hyunjina, żeby nie upaść na podłogę. W sumie to byłem przyzwyczajony do tego, że brunet zajmuje dużo miejsca, jednak kanapa jest o wiele mniejsza niż moje łóżko. Jemu to na rękę, bo uwielbia tulić mnie do snu.
-To zabrzmiało dwuznacznie.
Uśmiecha się trącając nosem ten mój.
-To ty masz jakieś dziwne skojarzenia.
Prycham. Całuje delikatnie moje usta, a jedną z dłoni masuje udo. Sapię cicho w jego wargi, co bardzo mu się podoba. Mimo, że uprawialiśmy seks zaledwie kilka razy, wiem już mniej więcej, co go podnieca.
-Nie boisz się, że ktoś przyjdzie?
Pyta między pocałunkami.
-Jestem u siebie, mogę robić co chcę.
Odpowiadam siadając na nim okrakiem.
-Ale jeśli chcesz, możemy przenieść się do łazienki. Weźmiemy ciepły prysznic i trochę się rozluźnisz, bo jesteś dzisiaj jakiś spięty.
Mówię głaszcząc kciukiem wierzch jego dłoni.
-Więc chodźmy.
.
.
.
Jeongyeon
-Woojinnie, a czy Jihyo ci mówiła, że jutro przyjeżdża?
Pyta Nayeon siadając na dmuchany materac, który ma zastąpić szatynowi łóżko.
-To miała być niespodzianka!
Mówię patrząc na nią karcąco.
-No już trudno. Zostaje do wtorku, bo nie ma wykładów. Miała przyjechać razem z nami, ale chciała spędzić trochę czasu z Saną i Momo.
Kontynuuje dziewczyna.
-Z tymi dwiema Japonkami?
Kiwam głową. Całe szczęście Woojin nie wie, że nasze kochane "bliźniaczki" tak naprawdę nie są rodziną tylko parą, a ich ulubionym zajęciem jest imprezowanie. Zaczęłam się martwić o Jihyo. Zastanawiam się nawet, czy nie bierze narkotyków. Bardzo schudła, a podobno mefedron jest "dobry" na odchudzanie się. Mina - kuzynka Sany i jej chłopak byli zamieszani w jakąś akcję z dragami rok temu. Kto wie, może Yifan jest dilerem, a Jihyo jego klientką.
.
.
.
CAŁE DŁONIE W MEFEDRONIE :)
YOU ARE READING
My first and last - Minsung
RandomSiedemnastoletni Jisung, z powodu awansu ojca, przeprowadza się z rodzicami do Seulu. W nowej szkole znajduje nowych przyjaciół, w tym też Lee Minho - dziewiętnastoletniego chłopaka, z którym bardzo szybko nawiązuje wspólny język. Czy coś przeszkodz...