°17°

1.2K 107 23
                                    

Jimin stał obok przyjaciół i przestępował nerwowo z nogi na nogę. Słońce raziło go po oczach i wiał delikatny wiatr, który przynosił ochłodzenie. Temperatura powietrza była idealna do tańca, co zwiastowało dobrze nagrany teledysk. Olbrzymia tama zdawała się sięgać błękitnego nieba i sprawiała, że człowiek czuł się krucho, mało i bezbronnie. Ubrani w czarne stroje tancerze właśnie się rozgrzewali, podobnie jak członkowie BTS. Jimin poruszał się wolno i leniwie, ponieważ lekko kręciło mu się w głowie. Ze wszystkich sił starał się to ignorować i wytrzymać na czas filmowania. Dopiero potem planował pojechać do szpitala. Czuł na sobie ukradkowe, zmartwione spojrzenia Yoongiego, dlatego próbował grać, jakby nic złego się nie działo. Musieli się skupić tylko i wyłącznie na perfekcyjnym tańczeniu i  wyglądaniu, dlatego nikt nie powinien się rozpraszać.

Podążył za przyjaciółmi, aby rozeznać się w terenie i z zadowoleniem stwierdził, że nadawał się idealnie do tańca. Szeroka powierzchnia zdawała się ciągnąć w nieskończoność, a z tyłu niczym brama królestwa wyrastała majestatyczna tama. Dopiero po chwili zorientował się, że wszyscy ustawiali się na swoich pozycjach i tylko on stał sam jak kołek na środku.

- Jimin, wszystko w porządku? Musisz iść do tyłu - powiedział Namjoon.

Przełknął głośno ślinę i szybko podreptał w wyznaczone miejsce, kiwając głową jak nakręcona zabawka. Poprawił naszyjnik - a raczej srebrny i zarazem ciężki łańcuch, który ułożył się w okolicy obojczyków i odgarnął błękitne kosmyki włosów z czoła. Podobał mu się ubiór, jaki wybrały dla niego stylistki, ponieważ czuł się w nim komfortowo i odważnie. Uniósł wzrok, kiedy usłyszał głos reżysera z głośników. Powiedział, aby się przygotowali, dlatego Jimin spiął wszystkie mięśnie i odetchnął głęboko. Po chwili rozległo się odliczanie i filmowanie się rozpoczęło.

Nie musiał długo czekać, aby muzyka w pełni opętała jego duszę. Donośne, energiczne nuty płynące z głośników poprowadziły go po powierzchni i wypełniły niezwykłą siłą oraz satysfakcją. Ekstatyczne szczęście krążyło w jego żyłach i całą swoją uwagę skupił na seksownych ruchach swojego ciała. Ilość tancerzy tylko dodawała mu motywacji, ich zagrzewające okrzyki rozdzierały melodię, a bliskość przyjaciół wyjmowała z niego śmiałość. Posyłał kamerom uwodzące spojrzenia i wydawało mu się, że nic nie było w stanie mu przeszkodzić. Dopiero w połowie piosenki ogarnęła go silna fala słabości, która brutalnie przerwała jego radość jak nitkę. Poczuł się niepewnie, ale zacisnął usta i spróbował wytrzymać do końca. Pulsowały mu skronie i odnosił wrażenie, jakby jego głowa ważyła co najmniej tonę. Przed oczami pojawiło mu się mnóstwo ciemnych plam, a wcześniej twarda nawierzchnia wydawała się teraz miękką poduszką. Kiedy w końcu piosenka dobiegła końca i rozległy się oklaski tancerzy i innych członków BTS, Jimin zaczął się rozglądać w poszukiwaniu czegoś do siedzenia. Dostrzegł wolne krzesło w okolicy kamer i bez zastanowienia ruszył w jego stronę.

- Jimin? Gdzie idziesz? - zapytał skonsternowany Jin. - Zaraz lecimy z kolejnym nagrywaniem.

Niechętnie się odwrócił i wtedy zderzył się ze zmartwionym spojrzeniem Yoongiego. Czarnowłosy powoli zaczął iść w jego stronę i dotarł do niego w samą porę.

Pole widzenia Jimina wypełniła wyłącznie ciemność, zupełnie jakby w filmie zabrakło jednej klatki i całkowicie stracił równowagę.

***

- Łapcie go!

Yoongiemu nie trzeba było dwa razy powtarzać, ponieważ wystrzelił w stronę Jimina jak z procy. Na szczęście znalazł się przy chłopaku, zanim zderzył się z twardą powierzchnią, dlatego rozłożył ręce i złapał go pod pachami. Po chwili poczuł, jak cały ciężar ciała młodszego się na nim opiera, dlatego powoli się zniżył i pozwolił mu się położyć.

•𝚄𝚙𝚒𝚓𝚖𝚢 𝚜𝚒ę ł𝚣𝚊𝚖𝚒• | 𝚈𝙾𝙾𝙽𝙼𝙸𝙽Where stories live. Discover now