your misery and hate will kill us all

1K 91 60
                                    

wattbad to głupia szmata, o czym niedawno utwierdziło mnie usunięcie części tego rozdziału (gdy był on opublikowany???). nie miałam go nigdzie zapisanego, przez co bezpowrotnie został on unicestwiony. z tego powodu musiałam napisać go jeszcze raz – właśnie dlatego polecam wam przeczytać tę część jeszcze raz, nawet jeżeli widzieliście poprzednią wersję, ponieważ  różni się ona od niej.

•••••

we found you hiding, we found you lying
choking on the dirt and sand
your former glories and all the stories
dragged and washed with eager hands

•••••

Nico nie spał przez całą noc, co wprowadzało go w stan bezsilnej furii, bo wiedział, że nie może sobie teraz pozwalać na takie nadwyrężanie własnych sił. Przecież w którymś momencie będzie musiał to nadrobić – albo w domu, kiedy powinien się uczyć, albo znowu na lekcji fizyki, za co Minos będzie go pewnie chciał eksmitować. W innym wypadku nie denerwowałoby go to. Przywykł; nie mógł spać, niektórzy tak mają, żadna większa filozofia, jednak tym razem było inaczej. Tym razem znał przyczynę swojej udręki.

użytkownik will's chemical romance napisał o 3:45 AM
"will"
"wiiiiiiiiiiiill"

użytkownik nico's cure napisał o 3:48 AM
"nico"
"nicooooo"

użytkownik will's chemical romance napisał o 3:48 AM
"dlaczego nie spisz"
"spij"
"chcesz isc na glupi koncert mojej głupiej matki w glupiej alice tully hall z glupim mna?"

użytkownik nico's cure napisał o 3:50 AM
"bardzo chcę"
"nie jesteś głupi"
"jason wyrabia normę za całą waszą trójkę"

użytkownik will's chemical romance odpisał na twoją wiadomość "jason wyrabia normę za całą waszą trójkę" o 3:51 AM
"<3333333"

użytkownik will's chemical romance napisał o 3:51 AM
"jakbys wiedzial co percy dzisiaj odpierdolil to bys tak nie pisal"
"spij"

użytkownik will's chemical romance jest offline

użytkownik will's chemical romance napisał o 3:52 AM
"tylko skończę czytać temat... chyba nienawidzę socjologii"
"ty też"

•••••

Nico bez najmniejszych oporów przysypiał z głową opartą na udach Willa i leżąc pod jakimś dziwacznym skosem, wyciągał nogi na prawie całą szerokość wąskiego korytarza, przez co spieszący do ostatniej w tym segmencie klasy uczniowie musieli przekraczać je niby Rubikon, narażając się jednak nie na wojnę domową, lecz wylatujące z ust nastolatka bluzgi. Poranki były dla niego synonimem katorgi, a nie był takim dobrodusznym wariatem jak leżący pod nim Will, by walczyć o lepszy start dnia przynajmniej dla innych. Prawdę mówiąc, gdyby nie fakt, że z niewyspania czuł się bardziej martwy niż Percy prawdopodobnie będzie po swoich dwudziestych siódmych urodzinach, specjalnie unosiłby kończyny, żeby jeszcze większa ilość kretynów miała szansę się o nie potknąć i wybić sobie zęby.

— Ja pierdolę, di Angelo — wykrzyknęła kolejna nieuważna ofiara jego wyciągniętych nóg, którą okazał się Grover. — Stanowisz pieprzone zagrożenie publiczne.

welcome to the black parade |•| solangelo AUWhere stories live. Discover now