9. Nowi znajomi

871 16 12
                                    

     Była godzina dziesiąta, grałem z Łukaszem na konsoli. Nagle zadzwonił telefon. Zauważyłem na wyświetlaczu: Kuba Piątek Odebrałem i włączyłem głośnomówiący
   -Ej Marcin wychodzimy dzisiaj? - usłyszałem przyjaciela
   -No spoko, mi pasuje. O której? - odpowiedziałem
   -Nie wiem...siedemnasta. Weź Łukasza
   -Siedzi obok mnie - rzeknąłem - a kto będzie?
   -Ty, ja, Tadek, Adrian, Stępień, Julka, możliwe, że Anka i nie wiem. Kto przyjdzie ten przyjdzie. A i Łukasz...
   -Dobra, a gdzie?
   -Za biedronką, siedemnasta - powiedział
   -Okej to do zobaczenia
   -No nara
   -Nara! - pożegnałem się i wcisnąłem czerwoną słuchawkę - Kurwa przegrałem...
   -Jak się umawiasz na chlanie podczas gry, to się nie dziwie - powiedział kuzyn i zaczął się śmiać
   -Dobra, dobra. Będziesz coś chciał - odpowiedziałem - jemy coś?
   -Chętnie...masz płatki?
   -Mam - powiedziałem, nastała cisza

Po pięciu minutach położyłem talerz z jedzeniem obok kuzyna.
   -A będzie ta twoja?
   -Nic nie wspominał
   -To weź napisz do niej
   - Eee tam, może ma plany na dzisiaj
   - Jak nie napiszesz, to się nie dowiesz
   - Później - burknąłem

   Zbliżała się piętnasta. Mama za niedługo miała wrócić z pracy. Dostałem od niej SMS-a, żebym zaczął robić obiad. Łukasz pomógł mi w robieniu ogórkowej.
Rodzicielka wróciła o 15:13, przyjechała wraz z Krzysztofem.
   -Cześć synu - powiedziała mama, kładąc torebkę na sofie - jak zupa? - spytała po czym spróbowała - jest dobrze
   -Dzięki - odpowiedziałem z uśmiechem
   -Siadaj do stołu, ja się już zajmę
   -Okej - zrobiłem to co kazała moja rodzicielka. Obok mnie zasiadł Łukasz. Do kuchni wszedł Krzysztof.
   -Cześć chłopaki - powiedział mężczyzna
   -Dobry - powiedział Łukasz
   -Pochwalony - powiedziałem z lekkim uśmiechem, po czym zaśmiał się kuzyn
   -Marcin...- powiedziała mama, nalewając Łukaszowi zupy.
Po kilku minutach zaczęliśmy jeść obiad.
    -Jak będziecie jeszcze głodni, to możemy zamówić pizzę i obejrzeć jakiś film - oznajmiła moja matka
    -Umówiłem się z chłopakami o siedemnastej. I Łukasz też idzie - odpowiedziałem
    -A no dobrze
    -Zawieźć was? - spytał Krzysiek
    -Nie dzięki, przejdziemy się - uznałem - znaczy się możesz po nas potem przyjechać
    -Do której będę mógł zostać, mamo?
    -Dwudzista trzecia.
    -Serio?! Chłopak ma szesnaście lat, pozwolisz mu się o tej godzinie szlajać z niewiadomo kim - powiedział stanowczo mężczyzna
     -Mama zna moich kolegów, poza tym idę tam z Łukaszem! - powiedziałem wkurzony
    -Ufam mu, Krzysiu. Nie musisz się martwić. A ty się Marcin uspokój
    -Widzisz mama mi ufa, będziesz miał swoje dzieci to będziesz im mówił o której mają wracać! - uznałem, dalej wkurzony
    -Nie tym tonem do mnie! - powiedział Krzysiek
    -Uspokójcie się już! - powiedziała wysokim tonem matka - Marcin zjadaj obiad...Krzysiek ty też, potem jeszcze porozmawiamy
Jadłem powoli zupę, dalej byłem wkurzony na partnera mamy. Łukasz skończył już jeść, wstał i spytał:
    -Już zjadłeś?
    -Chwila, kończę - odpowiedziałem
    -Okej, daj ciociu talerz. Ja pozmywam
    -Dziękuję - powiedziała mama, oddając talerz - a kiedy wracasz do domu Łukasz?
    -Yyy, piątego lipca....

   Zacząłem się szykować na spotkanie. Umyłem zęby, przebrałem się z dresów w dżinsy i białą koszulkę z Nike. Na biodrach miałem czarną nerkę również z Nike. Łukasz miał na plecach plecak. Zapewne kupi dla nas alkohol i schowa go tam.
    -Idziemy? - spytałem
    -Okej, którą mamy?
    -Yyyy, jest 16:41
Łukasz otworzył drzwi, a ja wiązałem buty.
    -To jak zawieźć was? - spytał Krzysztof patrząc się na mnie
    -Nie trzeba, przejdziemy się. To możesz nas zabrać spowrotem - odpowiedziałem
    -Zobaczy się - odrzekł, Łukasz czekał już przed domem. Poczułem nagle rękę na moim pośladku. Nie wiedziałem co mam robić, serce zaczęło mi walić...wyszedłem jak najszybciej z domu. Zaczęłem szybko oddychać...
   

   Podczas drogi na spotkanie nie odzywałem się.
   -Co ty tak nic nie mówisz? - spytał kuzyn
    -A co mam mówić?
    -Słuchaj, nie chce cię denerwować...ale jak wychodziłeś z domu to noo...miałeś taką samą minę jak kiedyś, gdy on no wiesz - powiedział Łukasz
    -Daj mi spokój - powiedziałem cicho, lecz dało się wywnioskować z mojego głosu, że jestem poddenerwowany
    -Co on ci dzisiaj coś zrobił? - spytał
    -Jesteśmy już prawie na miejscu - nie odpowiedziałem mu na pytanie. Udawałem, że nic się nie stało. Zauważyłem Kubę idącego w naszą stronę.
    -Siema - powiedział przyjaciel, podałem mu rękę na przywitanie. Po chwili przywitał się z Łukaszem - kupiłbyś alkohol?
    -Jasne, tylko powiedz mi co mam dokładnie kupić
    -Yyy to tak: może 3 razy po półlitra czystej i pamiętaj o popicie - po chwili podał mu pieniądze
    -Okej, idziesz ze mną? - spytał patrząc na mnie
     -Nie...przywitam się z tamtymi 
Kuzyn poszedł do sklepu, ja przywitałem z się Adrianem Chlebowskim, Tadkiem, Julką i nowo poznanym kolegą: Danielem Stępniem z innego gimnazjum. 
     -Za godzinę przyjdą inni z mojej szkoły - powiedział Daniel
     -Okej, a kto to będzie?
     -Patryk Nowak, Dawid Sikorski z dziewczyną
     -A to nie znam. Kuba, a będzie Anka? - spytałem
     -Chyba będzie...
     -A Milena?
     -Nie pisałem do niej, jak chcesz to ją zaproś.
Po chwili przyszedł Łukasz, wyciągnął butelki wódki - kupiłem jeszcze fajki bo troche zostało
    -Daj jedną - powiedziałem - albo dobra daj trzy na zapas - zostałem poczęstowany papierosem, zapaliłem jednego.
   -Mogę ognia? - spytał Daniel
   -Jasne - podałem mu zapalniczkę

   -Pijemy? - spytał Kuba trzymając w ręce półlitra
   -Chętnie - odpowiedziałem, po chwili upiłem pierwszego łyka trunku, a potem przepiłem tymbarkiem.

   -Cześć - usłyszałem głos Ani
   -O hej - powiedziałem, po czym przytuliłem się do koleżanki. Za nią stała Milena. Podeszłem do dziewczyny i przytuliłem ją, mówiąc radośnie: ,,Czeeeść"
    -Hejka - powiedziała, mocno mnie ściskając
    -Dziewczyny pijecie? - spytał Kuba
    -Ja dzisiaj muszę odmówić - odpowiedziała Milena
    -Ja chętnie - powiedziała Anka, przechylając wódkę. Potem ja upiłem łyka. Mielna poznała się z Danielem. Minęła godzina, przyszli koledzy Daniela. Poznałem się z nimi, przynieśli ze sobą  kilka piw. 
     -Gdzie idziesz do szkoły Daniel? - spytałem
     -Do technikum, na elektryka. A ty?
     -Mat-inf

Zbliżała się dwudziesta. Zapaliłem papierosa, rozmawiałem z Mielną o wszystkim i o niczym. Podszedł do mnie Jakub.
     -Ej kurwaaa...- powiedział, był już nieco pijany
     -No co? - spytałem
     -Bo tego, szóstego lipca będzie czy się dostaliśmy się doo liceum, idziemy?
     -No spoko
     -To ty, ja i Adrian...Tadeusza chuja nie bierzemy bo wiadomo, że on się dostanie.
     -No taaak - powiedziałem
     -Musze już iść chłopaki - oznajmiła Milena 
      -Już? Chodź się napij
      -Innym razem
      -Odprawdzić cię? - spytałem
      -Jak chcesz - odpowiedziała z uśmiechem

Wróciłem po dziesięciu minutach. Napiłem się trunku i spojrzałem na godzinę.
    -Ej, ona ci się podoba?... - spytał Kuba
    -Tak - powiedziałem cicho
    -Wiedziałem kurwa! - krzyknął radośnie
    -Dobra ty już nie pij, starczy ci
    -Bo co? Moją matką jesteś?!
    -Nie, ale lepiej już nie pij
    -Spier... - nie dokończył po czym upił łyka wódki - skończyła się dru...ga butelka. Otwierać trzecią kurwy!
    -Dobra tobie już wystarczy - powiedział Tadeusz do pijanego Kuby
     -NIE! Dawaj mi tu flachę
     -Weź się już ogarnij kurwa! Siadaj tu i nie pij! - krzyknął wkurzony Tadek. Zapaliłem papierosa z Łukaszem.
    -Macie jeszcze to piwo? - spytałem Patryka Nowaka
    -No mamy, masz - powiedział i podał mi żubra
    -Dzięki - odpowiedziałem

   -Ej już dochodzi dwudzista trzecia - powiedział Łukasz - zbieramy się?
   -Kurwa, dzwoń po Krzyśka. W głowie mi się kręci
    -Daj mi jego numer - dałem mu swój telefon. Pożegnałem się z innymi.
Gdy byliśmy już w domu, padłem na łóżko i zasnąłem.

Hejka kochani, jak wam mija kawarntanna? W końcu się zabrałam do pisania😛 Co dostaliście na dzień dziecka? 😇❣️

PS. Alkohol i papierosy od 18 r.ż
    

Ręce ojczyma Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz