5. ,,Jak te dzieci szybko rosną"

1.7K 25 26
                                    

  Wszedłem do kuchni zobaczyłem Łukasza z mamą, którzy zjadali kanapki.
  -O cześć synku! - powiedziała kobieta - Wszystkiego najlepszego - po czym pocałowała mnie w policzek.
  -Dziękuję mamo - przytuliłem się do niej
  -Zjedz kanapki...A i pamiętaj dzisiaj o jedenastej idziemy do kościoła.
  -Nie ma problemu - powiedziałem, a matka poszła do innego pokoju
  -Sto lat młody - powiedział Łukasz
  -Dzięki stary - usiadłem i wziąłem kanapkę do ręki. Nagle do kuchni weszła mama z małym prezentem.
  -Twój prezent - powiedziała i podała mi torebkę
  -Dziękuję - odpowiedziałem z uśmiechem
  -Podziękuj Krzyśkowi dołożył się.
Goście przyjdą o szesnastej.
  -No spoko - wyjąłem prezent z torebki. Było to pudełko na telefon. Otworzyłem je, ujrzałem nowego, czarnego iPhone siedem - Łooo, ale super...iPhone - jarałem się jak dziecko. Odłożyłem na chwile, aby zjeść kanapkę. Wziąłem prezent i poszedłem do pokoju. Włączyłem telefon. Wybrałem język, ustawiłem kod, Touch ID. Przełożyłem kartę, przepisywałem numery, trochę to trwało. Usłyszałem jak ktoś wchodzi do mojego pokoju. Pomyślałem, że to Łukasz.
  -Podoba się prezent? - usłyszałem głos Krzysztofa
  -Tak...dziękuję - powiedziałem
  -Chyba się mi coś należy, iPhone nie należy do tanich rzeczy - Co on odwala?!
  -Co? Mogę ci oddać pięćdziesiąt złoty
  -Nie pieniądze, kochany - Japier...O co mu chodzi? Nagle mężczyzna się do mnie zbliżył - Buziak
  -Co proszę? Idź się leczyć!
  -Cicho - powiedział i złapał mnie za szyje jak kiedyś. Zaczął całować mnie po policzku, ślinił się jak pies. Próbowałem go odsunąć ode mnie, jednak on był silniejszy. Machałem rękoma, trzepałem nogami jak tylko mogłem.
  -Kuźwa, puszczaj mnie!
Po tych słowach zostałem przyciśnięty brzuchem do ściany. Poczułem jak Krzysiek maca mój tyłek. Słyszałem jak ktoś wchodzi po schodach. Mężczyzna szybko się odsunął. I wyszedł z pokoju.
Usiadłem na fotelu, szybko oddychając.
Do pokoju wszedł Łukasz.
  -Co to były za krzyki? Co ty taki blady? Wszystko okej? Chyba telefon za dużo emocji u ciebie wywołał... ha ha
  -Przestań - powiedziałem wkurzony, przełknąłem ślinę
  -No o co chodzi?
  -Potem ci powiem
  -Dobra
Spojrzałem na mój nowy telefon. Była godzina dwunasta. Przesłałem pare zdjęć i zainstalowałem potrzeba social media. Zalogowałem się na messengera.

Milena Lipińska: Wszystkiego najlepszego🥳😚
Co dostałeś na urodziny?
Ja: Dostałem IPhone 7

Cieszyłem się, że moja ukochana do mnie napisała. Szkoda tylko, że nie jest teraz aktywna chętnie bym z nią popisał.
Minęło jakieś 5 minut zobaczyłem, że Milena odczytała moją wiadomość.

Milena Lipińska:Ooo, to bogato 😂
Ja:Wiem
      Co porabiasz?

Milena:Oglądam film, ale jak narazie jest reklama
Ja: Jaki tytuł?
Milena: ,,Więzień Labiryntu"
Ja: Lubisz takie przygodowe?  Czy tam fantastyczne?
Milena: Tak
Ja: Co jeszcze lubisz oglądać?
Muszę się dowiedzieć co lubi...
Milena: O zaczęło się. Będę kończyć, papa
No kurrr...
Ja: Papa, miłego oglądania 😚

Spojrzałem na zegarek, była godzina dziesiąta dwadzieścia osiem. Podeszłem do komody i zacząłem szukać czegoś eleganckiego. Wyjąłem blado niebieską koszule i czarne spodnie. Odświeżyłem  się i ubrałem na siebie ciuchy.
   -Mmm...a cóż to za elegant - odezwał się Krzysztof
   -Taa - Daj mi spokój ty zboku. Szybko poszedłem do swojego pokoju. Zrobiłem sobie zdjęcie w lustrze, wysłałem na snapchacie  z podpisem ,,Elegancki szesnastolatek 😂🔥" . Po chwili spojrzałem na godzinie było za dziesięć jedenasta. Zapukałem do sypialni mamy.
   -Idziemy do tego kościoła ?!
   -Tak...poczekaj chwile. Idź z Krzysiem do samochodu. Nie wiem czy Łukasz jedzie, spytaj go.
   -Okej - miałem już iść do swojego pokoju, gdyż ujrzałem Łukasza schodzącego ze schodów
   -To co jedziemy się modlić?
   -Za ciebie, żebyś nie był taki głupi
   -Cicho jubilacie
   -Chciałbyś
   -I to bardzo - wsiedliśmy do samochodu, pojechaliśmy w stronę kościoła.
   Zaczęła się msza. Kuźwa jak ja dawno w kościele nie byłem. Kiedy ja ostatnio byłem tutaj? Na komunii? Może na bierzmowaniu ? Chwila czy ja w ogóle miałem bierzmowanie? Myślałem nie słuchając tego co mówi ksiądz. Nagle zauważyłem niedaleko mnie Milenę. Popatrzyłem się na nią, a ona na mnie. Lekko się uśmiechnąłem. Odwzajemniła uśmiech, odwróciła wzrok w stronę księdza i wsłuchiwała się w jego słowa. Miała na sobie białą, elegancką koszule i beżowe spodnie. Obok niej siedzieli rodzice z ich młodszą córką, która ubrana była w różową sukienkę. Szarpnąłem Łukasza za koszulkę i pokazałem mu gdzie siedzi moja piękność.
   -Niezła...bra.. - chłopak nie dokończył. Wiedziałem co chciał powiedzieć, chyba sobie przypomniał, że mi się ona podoba.
   Po mszy podeszłem do Mileny, która czekała na rodziców.
   -Hej - powiedziałem nieśmiale
   -O hejka, jak tam u ciebie? - spytała z uśmiechem na twarzy
   -Dobrze...emm dzisiaj... - dziewczyna mi przerwała
   -Wszystkiego najlepszego, składałam ci
życzenia na fb, ale chyba w realu lepiej.
   -Tak zdecydowanie - powiedziałem, a do  nas doszedł mój kuzyn - poznaj mojego kuzyna. Łukasz...
   -Cześć - powiedział chłopak podając rękę
   -Hej, Milena. O przepraszam musze już iść. To do jutra - zobaczyliśmy, że jej rodzice wychodzą z pomieszczenia szybko ją przytuliłem
  -Pa, do jutra i dziękuję za życzenia - po czym poszedłem z Łukaszem do samochodu.  Podjechaliśmy pod cukiernie, mama odebrała tort.
   Byliśmy już w domu. Na obiad był tylko rosół. Razem z Łukaszem pomogliśmy mamie przy robieniu sałatki jarzynowej i sałatce z kurczakiem. Zrobiliśmy również koreczki. Musieliśmy ich zrobić trochę więcej, na jutrzejsze przyjęcie.
   -Która godzina ? - spytała mama?
   -Yyy... wpół do piętnastej - odpowiedziałem
   -Dobra to idźcie sobie odpocząć, ja tu posprzątam. Naszykuje kiełbasę na grilla. To potem was zawołam. O przyjechał Krzysiek, to jego poproszę.
   -Okej mamo - powiedziałem i poszłem z Łukaszem do mojego pokoju. Siedzieliśmy cicho w pokoju gdy nagle usłyszałem głos kuzyna.
    -Miałeś mi powiedzieć
    -Co ci miałem powiedzieć? - spytałem
    -Czemu rano darłeś mordę?
    -Nie uwierzysz mi - powiedziałem z opuszczoną głową
    -No weź powiedz
    -Ehhh...no jakby ci to powiedzieć...Krzysztof on, on - w tym momencie zaczęły mi się trząść ręce - mnie molestuje
    -Co proszę? Ty już coś piłeś? - zaczął się śmiać
    -Nie ja mówię serio - uznałem ze smutkiem
    -Weź jaki normalny mężczyzna... ile on ma lat? Około czterdzieści będzie obmacywał nastolatka. Ma twoją... - tutaj Łukasz przestał mówić
    -Wiedziałem, że mi nie uwierzysz...
    -Dobra koniec tematu - uznał kuzyn

Ręce ojczyma Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz