03:10 A.M

190 13 2
                                    

Biegłam najszybciej jak się dało, by nie spóźnić się na spotkanie z chłopakiem. Lekko złapała mnie zadyszka, ale jakoś dawałam sobie radę.

Skręciłam szybko w stronę deptaku i wleciałam jak strzała na plaże. Niall już tam był i siedział skulony patrząc się na fale.

Podeszłam do niego zmachana, jednak jego głowa była skryta w kolanach i wydawało mi się, że ma zły humor. Ukucnęłam przed nim i złapałam go za kolano.

- Bu!- krzyknął, a ja prawie poleciałam do tylu.

Zaczął się śmiać, a ja zdenerwowana, popchnęłam go do tyłu. Upadł na plecy, dalej się śmiejąc, więc rzuciłam się na niego i zaczęłam go gilgotać.

Wyglądał tak dobrze, gdy się uśmiechał. Miał piękny, szeroki uśmiech. Lekko zmrużone, niebieskie oczy. I ten przepiękny śmiech. Jego włosy latały na każdą stronę, ponieważ wierzgał się niesamowicie. A ja czułam się jakby czas się zatrzymał, bo Niall się śmieje.

- Dobr...a już, już- zaczął się krztusić przez śmiech, a ja wróciłam do rzeczywistości.

Nie dawałam mu nawet czasu na wzięcie powietrza, ale po kilku minutach zeszłam z niego i usiadłam obok.

- Ale z ciebie się zrobił nie śmieszny żartowniś- wyjąkałam, poprawiając spodnie.

- Oj, gdybyś widziała swoją twarz!

Przewróciłam oczami i odwróciłam się do niego plecami. Zaczęłam udawać obrażone dziecko. Założyłam ręce w krzyż na piersiach i czekałam na jego reakcje.

- Dobra, dobra- westchnął.- Przepraszam- powiedział i złapał za moje ramiona. Przyciągnął mnie do siebie tak, że leżałam na jego klatce piersiowej.

Zrobiło mi się przyjemnie ciepło.

Objął mnie rękoma i jedną z nich złapał moją dłoń.

- Byłaś kiedyś w Los Angeles?- zapytał po chwili.

- Nie, a co?- szepnęłam, bo byłam w tak wygodnym miejscu, że o Chryste.

- A nic- wzruszył ramionami.

Odsunęłam się od niego i podniosłam jedną brew do góry.

- Jak to nic? Po coś musisz pytać.

- Jejku Nicole, przecież tak po prostu pytam.

- Ta jasne- nie uwierzyłam mu.

- Wykąpiesz się ze mną jeszcze w tym morzu, w te lato?- szepnął mi do ucha, a mnie w tamtym miejscu przeszły ciarki.

- Nie wiem, ale nie dziś Niall- pogroziłam mu palcem.

- Na pewno nie dziś. Może jutro?- puścił do mnie oczko.

- Może jutro...

***
Taki luźny przed burzą:)

3:15 A.M | N.HWhere stories live. Discover now