03:04 A.M

210 15 2
                                    

Do: Niall
Jestem chora, dziś nie przyjdę.

Napisałam mu wiadomość i przytuliłam mocno do piersi swoją poduszkę. Jestem cholernie chora i do tego nie mogę spać. Cała ta sytuacja z matką, Niall'em i wszystkim mnie jeszcze rozwala psychicznie.

Nagle zaczęłam płakać jak wół. Po prostu zaczęłam histerycznie ryczeć. Nie wiem dlaczego, ale strasznie muszę wyrzucić te pieprzone emocje. Niestety nawet podczas płakania musiało mnie dopaść to pieprzone kaszlenie. Łzy leciały mi po policzkach, a ja nawet nie miałam siły sięgnąć po chusteczki.

Dlaczego, gdy wszystko zaczyna się układać jak na złość musi się nagle spierdolić. Do tego całe moje szczęście odleciało w niecałe dwadzieścia cztery godziny.

Oczywiście jak moja matka pojechała, znów zachowałam się jak debilka i zostawiłam Niall'a samego. Weszłam do domu i przed samym nosem zamknęłam mu drzwi.

Nie wiem czy przez to, że się wstydziłam tego co stało się zeszłej nocy, czy po prostu chciałam odpocząć w samotności.

Nagle moje histerie przerwał dzwonek do drzwi, a ja podskoczyłam na łóżku.

Kto to? I co robi o tej godzinie pod moimi drzwiami?

Postanowiłam udawać, że nie ma mnie w domu i zgasiłam lampkę przy łóżku. Trzymałam w sobie kaszel chyba przez pięć minut, a moje płuca już piekły jak cholera. Osoba za drzwiami ciągle tam była, bo nie dawała spokoju i ciągle pukała.

Zaczęłam się mocno bać, więc w razie co wzięłam telefon w rękę, by szybko zadzwonić na policję.

Jednak mój telefon zawibrował, a ja zobaczyłam mnóstwo wiadomości od Niall'a.

Od: Niall
Zaraz u ciebie będę:)

Od: Niall
Halo? Zgadzasz się?

Od: Niall
Nie uwierzę, że zasnęłaś.

Od: Niall
Już jestem, otwórz.

Od: Niall
TO JA!!

Od: Niall
Wiem, że tam jesteś.

Od: Niall
Haaaaaaaloooo!?!??!??

Zeszłam szybko na dół i znów zrobiło mi się głupio. Automatycznie również zaczęłam się dusić, bo pozwoliłam sobie w końcu odkaszleć.

Otworzyłam drzwi, a przed nimi stał chłopak z paczka chipsów w zębach oraz colą w dłoni.

Normalnie bym się zaśmiała, ale ogólnie to się dusiłam.

Chłopak chyba się przestraszył i zaczął delikatnie klepać mnie po plecach i po chwili udało mi się normalnie wziąć oddech.

- Um, sory- odchrząknęłam.

- Nie martw się- uśmiechnął się.- Mam jeszcze płyty z filmami w torbie, które mogą ci się spodobać!

- Uh, no nie wiem. Mogę cię zarazić- powiedziałam i wpuściłam go do domu.

- Mam też przy sobie tabletki na odporność! Także nie masz się o co martwić!- Zrobił pozę jak jakiś superman i trzymał w dłoni tabletki.

Zaśmiałam się i znów zaczęłam się krztusić.

- Przepraszam, dziś nie będę cię już rozśmieszał- chłopak do mnie podbiegł, a ja tylko machnęłam głową, że jest okey.

Po paru minutach siedzieliśmy na sofie i oglądaliśmy jakiś film, który wybrał Niall, bo ja nie mogłam się zdecydować.

Siedziałam tak w niego wtulona, że moje powieki zaczęły robić się coraz cięższe. Było mi tak wygodnie i ciepło, że chciałam zostać tak przytulona już do końca swojego życia. Chłopak delikatnie jeszcze jeździł palcami po moich plecach, co mi się tak cholernie podobało.

Spojrzałam się jeszcze na niego i zobaczyłam ten przepiękny uśmiech. Jego tęczówki zwróciły uwagę na moich. Boże jakie on ma piękne oczy! Zaczęłam wgłębiać się w jego wzrok jak bym chciała zaraz pływać w tych tęczówkach. Podniosłam dłoń i dotknęłam jego twarzy. Zarost, który posiadał delikatnie drażnił moje palce. Odwróciłam wzrok na jego usta. Były tak dziwnie różowe, że chciałam ich zasmakować. Jednak nie dane mi to było, ponieważ nagle odleciałam.

3:15 A.M | N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz