01:06 P.M

192 14 0
                                    

Gdy rano się obudziłam czułam się okropnie. Nigdy się nie czułam tak źle. Bolała mnie głowa, gardło i strasznie zaczęłam kaszleć. Złapało mnie jakieś cholerne przeziębienie plus mam kaca chyba pierwszy raz w życiu. Oczywiście to nie był pierwszy raz kiedy piłam. W wieku siedemnastu i osiemnastu lat coś tam próbowałam, gdy mieszkałam jeszcze w Nowym Jorku, ale to nawet nie była połowa ilości tego co wypiłam wczoraj.

Do tego jakby było mało pamiętałam wszystko z wydarzeń z nocy i nigdy nie czułam się tak zawstydzona. Nie wiem co miałam w głowie, żeby tak odwalać. Martwię się też o Niall'a, ponieważ nadal dręczy mnie to co powiedziała wczoraj Lotte.

Aktualnie wracamy już z tego domku, a ja od rana nie pisnęłam ani słówka, może oprócz dzień dobry i ataków kaszlu.

W samochodzie siedziałam w tym samym zestawie co wczoraj, ale tym razem nie było tak zabawnie, ponieważ każdy miał kaca i chyba wszyscy trochę się mnie bali. Wiem, że zachowuje się jak kretynka, ale mam strasznie zły humor.

Gdy Niall odwiózł chłopaków zostałam ostatnia i jechaliśmy sami pod mój dom. Jakby było jeszcze za mało wydarzeń przed moim ogródkiem znów stała moja pieprzona matka.

Niall spojrzał na mnie, gdy schyliłam głowę by kobieta mnie nie zobaczyła. Wiem, że to głupie, bo ona potrafi stać w tym miejscu cała wieczność tylko, żeby powiedzieć mi znów coś w stylu „jesteś chujowa".

Nagle chłopak otworzył drzwi samochodu i po prostu wyszedł. Otworzyłam szerzej oczy i już chciałam krzyczeć, że co on właśnie odpierdala, ale nie zdążyłam, bo drzwi zamknęły się z hukiem. Dlaczego on to robi!?

Niestety musiałam wyjść, bo jeszcze może pobije moją matkę, a nie będę chciała wylądować w więzieniu przez matkę. Chociaż sama chciałabym jej dać kiedyś mocno w twarz, ale chyba nie mam odwagi.

- O witam, witam- zaczęła moja matka, gdy zobaczyła jak wychodzę z samochodu.

- Przepraszam, ale co Pani robi na prywatnej parceli?- zapytał Niall.

Kurde może on nie wie, że to moja matka.

Kobieta się zaśmiała tak głośno, że aż zrobiło mi się głupio za nią.

- Jestem matką twojej pieprzonej dziewczyny. Szkoda, że nic mi nie powiedziała. Chyba też nie powiedziała ci o mnie- nadal się śmiała.

- Niestety, ale mówiła- uśmiechnął się do niej Niall, ale bardzo fałszywie.

Moja matka zmieniła wyraz twarzy i już nie była taka szczęśliwa.

- Pewnie same bzdury. W każdym razie kochanie chyba źle wyglądasz. Ah, może w końcu na siebie spojrzysz...

- Niech Pani już przestanie i lepiej niech pójdzie. Jest Pani tu totalnie zbędna- przerwał jej Niall.

Kobieta zrobiła wielkie oczy i raz spojrzała na mnie raz na chłopaka. Nagle znów zaczęła się śmiać. Mówiłam już, że moja mama jest lekko jebnięta? Chyba tak.

- Żaden dureń z fioletowymi włosami nie będzie mi mówił co mam robić. Oboje wyglądacie jakbyście z cyrku się urwali- rzuciła i podeszła do Niall'a.- Jesteś taki sam jak ona. Spójrzcie na siebie. Osiągniecie coś z tymi włosami w życiu? Nie.

- Mamo...- szepnęłam.

- Nie Nicole, chodź do domu- wyciągnął do mnie rękę chłopak.

- Ah tak! Pójdziesz z nim, a matkę wystawisz i nawet z nią nie porozmawiasz?

- Pogrążasz się mamo- powiedziałam i złapałam dłoń Niall'a.

- Co za bada smarkaczy, jest mi wstyd za taka pieprzoną córkę!- Krzyknęła i zaczęła się kierować do swojego samochodu.

- Pieprzyć ją- wysyczał Niall przez zęby.

***
Coś mi się popsuło z wyświetleniami i ciągle jest zero. Ktoś wie o co chodzi?:(

3:15 A.M | N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz