[epilogue → christmas]

120 5 0
                                    

━━━━━ 🌹 ━━━━━

CHRISTMAS
epilogue

━━━━━ 🌹 ━━━━━

– Gotowa? – Red spojrzała przez ramię na drzwi, w których pojawił się Michael i uśmiechnęła się mimowolnie na jego widok. Zaraz mieli pojawić się na dole, na świątecznej kolacji u Davenportów. Chociaż obydwoje nie przepadali za Bożym Narodzeniem, to uznali jednak, że najlepiej będzie spędzić ten czas wspólnie. Ich matki nie miały nic przeciwko temu. 

– Chyba tak – przyznała i wygładziła sukienkę, a później obróciła się, aby zaprezentować mu cały efekt. – Co sądzisz? – dodała i spojrzała w oczy blondyna. 

– Sądzę, że wyglądasz przepięknie. Zresztą jak zawsze - powiedział i podszedł do niej. Przyciągnął ją do siebie, przez co zachichotała i zaplotła swoje dłonie na jego karku. Westchnęła cicho i zagryzła wargi. – I wiesz co? Coś tu mam – dodał i wyciągnął zza swoich pleców gałązkę jemioły. Brunetka przewróciła oczami i zaśmiała się cicho. 

– Mam cię pocałować?

– Nie liczę na nic innego, panno Davenport – powiedział i pochylił się, aby było jej łatwiej sięgnąć jego ust.

Brunetka zachichotała i złączyła ich usta w delikatnym pocałunku. Takie były ich ulubionymi i Red bardzo się cieszyła, że miała go z powrotem przy sobie. Jeśli o nich chodziło, to powiedzenie, że po burzy zawsze wychodzi słońce, się sprawdziło. Pokonali swoją burzę i cieszyli się ciszą oraz Słońcem. 

KONIEC.

━━━━━ 🌹 ━━━━━

zaraz wstawię podsumowanie i podziękowania x

fight • cliffordWhere stories live. Discover now