[chapter nineteen → fitting room]

74 4 0
                                    

━━━━━ 🌹 ━━━━━

FITTING ROOM
chapter nineteen

━━━━━ 🌹 ━━━━━

Wycieczka szkolna zbliżała się wielkimi krokami. Stąd też wziął się pomysł na to, aby wybrać się do galerii na jakieś zakupy. W prawdzie Red nie miała na to ochoty, bo nigdy nie przepadała za zakupami, ale dziewczyny ją namówiły. Louis także miał pójść z nimi, więc Michael także się zdecydował i z babskiego wyjścia zrobiło się tego spotkanie na jakiś film w kinie, z którego jednak nic nie wyszło, bo nie mogli się dogadać kto na co ma ochotę i ostatecznie wylądowali w kilku sklepach. Brunetka od rana jednak nie miała zbyt dobrego humoru i gdy chodziła pomiędzy wieszakami z wiosenną kolekcją, nie miała nawet ochoty szukać czegoś dla siebie. Michael to zauważył, ale ciągle ktoś ją zagadywał, więc nie miał okazji, aby zapytać się jej, co się działo i czy wszystko było w porządku. 

– A może to? Hm, malutka? – Spojrzał na nią, pokazując jej jakąś sukienkę w kwiaty, która jak sądził, powinna jej się spodobać. Nie chciał tego powiedzieć na głos, ale naprawdę się martwił. – Co sądzisz?

– Sama nie wiem. Mam przymierzyć? – Uniosła brew i zerknęła w górę, aby móc zobaczyć twarz blondyna. On skinął głową i założył jej przy okazji kosmyk włosów za ucho. Uśmiechnęła się blado, a później westchnęła cicho, zabierając jeszcze jakieś koszulki i spodnie, chociaż naprawdę nie miała ochoty na jakieś zakupy. 

– Co się dzieje, mała? Powiesz mi? – Złapał jej dłoń, gdy szli w stronę przymierzalni. Red spojrzała na niego przez ramię i później rozejrzała się dyskretnie, aby zyskać pewność, że Alex i Alysia jej nie słyszały. 

– W zasadzie to nic. Po prostu źle się czuje – powiedziała, bo ostatnimi czasy to była jej częsta wymówka. Michael zauważył już, że dosyć często to ostatnio powtarzała, ale nie wiedział do końca jak mógłby to interpretować. Nie chciał jej się przecież narzucać, bo mogłoby to przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, więc zasznurował usta i udał się za brunetką do przymierzalni. Gdy weszła do środka, podał jej sukienkę, a później uśmiechnął się lekko w jej stronę, co niepewnie odwzajemniła i zasunęła zasłonkę. Michael oparł się o ścianę obok i westchnął cicho, mając nadzieje, że za jakiś czas humor jej się poprawi, bo musiał przyznać, że nie lubił momentów, kiedy była smutno czy było jej przykro, a on nie mógł z tym nic zrobić, bo nie miał pojęcia, co się działo. 

– I jak? – zapytał i odchylił trochę zasłonkę, aby zajrzeć do środka. Red akurat zasuwała zamek w sukience, więc pozwoliła mu wejść do środka i obróciła się, żeby zaprezentować mu cały efekt.

– Ty mi powiedz. 

– Mi się podoba, nawet bardzo – przyznał, układając dłonie na jej biodrach, gdy przyciągnął ją już do siebie. Zasunął za sobą zasłonkę w przymierzalni, żeby nikt im nie przeszkadzał i ułożył swoją głowę na ramieniu nastolatki. – Ale na wycieczkę jej nie zabierzesz. Za dużo facetów gapiłoby się na ciebie i myśleliby sobie nie wiadomo co, a jesteś moja i nikogo więcej – dodał całkiem poważnie, zaciskając mocniej swoje palce. Poczuł jej wystające kości, ale uznał, że najwidoczniej taką miała figurę, więc nie mógł nic na to poradzić. Red zachichotała, a później zarumieniła się i speszona zwiesiła wzrok na swoje dłonie. 

– Naprawdę ci się podoba? – spytała jeszcze i podgryzła wargę, gdy spojrzeli na siebie w odbiciu lustra. Skinął głową, odwracając ją do siebie.

– Mam ci pokazać jak bardzo? – Uniósł brew i przycisnął ją do ściany z mętniejącymi oczami. Red poczuła jak zrobiło jej się sucho w ustach, ale przez jego oddech na szyi, poczuła, że przeszedł ją przyjemny dreszcz, który przebiegł cały jej kręgosłup. Oblizała swoje wargi, bezwiednie je później podgryzając, co podziałało na blondyna szybciej niż mogła się tego domyślić i po chwili wpił się w jej usta. 

Red sapnęła cicho, czując jak zaczął na nią napierać i mimowolnie się zarumieniła, bo nie chciała, aby ktokolwiek ich usłyszał. Mimo wszystko było to miejsce publiczne, a ona nie była przyzwyczajona do tego typu rzeczy, poza tym trzeba było napomknąć, że w ogóle wstydziła się okazywać blondynowi swoje uczucia, bo nie chciała wyjść na idiotkę, która robi coś nie tak jak trzeba. Z drugiej jednak strony była bardzo zaangażowana w ten związek. Michael był jej pierwszym chłopakiem i zależało jej na tym, aby niczego nie zepsuć. Była z nim bardzo szczęśliwa i wspierała go tak samo mocno, jak on wspierał ją. Wydawało jej się, że nie mogła lepiej trafić i cieszyła się, że spośród tych wszystkich dziewczyn zdołała go sobą zainteresować, bo pomimo tego, że była osobą otwartą i przyjacielską, to jednak miała wiele swoich kompleksów, jak to każda nastolatka w jej wieku. 

Michael podgryzł jej wargę, a jego dłoń wkradła się pod sukienkę nastolatki, co nieco ją speszyło, ale równocześnie sprawiło, że zadrżała z przyjemności i zacisnęła mimowolnie swoje uda. Blondyn roześmiał się pod nosem i zaczął gładzić jej gładką skórę w uspokajający sposób, aby pozwoliła mu na coś więcej. Chciał jej powoli pokazywać to, co ją czekało. 

– M-michael... – zaczęła speszona, gdy poczuła jak jego pocałunki zsunęły się na linię jej szczęki, a później na szyję. Jego dłoń wkradła się w tym samym czasie pomiędzy jej uda i zaczęła pocierać kobiecość brunetki, przez co poczuła nieznane dotąd uczucie w dole brzucha. – C-co robisz?

– Ci... Daj mi działać, mała... – Uciszył ją układając jej palec drugiej dłoni na ustach i znowu przyssał się do skóry na jej dekolcie. Tam i u nasady jej szyi zostawił po sobie czerwone ślady, chuchając jeszcze na nie, aby ją nie piekły i gdy zaczęła cicho jęczeć z narastającej przyjemności, odsunął na bok jej bieliznę i wsunął w nią swojego palca, obserwując jak wyraz jej twarzy się zmienił. Zacisnęła dłoń na jego nadgarstku, jęcząc cicho i powtarzając jego imię, co bardzo mu się podobało. Czuł się dumny z faktu, że nikomu wcześniej nie pozwoliła na takie rzeczy i musiał przyznać, że mimo wszystko była bardzo naiwna, bo wystarczyło tylko kilka słów, a ona już miała miękkie kolana i pozwalała mu robić wszystko to, na co tylko miał ochotę. Właśnie za to ją uwielbiał. Za tę głupotę i naiwność. 

━━━━━ 🌹 ━━━━━

jutro postaram się dodać następny rozdział, a później wystartować już z maratonem! x

fight • cliffordKde žijí příběhy. Začni objevovat