[chapter eighteen → pizza]

58 4 0
                                    

━━━━━ 🌹 ━━━━━ 

PIZZA
chapter eighteen

━━━━━ 🌹 ━━━━━ 

Michael roześmiał się, słysząc żart, który opowiedział Louis i zerknął na Red, która siedziała, wtulona w niego. W duchu wypiął dumnie pierś, bo widział jak Luke z drugiego końca stolika patrzył się na nich i starał się za wszelką cenę nie dać po sobie poznać, że nie podobało mu się to, co widział. Blondyn doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jego kumpel mógł próbować w jakiś sposób odciągnąć od niego Red, ale dopóki znajdowała się blisko niego i dopóki miał pewność, że nie zamierzała zadawać się z innymi chłopcami, bo od jakiegoś czasu już oficjalnie uchodzili za parę, to był spokojny. Nawet bardzo. 

– Co jest malutka, hm? – spytał, widząc, że chyba nie była w humorze. Nie chciał tego mówić na głos, ale fakt, że mógł się nią opiekować, sprawiał mu przyjemność. I to wielką. – Coś się dzieje? Przecież wiesz, że możesz mi powiedzieć.

– Wiem, po prostu jakoś tak nie czuje się najlepiej – przyznała cicho i zerknęła na niego, nie chcąc, aby ktokolwiek ze stolika zwrócił na nich uwagę. Zresztą to miało być tylko grupowe wyjście na pizzę, a nie jakaś randka czy coś w tym rodzaju. – Nie wiem, o co chodzi – dodała, wzdychając ciężko.

– Zawieść cię do domu?

– Dam radę, spokojnie – Uśmiechnęła się pokrzepiająco. – Zresztą wiem, że nie chcesz na razie wychodzić, więc posiedzimy jeszcze trochę. – dodała, wzruszając ramionami. Michael założył jej kosmyk włosów za ucho i odwzajemnił uśmiech, po czym objął ją swoim ramieniem, aby czuła się bezpieczniej i z zadowoleniem stwierdził, że westchnęła cicho. 

Rozmowa toczyła się dalej, aż w końcu Michael uznał, że musi skoczyć do łazienki. Przeprosił całe towarzystwo, a potem udał się w odpowiednim kierunku. Cały czas martwił się, że Luke zacznie jakiś nieodpowiedni temat, który tylko by go pogrążył, więc szybko skorzystał i wrócił. Red jednak nie było przy stoliku, co go zmartwiło i od razu spojrzał oskarżającym wzrokiem na Hemmingsa, a ten tylko wzruszył ramionami. 

– A gdzie Red? – spytał i zerknął na Alex, następnie na Ally i potem jeszcze na Louisa. 

– Poszła się przewietrzyć, powiedziała, że trochę jej słabo. Chciałyśmy pójść z nią, ale nam zabroniła – przyznała Ally i podgryzła swoją wargę. Obydwie blondynki wyglądały na zmartwione stanem zdrowia przyjaciółki. 

– Pójdę zobaczyć, co z nią – powiedział i odwrócił się na pięcie. Udał się do wyjścia z pizzerii, mając nadzieje, że nastolatka nie odeszła za daleko. Ściemniało się już i nie chciał, aby stała jej się krzywda. 

Red jednak stała nieopodal, opierając się o ścianę budynku. Obejmowała się swoimi ramionami i oddychała głęboko z zamkniętymi oczami. Michael od razu podszedł do niej i nałożył swoją kurtkę na jej ramiona, aby nie marzła. Wiał chłodny wiatr i nie chciał, żeby niepotrzebnie marzła. 

– Dlaczego nie powiedziałaś mi, że chcesz się przewietrzyć? Przecież wiesz, że wyszedłbym z tobą – powiedział, stając przed nią, gdy otulała się jego kurtką. Zauważył, że policzki brunetki okryły się rumieńcem przez co uśmiechnął się pod nosem. Czasem miał wrażenie, że to była jego mała dziewczynka. 

– Nie sądziłam, że będę musiała. Po prostu nagle zrobiło mi się słabo i to wszystko. Boli mnie głowa – przyznała, wzdychając ciężko i założyła kosmyk włosów za ucho. Michael oparł swoje dłonie po bokach jej głowy na ścianie i przybliżył się do niej.

– Na pewno nie chcesz wrócić do domu? Zawsze moglibyśmy wziąć resztę pizzy na wynos i zjeść przy jakimś serialu – powiedział, wiedząc, że była to dla niej kusząca propozycja. Red jednak pokręciła głową i westchnęła cicho, a następnie podgryzła wargę.

– Szkoda, abyśmy tak po prostu wyszli. Przecież nic mi nie jest. Chwilę tu postoję i będzie dobrze – stwierdziła i wzruszyła ramionami.

– W takim razie postoję z tobą. – Uśmiechnął się, co brunetka odwzajemniła i zanim się obejrzała, wpił się w jej usta, rozpoczynając łagodny pocałunek. Jego usta czule pieściły jej wargi i musiała przyznać, że każdy taki jeden całus przyprawiał ją o miękkie kolana. Michael doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że szalała przez to coraz bardziej i powoli sprawiał tym, że oddawała mu się w coraz to większych częściach. Gdy zabrakło im tchu, przesunął kciukiem po jej ustach, czując jakie były spierzchnięte przez niego i uśmiechnął się cwaniacko. Miał ochotę zrobić jej jeszcze kilka malinek, ale wiedział, że byłaby potem zła i sobie odpuścił. – Mam nadzieje, że lepiej się już czujesz.

– Zdecydowanie - zachichotała, zakładając kosmyk włosów za ucho. – Lubię, gdy tak poprawiasz mi humor, wiesz?

– Ja to uwielbiam – Puścił jej oczko i zaśmiał się pod nosem, widząc jak się zarumieniła przez niego. – Wyglądasz uroczo z rumieńcami, mówiłem ci to już?

– Nieprawda. I przestań mnie zawstydzać, bo się zdenerwuje.

– Gdy się denerwujesz też jesteś urocza – Zaśmiał się, wytykając końcówkę języka w stronę brunetki, co wywołało jej lekkie oburzenie i zaczęła go szturchać w bok. Udał, że go zabolało, aby dać jej tę satysfakcję. – No już, już, bo narobisz mi siniaków i jak ja się pokażę chłopakom, co? – dodał, śmiejąc się.

– Żeby cię to chociaż bolało – Uniosła brwi i pokręciła głową, a później wsunęła swoje dłonie w rękawy kurtki blondyna, aby szczelniej się nią otulić. Poza tym pachniała jego perfumami, a brunetka je po prostu uwielbiała. W domu trzymała już dwie jego bluzy i wiedziała, że jeśli tak dalej pójdzie to jego garderoba będzie rozsiana pomiędzy dwoma domami i Michael nie będzie wiedział, gdzie co zostawił, a gdzie czegoś nie ma. – Wracamy do środka? Nie chcę, żeby myśleli sobie nie wiadomo co – dodała, wzdychając cicho.

– Co tylko chcesz, malutka – Przepuścił ją, zwieszając mimowolnie wzrok na jej pośladki i uśmiechnął się do samego siebie. Już tak niewiele brakowało i wiedział, że prędzej czy później znajdzie się pomiędzy jej nogami. A ona będzie go o to błagać. – Na pewno nie chcesz wracać do domu?

– Na pewno. Chodźmy. Może jeszcze zjem trochę tej pizzy – Pokiwała stanowczo głową i wzięła jego dłoń w swoje dwie, aby go uspokoić. Michael objął ją swoim ramieniem i uśmiechnął się pod nosem. Musiał przyznać, że bardzo miło spędzało mu się z nią czas sam na sam. 

━━━━━ 🌹 ━━━━━

w końcu coś dodaje! i szykujcie się powoli na maraton z tego ff! x

fight • cliffordTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang