Tęsknota Za Bliskimi

252 16 13
                                    

- Mamo, dziś wrócę później ze szkoły - powiedziała Sophie, tuż przed wyjściem rankiem z domu. Jej taty już nie było, pojechał odwieźć do przedszkola jej brata, a potem do pracy, dzięki czemu musiała się zmierzyć tylko ze swoją mamą.

- A dlaczego to? - spytała kobieta, pojawiając się w przedpokoju.

- Zapisałam się razem z Darią na kółko taneczne. O tym właśnie wczoraj tak długo rozmawiałyśmy - odparła Sophie, starając się brzmieć jak najbardziej wiarygodnie.

- Naprawdę? Cóż, to fajnie, że w końcu zdecydowałaś się realizować swoje pasje, a nie tylko tańczysz stale w swoim pokoju w rytm tych wszystkich piosenek, ale co tak nagle ci się odmieniło, że chcesz występować przed publiką? No i dlaczego nie powiedziałaś nam o tym wczoraj? - spytała kobieta. Sophie, układając swój misterny plan, spodziewała się podobnych pytań, była więc na nie w miarę przygotowana. Praca w sklepie, zwykłe dorabianie po lekcjach, nie było czymś złym, ale dziewczyna obawiała się, że jej rodzice mogę się na to nie zgodzić. Bądź co bądź, ich zdaniem pieniędzy miała dość, czas powinna poświęcać na naukę (z którą szło jej różnie), a argument, że po prostu spodobało jej się to miejsce pewnie nic by dla nich nie znaczył. Toteż Sophie zdecydowała się wykorzystać kilka sprzyjających okoliczności, jak chociażby to, że kółko taneczne miało próby po lekcjach, w różne dni tygodnia, a czasem trwały one nawet do trzech godzin, więc byłaby to idealna przykrywka. A gdyby dało się namówić do pomocy w tej intrydze też Darię, byłoby to jeszcze bardziej wiarygodne.

- Bałam się, że się nie zgodzicie - odparła Sophie.

- A teraz się nie boisz?

- Prędzej czy później musiałabym wam o tym powiedzieć - odparła dziewczyna. Jej matka chwilę przyglądała się jej badawczo, po czym na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech.

- Możesz spróbować, pod warunkiem, że nie pogorszą się twoje oceny. Jeśli tak się stanie, przykro mi, ale będziesz wtedy musiała zrezygnować z kółka tanecznego - powiedziała kobieta. Sophie poczuła rosnącą w niej radość, ale oczywiście nie z powodu możliwości uczestniczenia w kółku tanecznym, tylko dlatego, że zdołała oszukać swoją mamę. Teraz to już prosta droga do przekonana taty, jeszcze tylko muszę poprosić o pomoc Darię. Chociaż... Trochę źle się z tym czuję, że okłamuję tak rodziców. Małe kłamstwo jest jeszcze spoko, ale kłamać, żeby móc pracować w jakimś sklepie? Chociaż oni na pewno by się nie zgodzili, a ja tak strasznie chcę odwiedzić jeszcze to miejsca! - pomyślała Sophie. Była jednocześnie szczęśliwa, podekscytowana, smutna i zła z powodu swojego kłamstwa, tego, że jej się powiodło i że będzie mogła rzeczywiście pomóc Jasonowi w sklepie. Czym prędzej więc, aby łatwiej uciszyć wyrzuty sumienia, pożegnała się z mamą i ruszyła do szkoły.

~*~

- No to GADAJ zaraz, o co właściwie chodzi? - spytała z ekscytacją jej przyjaciółka, kiedy znalazły się w klasie i Sophie nie mogła już dłużej odwlekać rozmowy o tym.

- No ale o czym mam gadać? - spytała niewinnym tonem.

- Nie żartuj sobie ze mnie! Gdzie wczoraj byłaś tyle czasu po szkole, że aż musiałam dawać ci alibi, co? Chodziłaś beze mnie po sklepach? Spotykałaś się z jakimś chłopakiem, o którym ja nic nie wiem? A może robiłaś coś nielegalnego? - spytała z uśmiechem Daria. Sophie przewróciła oczami.

- Tak, nielegalnie kupowałam drożdżówki z makiem, aby potem z tego maku wytwarzać morfinę - odparła.

- Takiej odpowiedzi się nie spodziewałam. Kryminalistka z ciebie wyrasta, Sophie - stwierdziła Daria, nadal uśmiechnięta.

- No co ja poradzę? Ale tak naprawdę to postanowiłam sobie trochę dorobić - odparła dziewczyna.

- Jak dorobić? Co? Gdzie? Kiedy? - zdziwiła się jej przyjaciółka. Sophie westchnęła i przystąpiła do nie aż tak nieprawdziwego wyjaśniania całej tej sytuacji.

Lalka czy zatruty cukierek?Where stories live. Discover now