Przepraszam za tak długą przerwę...
Hej hej wiecie że dzisiaj jest rocznica tego opowiadania?
Z tej okazji wykrzesałam z siebie energię by coś napisać (ciągle jest 29, cicho)
ROZDZIAŁ NIESPRAWDZONY :000 !!!!!
----
Heidi stukała ze zdenerwowaniem palcem o blat stołu w kuchni. Wpatrywała się na zmianę w swoją komórkę i telefon stacjonarny na ścianie niedaleko.Było bardzo wcześnie, dopiero 8 rano, ale ona już czekała na syna. Właściwie wiedziała, że pewnie jeszcze śpi u tego degenerata i długo nie wróci, ale nie mogła po prostu bezczynnie się wylegiwać w łóżku.
Nie żeby staniem w kuchni mogła zrobić więcej.
Chciała zadzwonić do Evana, ale nie chciała go budzić, bo przecież widziała jak wczoraj dziwnie się zachowywał na obiedzie i że przyda mu się sen.
I te dwie sprzeczności doprowadzały ją do rozważania dlaczego w ogóle jej zazwyczaj grzeczny i taki aspołeczny syn wyszedł z domu i nagle oznajmił jej, że zostaje na noc u jakiegoś podejrzanego dresiarza.
A już szczytem rozmyślań Heidi było to, że Evan ufał temu chłopakowi, Connorowi.
Nie rozumiała w którym miejscu był on bardziej godny zaufania od niej, chociaż podejrzewała, że to po prostu dlatego, że młodzież woli się dzielić sekretami i wszystkim innym z rówieśnikami niż z własnymi matkami. Ale Evan przecież mógł polegać na Heidi.
Nigdy nie powiedziała o nim niczego złego, nie zabroniła mu nawet się spotykać z tym Connorem!
Właśnie dlatego kobieta wątpiła, by powód ucieczki (bo nie wiedziała jak inaczej to nazwać) syna tkwił w niej. Gdzieś w środku niej jednak krył się strach, że ,,a co jeśli...?".
Te wątpliwości świadczyły prawdopodobnie o tym, że nie była złą matką i troszczyła się o swojego syna.
Nawet jeśli nie umiała go zrozumieć, nieważne jak bardzo by się starała.
Postanowiła w takim razie poszukać powodu ucieczki Evana (może to jednak złe określenie?) u jego ojca.
Czy powiedział coś, co uraziło Evana? Heidi nie wiedziała, bo przecież nie znała swojego syna. Trudno jej jednak za to winić, skoro nie chciał z nią nigdy rozmawiać.
Kobieta wiedziała jednak, że trzeba natychmiast pozbyć się tego co, sprawiło, że jej własny syn nie chciał wrócić do domu na noc.
I właśnie wtedy, gdy poprzysięgała w myślach własnoręczne zabójstwo źródła tego zachowania swojego syna, zadzwonił telefon stacjonarny.
Heidi rzuciła się na niego w mgnieniu oka, chociaż gdyby przez chwilę pomyślała, zauważyłaby, że Evan raczej dzwoniłby na komórkę.
Jakież jej zdziwnie było wielkie, gdy w słuchawce usłyszała głos jakiejś obcej jej kobiety.
YOU ARE READING
× Złamana Ręka × TREE BROS
FanfictionAlternatywna rzeczywistość, w której Connor Murphy przeżywa swoją próbę samobójczą. Connor Murphy bierze tabletki i idzie na ulicę w nocy. Czeka na samochód, który mógłby zakończyć jego życie. Doczekał się. Ale nie został zabity, cudem wyszedł z "w...