M: Hej Connooooooooooor :))
C: Hejk?
M: Jak tam?
C: ?
C: No okejj
M: Masz wolną niedzielę? Chcesz się spotkać?
C: Ohhj
C: Nie mohe
M: Wszystko okej? Czemu tak dziwnie piszesz?
C: Malkuje paznokvie i man tylko jedns reke wolna. Ukradlem zoie lakirr
M: Oh rozumiem. Bardzo poważne zajęcie
C: Oczyeiscie
M: A czemu nie możesz?
C: Umuwikem sie z ebanem
M: W sensie Evanem?
C: tak
M: Na randkę?
C: nje.
M: Ta kropka jest bardzo wymowna
C: ciezę sie ze zauwazyles. Dlaczegi wssyscy sadzą że jestesmy parom?
M: Wszyscy?
C: okej tylko ty i taki jedem duoek
M: Może coś jest na rzeczy
C: .
M: Hm, okej rozumiem. Ale chyba rzeczywiście nieźle się dogadujecie, nie?
C: mhhjm
M: Hej, a może nas sobie przedstawisz? Mnie i Evana?
C: ne
M: :(((
C: .
M: Rany, w porządku. A jak tam w szkole?
C: jestes moja matka czy coos?
M: pytam się jako przyjaciel
C: zyję
C: Musr juz konczyć. Muzs odstawic lakir zanjim zoie zie zodienfuje
M: W takim razie do zobaczenia
###
Wpatruję się w samochód, w którym siedzi Connor. Na szczęście nie jest to samochód Jareda, co jednak mnie nie uspokaja, bo wiem, że nie jest to też samochód Connora.
-Connor? - pytam.
-Tak? - odpowiada pytaniem na pytanie. Marszczę brwi.
-Skąd masz ten samochód?
Connor robi urażoną minę.
-Nie ukradłem go - mówi - Ale Larry, gdy dowiedział się, że chcę gdzieś wyjść z przyjacielem, od razu wcisnął mi kluczyki do tego odjechanego auta. A ja nie narzekam.
Z wahaniem wchodzę do środka i siadam na miejscu pasażera. Wczoraj wieczorem Connor szczerze mnie zaskoczył inicjatywą wspólnego wyjścia. Stwierdził, że mu się nudzi, a Zoe wierci mu dziury w brzuchu, żeby się uczył. Naturalnie wybrał ucieczkę z domu. Poza tym chciał mi coś pokazać.
Na razie nie pytam się go, co konkretnie, bo wątpię, żeby mi odpowiedział. Cierpliwie siedzę obok niego w samochodzie, słuchając normalnej muzyki. Nie takiej Jaredowej.
أنت تقرأ
× Złamana Ręka × TREE BROS
قصص الهواةAlternatywna rzeczywistość, w której Connor Murphy przeżywa swoją próbę samobójczą. Connor Murphy bierze tabletki i idzie na ulicę w nocy. Czeka na samochód, który mógłby zakończyć jego życie. Doczekał się. Ale nie został zabity, cudem wyszedł z "w...