M: Hej, Connor
M: Connor, mam dzisiaj wolne, jeśli chcesz możemy dzisiaj przez cały dzień pisać
M: Connor?
M: Jesteś tam?
M: Jeśli dasz radę, możemy się spotkać w tym tygodniu w weekend.
M: Connor, słowo daję, jeśli nie odpiszesz to dzwonię do twojej mamy
M: Connor?
M: Connoooooooooooooooooooooor???
M: Jak tam książka, którą ci poleciłem? Ta od Zafóna. Jak ją przeczytasz, daj znać
M: C
M: O
M: N
M: N
M: O
M: T
M: *R
M: Odpisz, bo serio zadzwonię do twojej mamy
M: Wiesz, że mam numer!
M: Mówię prawdę!!!!!!!!!!!!!!!!!
M: Connor
M: Serio, wszystko w porządku, stary?
M: Coś się stało?
M: Jak tam z tym twoim nowym przyjacielem?
M: Jesteś tam, Con?
M: Żyjesz?
C: Ta
Gdy wchodzę do klasy, nie ma Connora. Wolałbym chyba, żeby w końcu przyszedł i poobrażał mnie porządnie, i byśmy już skończyli znajomość. To byłoby lepsze, aniżeli ciągłe życie w stresie.
Gdy jednak na stołówce podchodzi do mnie Zoe, natychmiast żałuję, że chciałem, aby ta cała sytuacja dostała swój klimaks. Niech sobie trwa nawet i cały rok, ale proszę, Boże (tak naprawdę jestem raczej ateistą), nie każ mi się znowu błaźnić przed Zoe Murphy.
-Hej – mówi Zoe.
-Cześć – staram się odpowiedzieć normalnie i mam nadzieję, że mi się udaje.
-Będziesz miał coś przeciwko, jeśli dziś usiądę z tobą? – spytała Zoe.
To moje marzenie. Skinąłem głową, nie do końca wierząc w to, co się dzieje. Przynajmniej już wiem, że nie ma sensu sobie robić nadziei, bo Zoe na pewno chce ze mną rozmawiać o Connorze. Ze zdziwieniem zauważam, że nawet mnie to nie martwi. Tak naprawdę byle jaka rozmowa z nią jest dla mnie jak prezent bożonarodzeniowy.
Siadamy przy moim stoliku w kącie. Całe szczęście, bo nie jestem jakoś optymistycznie nastawiony do zawierania przyjaźni z przyjaciółkami Zoe.
Zoe siada naprzeciwko mnie i przez chwilę panuje niezręczna cisza. Zoe ma lekko zmarszczony nos i wpatruje się z uporem w swoje tosty. Kilka razy chce otworzyć usta, aby coś powiedzieć, ale ostatecznie milczy.
-Co u Connora? – pytam powoli i bardzo, naprawdę bardzo, ostrożnie.
Zoe podnosi wzrok ze swojego drugiego śniadania i przypatruje mi się z konsternacją.
-Właściwie miałam nadzieję, że ty mi powiesz – mówi.
Milczę. Zoe najwyraźniej zauważa, że nie mam żadnych informacji na ten temat, ale mimo to pyta jeszcze raz:
YOU ARE READING
× Złamana Ręka × TREE BROS
FanfictionAlternatywna rzeczywistość, w której Connor Murphy przeżywa swoją próbę samobójczą. Connor Murphy bierze tabletki i idzie na ulicę w nocy. Czeka na samochód, który mógłby zakończyć jego życie. Doczekał się. Ale nie został zabity, cudem wyszedł z "w...