Rozdział trzynasty

2.7K 140 14
                                    

Ostrzeżenie. Pojawią się nieprzyjemne sceny z udziałem dziecka i gwałt. Enjoy.

                                                                      ***

Harry zaczął wybudzać się ze słodkiego snu. Rzadko zdarzało mu się śnić dobrze, dlatego jeśli budząc się pamiętał jeszcze przebłyski przyjemnych chwil trzymał zamknięte oczy dopóki całkiem nie rozpłynęły się na rzecz świadomości rozpoczętego dnia. Tym razem jednak nie zamierzał tego praktykować, przepełniony radością otworzył oczy jak najszybciej by spojrzeć na mężczyznę obok. Czarne, proste włosy do ramion, duży, ale przez to bardzo męski nos, smukłe usta i te piękne, mądre oczy 

- Dzień dobry panie Potter, widzisz coś co ci się podoba ? - W czarnym odbiciu był łagodny, czuły blask, przez który chłopak zapominał jak się nazywa. Z niewytłumaczalnych przyczyn na widok złośliwego uśmieszku Snapa kutas Harrego drgnął niespokojnie i zaczął się powoli podnosić.

- Widzę kogoś kto mi się podoba Severusie - Powiedział z pełnią uczuć jakie się w nim kłębiły zanim wspiął się na profesora i zaczął atakować ustami jego usta. - Merlinie, nie wiem jak, ale czuję, że stęskniłem się za Tobą przez sen- Spojrzał na rozbawionego mężczyznę pod sobą - Nie śmiej się ze mnie Snape, to nie jest normalne - Znów przystąpił do ataku, tym razem szyi i ramion podczas kiedy Severus chichotał cicho w odpowiedzi dopóki Harry nie zanurkował pod kołdrą by wziąć go całego w usta.

Parę godzin później po rundce w łóżku, prysznicu i ubraniu się mężczyźni podążyli do Wielkiej Sali na ostatni spokojny posiłek zanim wrócą uczniowie. Ich miejsca były po prawej stronie stołu, pomiędzy dyrektor, a profesor Sprout, której twarz rozświetliła się na widok przybyłych.

- Harry słoneczko, słyszałam, że od przyszłego semestru będziesz siadał koło nas znacznie częściej ! - Wykrzyknęła zanim jeszcze chłopak zdążył usiąść - Dzień dobry Sverusie, pewnie cieszysz się, że pan Potter będzie uczył razem z nami ? - Spojrzała na kolegę w oczekiwaniu na odpowiedź.

 - Nie byłem tego świadom Pomono - z pustą twarzą i pełną gracją usiadł na swoim miejscu i zaczął nakładać jajecznicę na talerz. 

- Tak, cóż, dużo się działo, nie miałem okazji przekazać wiadomości profesorowi Snapowi, tak naprawdę jeszcze nie zdecydowałem czy przyjmę ofertę pani dyrektor - Harry oblał się rumieńcem i ze spuszczoną głową zaczął jeść. Minewra chociaż przysłuchiwała się rozmowie nie zabrała głosu, doszła do wniosku, że będzie musiała wezwać ich później do siebie. 

Śniadanie upłynęło wszystkim w luźnej atmosferze, nawet Harry i Severus po jakimś czasie dołączyli do lekkich rozmów z resztą profesorów o tym jak piękną mają jesień i czy będzie większa frekwencja pierwszoroczniaków, teraz, kiedy zagrożenie ze strony Czarnego Pana minęło. Chłopak dowiedział się między innymi, że Nevile zgodził się na praktykę w zielarni, by za dwa lata zastąpić panią Sprout, która odchodzi na emeryturę, Hagrid w końcu wraca z urlopu i wróci do chatki gajowego jeszcze w tym tygodniu, a ślub, na który wszyscy czekali odbędzie się na terenie szkoły pod koniec wiosny.

Snape wstał po jakimś czasie i po skinieniu w stronę towarzystwa odszedł w stronę wyjścia. Harry z fałszywym uśmiechem także pożegnał się z resztą i po krótkiej wymianie zdań z McGonagall, w której poprosiła go o przyjście do jej gabinetu ze Snapem jak będą mieli chwilę poszedł w stronę lochów.

- Severusie ? - Wszedł do prywatnych komnat kochanka, ale zderzył się z ciszą. Usiadł na kanapie, przywołał zestaw do robienia herbaty i z nadzieją, że mężczyzna jednak pojawi się niedługo nalał dwie filiżanki i nałożył zaklęcie, które trzymało płyn w cieple. Przez parę godzin kręcił się po komnacie, czytał fragmenty książek, zjadł przyniesiony przez skrzaty obiad i kiedy miał już wrzucić proszek do kominka, żeby udać się do swojego domu, w którym ostatnio rzadko bywał, usłyszał trzaśnięcie drzwiami. Przesypał proszek z powrotem do pudełka i niepewnie ruszył w stronę salonu. Severus przeszedł przez pomieszczenie, usiadł za biurkiem i pozornie skupiając się na spisywaniu notatek całkowicie zignorował chłopca, który usiadł na krześle naprzeciwko.

Chłopak, który jednak nie umarł (SNARRY)Where stories live. Discover now