43

306 19 8
                                    

pov Liam

Następnie razem z chłopakiem wybraliśmy już się do domu. Między nami zapanowała cisza, jednak było ona dość przyjemna. Dzięki temu mogłem pomyśleć w końcu. Po chwili poczułem czyjś dotyk, przez co oderwałem się od myśli i zwróciłem uwagę na swoją dłoń, która teraz była trzymana w dłoni chłopaka.

O kurde, tego nie spodziewałem się po nim

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

O kurde, tego nie spodziewałem się po nim. Spojrzałem na niego, dostrzegając na jego twarzy uśmiech. Do domu weszliśmy bardzo cicho, wzięliśmy coś do jedzenia i poszliśmy do jego pokoju. W zasadzie do naszego. (dzieliliśmy pokój razem i ze Scottem, ale ten głównie śpi z Allison, więc jego miejsce często zajmuje Theo). Położyliśmy się na jego łóżku i patrzyliśmy w sobie oczy.

-Więc ... -zacząłem. -Co teraz będzie? -spytałem.

-Zależy czego oczekujesz i chcesz Li. -odpowiedział.

-Nie wiem czego chce Brett. -westchnąłem.

-Li słuchaj. Kiedyś Cię nienawidziłem i lubiłem z tobą rywalizować. Z biegiem czasu wszystko się zmieniało. Nigdy nie ukrywałem, że jestem homoseksualistą i podobają mi się mężczyźni. Miałem wielu, z czego większa rzecz była tylko na jeden raz. Ale ... podobasz mi się i to jest tak, że nie na jedną noc.

-Wierzę Ci. -powiedziałem.

-Więc? Chcesz spróbować być moim chłopakiem? Gwarantuje niezłą zabawę, do tego ofiaruje ci moją postać, która jest cholernie przystojna, a także miłość.

-To było w sumie urocze, co powiedziałeś. -powiedziałem. -I wiesz co... chce spróbować. -dodałem, będąc pewien swojej decyzji. Tylko teraz powiedz to Theo.

-To się cieszę. -powiedział i złączył nasze usta w gorący pocałunek.

pov Theo

Wyszedłem z łazienki, gdzie po chwili skierowałem się do mojego jakby drugiego pokoju. W zasadzie dzieliłem pokój wraz ze Stilesem, ale czasem śpię w pokoju Liama i Bretta. Miałem zamiar wziąć swoje rzeczy i znów wrócić tam do Stilesa. W końcu powiedział mi, że mam wracać do pokoju.

Wszedłem do pokoju i widok, który zobaczyłem nie należał do mnie najwspanialszych. Nie patrząc na nich, ani na to, że zrobię hałas zacząłem układać na jedna stronę wszystkie moje rzeczy, które znalazły się tutaj. Nie mam zamiaru tutaj wracać. Już wolę spać na kanapie, jeśli Stiles będzie chciał chwili z Newtem.

-Co ty robisz? -odezwał się Liam. Oj najwidoczniej przestali się nawzajem połykać.

-Nie widać? Zbieram swoje rzeczy. -odparłem, nawet na niego patrząc. Nie chciałem nawet.

-Widzę, ale dlaczego?

-Nie interesuj się, okej? -warknąłem, spoglądając na nich. -Przynajmniej nie będe wam przeszkadzał .

-Nie przeszkadzasz. -powiedział, po czym dotknął moje ramienia. Co oczywiście szybko strzepnąłem jego dłoń.

-Nie dotykaj mnie Liam. -powiedział, po czym położyłem na swoim łóżku ostatnią rzecz, jaką znalazłem.

-Coś się stało? -zapytał.

-Jakbyś nie wiedział. -powiedziałem, spojrzawszy w jego oczy. Następnie spakowałem rzeczy do walizki.

-Ti... -zaczął.

-Theo. -poprawiłem go. -Nie przeszkadzam wam już. Dzięki, że mogłem tutaj być chwilę. -powiedziałem patrząc na nich. -A tak w ogóle to gratuluje. -uśmiechnąłem się i wyszedłem.

Najwidoczniej nie zależało Liamowi na mnie, tak jak na Talbocie. No nic, mam nadzieje, że teraz po boli, a potem przejdzie.

Po chwili wszedłem do pokoju, gdzie Stiles siedział na łóżku,opierając się głową o ramię Newta, który słodko spał. 

-Co się stało?  -zapytał.

-Nic. -powiedziałem i położyłem walizkę obok swojego łóżka.

-Ti, wiem że coś jest nie tak. -powiedział, po czym wstał delikatnie, tak aby chłopaka nie obudzić. Podszedł do mnie. -Mów co się dzieje.

-Liam się stał. -mruknąłem. -Myślałem, że coś do mnie czuje, zważywszy na to co nas łączyło. Ale myliłem się. Właśnie najprawdopodobniej chodzi z Brettem. -dodałem, czując jak oczy robią mi się szklane.

-Choć tutaj. -powiedział cicho i przytulił mnie mocno. Wtuliłem się w niego. -Jestem pewny, że znajdziesz kogoś, na kogo zasługujesz. Jeśli to nie Liam, to będzie inny chłopak czy dziewczyna jakaś. -dodał, po chwili. -Nie smuć się. Pamietaj, że cię kocham, okej?

-Wiem. Postaram się. -powiedziałem. -No i ja ciebie też kocham. -dodałem. -Ale nie mówmy tak przy blondynie.

-Śpi, więc powinien nie słyszeć tego. -powiedział.

-Zależy Ci na nim. -stwierdziłem.

-Nawet bardzo. -powiedział.

-Promieniejesz, nawet dzięki niemu poczułeś się lepiej. - na co chłopak już nic nie odpowiedział.

-Idź spać. -powiedział, po czym pocałował mnie w policzek i położył się obok Newta. Chwilę na niego patrząc, później wtulił się w niego i zasnął, chyba.

Sam zrobiłem to samo, tylko położyłem się na swoim. Zamknąłem oczy i prosiłem tylko, aby nie myśleć o Liamie. To koniec.



💙🖤🧡

Przepraszam, że dodaje rozdziały dość rzadko, ale to spowodowane tym, że zapominam dodać oraz brakiem weny do pisania dalszych rozdziałów. Oczywiście mam zapas rozdziałów, ale nwm co dalej pisać...

Summer's Love  || NilesDonde viven las historias. Descúbrelo ahora