98

66 7 2
                                    

*ileś tam później*

Teraźniejszy miesiąc dla całej paczki zapowiadał się bardzo imprezowo, romantycznie. Mimo wydanych pieniędzy na wszelkie przygotowania, nikt jednak nie potrafił doczekasz się tych dni, a szczególnie dwóm parą.

Dzisiejszy dzień należałam do wieczoru panieńskiego i kawalarskiego, którego postanowili zrobić wspólnie, aby zaoszczędzić. Scott wraz z Aleciem mieli wspólnego, z powodu znajdowania się w jednej paczkę oryginalnej, a oddzielnie mieli Allison z samymi babami z paczki oraz Magnus ze swoją oryginalną paczkę. Mimo tego Stilesowi brakowało Newta i odwrotnie, ale nie mogli narzekać, byli wśród przyjaciół, tak samo Isakowi Evena i odwrotnie

Stiles ubierał właśnie ostatnią rzecz, gdzie Newt gotowy już wyszedł z łazienki. Stiles spojrzał na niego, zagryzając dolną wargę. Blondyn uśmiechnął się do niego i podszedł, po czym złożył delikatny pocałunek na miękkich, idealnych ustach swojego chłopaka. Kiedy oderwali się, oczy Stilesa znów zmieniły kolor, na co Newt zagryzł wargę. Do tej pory nie wiedzieli naprawdę co to ma znaczyć, sam Stiles czuł dalej jakby miał ta moc, co czuł kiedy był opętany przez Nogitsune, jednak nie było tak jak wtedy, to znaczy miał stuprocentową kontrolę nad swoim umysłem, tylko czuł tą magię, tą siłę. Spodziewał się, że nie jest do końca człowiekiem. Ale więc kim? Hybrydą? Pół człowiekiem, pół Nogitsune, a może kitsune? Stiles spojrzał na ukochaneho kładąc dłonie na jego biodrach, delikatnie pogładził go.

-Zgaduje, że znowu zmienił się kolor? - spytał się, mimo że był tego pewien. Newt często tak na nie właśnie reagował, ale jednocześnie go fascynowały, a czasem nawet i podniecały.

-Tak - szepnął cicho Newt, ale po chwili lekko się uśmiechnął - Chciałbym wiedzieć co one znaczą...

-Ja też, ale to nie jest najważniejsze. Muszę się jednak nauczyć je kontrolować - na co Newt skinął głową, po czym znów pocałował go namiętnie. Mógłby zostać ze Stilesem, gdzie na pewno bardzo dobrze spędzili by ten czas sami.

Stiles odwzajemnił pocałunek, przyciągnął go do siebie bliżej. On sam również mógłby zostać wraz z Newtem, nawet jeśli mieli większość czasu spędzić w łóżku, jednak wiedział, że nie mogli zbytnio tego zrobić. Dlatego po dobrej chwili oderwał się od niego, zanim by zaszło dalej. Uśmiechnął się szeroko.

-Baw się dobrze Newtie, tylko nie szalej zbyt bardzo - powiedział.

-Ty również Stili - zachichotał cicho Newt - Kocham Cię.

-Ja ciebie też kocham - powiedział, całując go w policzek. Przyjrzał mu się jeszcze raz, stwierdził po chwili, że czegoś mu brakuje, co też powiedział na głos.

-Czego? - szepnął cicho Newt, ciekawy co wymyślił jego chłopak.

-Zaraz się przekonasz czego - szepnął tajemniczo.

Przycisnął lekko blondyna do ściany, zaczął składać mu delikatne pocałunki, aż dotarł miejscem za uchem, ale wciąż widocznym miejscem. Gdzie po chwili oblizał to miejsce, obserwując gęsią skórkę chłopaka, a także słysząc cichy jęk jego ukochanego. Wziął skórę w swoje zęby, ssąc. Newt z rozkoszy przymknął oczy, wiedział jednak, że odpłaci ci mu się za nią, kiedy tylko skończy. Nie obchodziło go nawet, że powinni wychodzić, do swoich przyjaciół, aby spędzać swoje wieczory kawalerskie. Po chwili brunet oderwał się, całując czerwony, ale bardzo widoczny ślad na jasnej skórze blondyna. Dmuchnął jeszcze w nią powietrzem, po czym oderwał się i spojrzał na swojego ukochanego, uśmiechnął się szeroko.

-Od razu lepiej skarbie - zachichotał cicho.

-Ach tak? Ja uważam, że u ciebie czegoś brakuje, jak myślisz? - spytał się.

Summer's Love  || NilesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz