~27~

205 12 0
                                    

-I co? - Zapytała Wanda kiedy od dłuższej chwili w pokoju panowała cisza.

-I NIC! - Odparł zdenerwowany Stark uderzając pięścią w blat biurka, przy okazji zrzucając z niego pusty kubek po kawie.

-Nie znajdziemy jej. - Opadł na ziemie, zwieszając głowę. Co z niego był za geniusz skoro nie mógł znaleźć jednej osoby, tak ważnej dla wszystkich?

-Panie Stark. -Odezwał się elektroniczny głos lokaja. Tony podniósł głowę z niezadowolonym wyrazem twarzy.

-Co jest Jarvis? - Zapytał lekko zdenerwowany sytuacją jak wynikła w przeciągu kilku godzin.

-W windzie...

-Kogo znowu tutaj niesie!? Nie dość mamy jeszcze problemów, że teraz postanowili goście nas odwiedzić!? - Wykrzyknął już kompletnie wkurzony przyzywając rękawicę od stroju Iron Mana i kierując się w stronę windy.Reszta drużyny nie chcąc aby szatyn popełnił głupiego błędu atakując kogoś w mniemaniu iż to wróg pobiegła za nim. Dotarłszy do windy zatrzymał się przed nią i wycelował rękawicą przygotowując się do zaserwowania promienia intruzowi. Steve chciał już coś powiedzieć przemawiając przyjacielowi do rozsądku, kiedy winda wydała z siebie dźwięk informujący o dotarciu na piętro a drzwi rozsunęły się ukazując postać zdezorientowanej brunetki.

-Mi też miło was widzieć.

***

-Mi też miło was widzieć. - Powiedziałam z lekki przekąsem kiedy już zorientowałam się w sytuacji w jakiej się znalazłam.

-Clary? - Zapytała z niedowierzaniem Natasha.

-Nie, Hydra. Pewnie, że ja a kogo się spodziewaliście? - No serio ja tutaj ledwo co się trzymam na nogach a oni zadają głupie pytania. Nawet nie zorientowałam się kiedy wylądowałam w silnym uścisku wszystkich obecnych tutaj osób.

-Tak się martwiliśmy! Nic ci nie jest? Nie jesteś ranna? Co się z tobą działo? Gdzie byłaś? -Zadawali pytania z prędkością karabinu maszynowego a mnie coraz bardziej bolała głowa od natłoku głośnych dźwięków.

-STOP! - Krzyknęłam starając się opanować szalejące towarzystwo.

-Z chęcią wam wszystko opowiem, ale może najpierw dajcie mi się ogarnąć, co? - Odsunęłam się od nich na tyle ile pozwalały mi ściany windy.

-Masz rację. Chodź Clary opatrzę się bo ten prowizoryczny opatrunek na twoim ramieniu jakoś mnie nie przekonuje. - Powiedział do mnie Bruce wyciągając w moją stronę rękę, którą chętnie ujęła aby wydostać się z tłumu osób.Idąc za nim dotarliśmy do sali podobnej do tej, w której obudziłam się pierwszego dnia tutaj.

-Siadaj. - Kiwnął głową w stronę łóżka sam zajmując się szukaniem potrzebnych rzeczy. Kiedy już wszystko skompletował zabrał się do oglądania i odkażania wszystkich ran i otarć. Tym samym zagadując mnie na wszelkie możliwe sposoby, lecz nie pytając o to co działo się przez ostatnie kilka godzin. Uzasadniając to tym, że nie chce abym musiała tłumaczyć to reszcie jeszcze raz, za co byłam mu bardzo wdzięczna.. Kiedy na mojej twarzy znalazł się ostatni plaster,Bruce pozwolił mi iść do salony gdzie czeka już cała reszta rodzinki. Wychodząc z windy dopadł mnie lekki stresik, ale kiedy ujrzałam zestresowane lecz przepełnione troską i ulgą postawy bohaterów. Wszystkie obawy zniknęły. Usiadłam na wolnym fotelu,który teraz został ustawiony w taki sposób, że mogłam zobaczyć wszystkich, zaś Bruce usiadł koło Tony'ego i Pietra.

-Jak się czujesz? - Zapytał Clint.Spojrzałam na niego i lekko się uśmiechnęłam.

-Zmęczona, ale cała i zdrowa.

-To opowiadaj i idź spać. - Zarządził Tony, a ja chcąc nie chcąc zaczęłam opowiadać. Mówiłam o wszystkim. No prawie nie wspomniałam o tajemniczej postaci z łukiem,lecz kiedy skończyłam całą historię postanowiłam jednak o nią zapytać. Odkąd ją zobaczyłam tam w zaułku nie mogłam o niej zapomnieć, ponadto miałam wrażenie że gdzieś już ją widziałam.

-O w mordę. - Powiedział zaskoczony Pietro kiedy już wszystko usłyszał. No cóż gdyby ktoś mi coś takiego opowiadał a już w szczególności część o ilości pokonanych grup Hydry też bym tak zareagowała.

-Tia... - Odparłam lekko zażenowana swoją niewiedzą. Spojrzałam uważnie na bohaterów i biorąc głęboki oddech zaczęłam zadawać męczące mnie pytania.

-Mogę o coś was zapytać?

-Pewnie, co jest? - Zapytał Tony uważnie na mnie patrząc.

-Tony, czy Jarvis może wyszukać osoby po samym ich wyglądzie? - Zapytałam ostrożnie mając nadzieję na twierdząca odpowiedź.

-Tak, a co potrzebujesz kogoś znaleźć?- Zlustrował mnie poważnym spojrzeniem.

-Tak, bo widzicie... Tak jakby w zaułku widziałam jeszcze jedną osobę ale kompletnie nie ingerowała w walkę. - Powiedziałam czując się coraz mniej pewnie pod czujnym spojrzeniem bohaterów.

-Jarvis szukaj. Clary opisz proszę tę postać. - Wydał polecenia Tony a na monitorze w salonie pojawił się pełny obraz wyszukiwania.

-No więc. To była dziewczyna w czarnym stroju, raczej bojowym na co wskazywały sztylety przyczepione do niego. Miała kaptur na głowie i chyba chustę na twarzy z białym uśmiechem, a w dłoni miała łuk podobny do tego Clinta. - Postać a na ekranie wyszukiwania pojawiły się kluczowe słowa: „Dziewczyna", „Łuk", „Czarny Strój", „Maska".Pokazało się ładownie a zaraz potem pełno zdjęć i artykułów.

-Ponad tysiąc różnych wyników. -Odezwał się głos Jarvisa.

-Po przeskanowaniu w poszukiwaniu odpowiedniej osoby z opisu Clary pozostało około dwustu wyników w czym połowa to zdjęcia, nie koniecznie dobrej jakości podsumował Tony, który stanął naprzeciw monitora. Wstałam z fotela i skierowałam się w jego stronę.

-Jarvis wyświetlisz tylko zdjęcia? -Poprosiłam a zaraz potem przed twarzą miałam dużo różnych zdjęć które za pomocą dotykowego ekranu mogłam wyrzucać a te bardziej interesujące i prawdopodobne przenosić do innego folderu. Ponad połowa z tych zdjęć okazała się jakimiś dzieciakami w przebraniach lub też były to złej jakości zdjęcia na których nic nie było widać.

Otwarłam folder gdzie dodałam wszystkie obrazy które były bliskie mojemu opisowi i zaczęłam je jeszcze bardziej przeglądać. Dopiero po około dziesięciu minutach znalazłam jedno gdzie widniała ta sama postać co w zaułku.

-To ona. - Oznajmiłam pokazując bohaterom zdjęcie na pełnym ekranie.

-Jarvis informacje o tym zdjęciu na już. - Odparł szybko Tony.

-To nie będzie raczej konieczne, ale jak już bardzo chcesz to Jarvis poszukaj w bazie S.H.I.E.L.D. -Odparł Clint.

-Znasz ją!? - Zapytałam w tym samym czasie z Tonym, Samem i Natashą.

-Tak, dużo razu wykonywałem z nią misję dla S.H.I.E.L.D. - Westchnął ciężko i oparł się na kanapie.

-Kto to? - Zapytałam coraz bardziej ciekawa. Szatyn spojrzał na mnie i odetchnął ciężko po raz kolejny.

-To Hunter, parę lat temu zaginął po niej wszelki słuch.

a/n

Ilość słów - 981

Witam w kolejnym rozdziale, lekki opóźnienie nie zmieściłam się 5 min... Ehhh... Ale liczy się, że jest co nie XD Tak więc w końcu dowiedzieliśmy się coś o tajemniczej postaci lecz co będzie dalej i kim ona tak naprawdę jest dowiecie  się.... HA może kiedyś ;) Tak więc do zobaczenia za tydzień!

Bo jestem tylko Cieniem (Avengers FF)Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt