59. Przepraszam Was Wszystkich

240 10 12
                                    

Kilka miesięcy później
*Martyna*
Rozwiodłam się z Piotrkiem. Przesadził. Teraz już naprawdę przesadził. Dzieci mieszkają ze mną a Strzelecki widuje je tylko w weekend. Oczywiście za moją zgodą może niekiedy w tygodniu.
Po chwili ktoś puka.
Idę do tych cholernych drzwi. Odkąd Rozwiodłam się z Piotrkiem to jakoś wszystko straciło sens, ale ja się tak łatwo nie poddam. Nie tym razem.
Otworzyłam drzwi, i co widzę?
Mojego byłego męża, który przywiózł dzieci.
- Mama!!
- cześć moje skarby. - Przytuliłam je mocno. - idźcie umyć rączki
- Oki
Pobiegli.
Poszłam do kuchni a on za mną.
- Martynka? Tęsknię za tobą
- to trzeba było mnie nie zdradzać
- byłem pijany. Nie myślałem co robię.
- Piotrek za późno. Jest Po rozwodzie. Sąd przyznał dzieci mnie. Coś jeszcze?
- nie krzycz. Dzieci i tak muszą przez to przechodzić
- trzeba było myśleć o tym wcześniej jak szłeś z inną laską do łóżka.
A krzyczeć to ja dopiero mogę zacząć.
- tak wiem. To jest moja wina. Ja ci wszystko wybacze a ty mi...
- skończ.
Przyszli do nas dzieci z płaczem.
- misie.
- mieliście się pogodzić a nie kłócić.
- skarby moje - mówię a oni się do mnie tulą
- sama widzisz. Przepraszam was wszystkich. Jestem pieprzonym pajacem, który zniszczył sobie życie.
Na razie. - dał Dziecią po buziaku i tak po prostu wyszedł.

*^*^*^*
- Nasze pierwsze mieszkanie!! Aaa - podniósł mnie do góry i Obrócił wokół siebie.
- wszystko zaczyna się układać. Nasz nowy, wspólny dom, Ślub, a potem dwójka małych dzieci.
- nie rozpędzaj się tak. Na razie czeka nas rozpakowywanie tych wielkich pudeł. - mówię i udaje zmęczoną.
- na pewno szybko sobie z tym poradzimy.
- poradzisz...
- a ty mi w tym pomożesz...
Wybuchłam śmiechem a on udał obrażonego.

*^*^*^*

- mogę się z wami pobawić?
- sorry mała, ale nie zadajemy się z dziewczynami. Tata mówi, że przez nie są samę kłopoty.
- nie prawda!!
Biegnę do domu z płaczem i ktoś zagrodził mi drogę.
- zostaw ją. - przybiegł po mnie - chodź. Pobawimy się z tobą.
Odeszliśmy kawałek.
- jestem Piotrek
- Martynka
- super. Ile masz lat?
- prawie 5
- ja też. Dogadamy się.

*^*^*^*
- Skarby. Zostaniecie z dziadkiem?
- yhym. A gdzie idziesz?
- idę coś załatwić misie. Będziecie zadowoleni.

I tu sobie skończę.
Co myślicie? Lubicie takie wspomnienia?

Do Końca Razem ~MaPi~ Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz