Rozdział 22.- Muszę ją ostrzec.

307 19 10
                                    

***Adriana Middlewest***

(Jako że ostatnio zapomniałem Wam to zdjęcie wrzucić, macie Adrianę którą u mnie jest Jen Ledger z zespołu Skillet)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

(Jako że ostatnio zapomniałem Wam to zdjęcie wrzucić, macie Adrianę którą u mnie jest Jen Ledger z zespołu Skillet)

Długo jeszcze nie mogłam otrząsnąć się z szoku po tym jak Marina zdradziła mi swój plan. Ja rozumiem że ona nie lubi tej Clarissy i to właśnie za jej sprawą Illna ma zakaz opuszczania Idrysu, ale po pierwsze to kto kazał Illy jej otwierać i jak się potem okazało pogłębiać rany rudej? My mieliśmy tylko napisać list że takowa Przyziemna jest w Instytucie i tyle. Jakby Illy zostawiła ją w spokoju to byśmy ją odstawili do tego Przyziemnego szpitala i wszyscy by o niej zapomnieli, a nasza przyjaciółka byłaby z nami. Dziwię się w ogóle jak Mari mogła o takim rozwiązaniu sprawy pomyśleć. Przecież ona sama nie miała łatwego dzieciństwa tak samo jak Clarissa której dziewictwo - wiem bo jak się okazało mój chłopak grał z nią w zespole w jakimś klubie - ta cała Annabeth chciała sprzedać jakieś dwa/trzy lata temu, ale wtedy pierwszy i ostatni raz obroniła ją siostra, a tym planem Marina mogłaby na nią sprowadzić takie piekło że sama sobie tego nie umiem wyobrazić.

Pomimo tego że Marina jest moją przyjaciółką a Clarissy praktycznie nie znam i nie wiem jaka jest to postanowiłam że ją ostrzegę ponieważ nikt by nie przeżył tyle złego co ona i nie pozwolę aby przez to że Mari jest przewrażliwiona na punkcie Illany ruda tam wróciła, nawet jeśli jak mówiłam wcześniej jej nie znam.

***Annabeth Gray***

Odkąd Clarissa uciekła od nas jakieś trzy tygodnie temu razem z Melissą żyłyśmy w ciągłym strachu że ta smarkula jakimś cudem odkryje kim jest. Obie wiedziałyśmy jaka dla nas będzie cena do spłacenia w takiej ewentualności.

Po otrzymaniu pewnego listu cały dzień czułam trzy emocję: strach, wściekłość i zdziwicie się ale trochę radości ale najpierw o liście. Napisała go nijaka Marina Lighttorn z Instytutu Nocnych Łowców, w liście było napisane że Clarissa przebywa u nich - wtedy czułam przerażenie ponieważ jeśli ten Nocny Łowca który zostawił u nas tego rudzielca się o tym dowie to będzie po nas, następna część wywoła u mnie radość i zarazem wściekłość ponieważ dziewczyna zaproponował że "zwróci" ją do nas z wielką chęcią ponieważ nie chce jej w Instytucie. Napisała również że ma na to plan i napisze mi gdzie i kiedy przyjść. Jeśli to się uda ta mała ździra pozna mnie z tej złej strony, powiecie że już poznała? Nic bardziej mylnego, dla niej to była taryfa ulgowa.

***Marina***

Przez pół dnia dopracowywałam i myślałam jak sprawić by wszystko poszło bezbłędnie i myślę że mi się w końcu udało. Teraz wystarczy tylko ustalić z rudzielcem czas na spotkanie i napisać do Annabeth. Proprisiłam o pomoc dwóch chłopaków z czwartej klasy na wszelki wypadek jakby chciała uciekać, jak się zgodzili? To proste, zwyczajnie obaj byli w Illi zakochani i że tak powiem trochę się wkurzyli gdy przez Clarisse wydalili moją przyjaciółkę z Instytutu.

Miasto Niewiedzy - Dary AniołaWhere stories live. Discover now